Agitacja związkowa w zakładzie pracy
- Dział: Prawo

Agitacja związkowa w zakładzie pracy bywa równie ważna, co udane negocjacje z pracodawcą. Dzięki niej, pracownicy mają okazję poznać związkowe postulaty, dowiedzieć się o naszych działaniach czy osobiście porozmawiać z członkami i członkiniami komisji. Bez akcji ulotkowych, tablic informacyjnych, plakatów czy stron internetowych, wśród załogi może powstać wrażenie, że „związek nic nie robi” - nawet jeżeli dużo czasu i energii poświęcamy działaniom na rzecz praw i interesów pracowniczych.
Agitacja związkowa – co to takiego?
Agitacja związkowa to każde działanie informacyjne, które prowadzi związek zawodowy. Przykładowe formy agitacji związkowej zostały zebrane w poniższej tabeli:
Agitacja a przepisy
Na większość form agitacji związkowej w zakładzie pracy potrzeba zgody pracodawcy. Jej uzyskanie wymaga wystąpienia z pisemnym wnioskiem. Warto powołać się w nim na przepisy, które umożliwiają związkom prowadzenie działań informacyjnych.
„pracodawca, na warunkach określonych w układzie zbiorowym pracy lub umowie, jest obowiązany udostępnić zakładowej organizacji związkowej pomieszczenia i urządzenia techniczne niezbędne do wykonywania działalności związkowej”
Przepis ten daje nam możliwość występowania do pracodawcy z wnioskami o: tablice informacyjne, sale na spotkania, przestrzeń biurową dla związku albo o umożliwienie wysyłania informacji na służbowe maile pracowników. Pracodawca jednak może oczekiwać od nas podpisania umowy, która ureguluje zasady korzystania z pomieszczeń i urządzeń. Jeżeli tego nie robi, nie warto „na siłę” dążyć do ustalania umowy ws. tablicy. Lepiej, żeby tablice informacyjne wisiały na zakładzie bez umowy, niż tracić czas na uzgadnianie jej treści z pracodawcą.
Zdarza się, że pracodawcy proponują związkom zawarcie „umowy o współpracy”, gdzie poza zasadami udostępnienia lokalu i tablic znajdują się inne zobowiązania. Tego typu umów nie warto podpisywać, ponieważ zazwyczaj ograniczają nasze działania. Lepszym rozwiązaniem jest wtedy naciskanie na zawarcie krótkiej i prostej umowy ograniczonej wyłącznie do zasad korzystania z tego narzędzia / pomieszczenia, na którym nam zależy.
W niektórych przypadkach warto też powołać się na dokumenty Międzynarodowej Organizacji Pracy: Konwencję MOP nr 143 dot. ochrony przedstawicieli pracowników w przedsiębiorstwach i przyznawania im ułatwień oraz Zalecenia MOP nr 143 dot. ochrony przedstawicieli pracowników w przedsiębiorstwach i przyznawania im ułatwień. Obydwa dokumenty zostały ratyfikowane przez Polskę, powinny być więc traktowane jako źródło prawa na równi z ustawami.
„W przedsiębiorstwie będą przyznane przedstawicielom pracowników takie ułatwienia, które umożliwią im szybkie i skuteczne wykonywanie ich funkcji.”
Na podstawie tego przepisu możemy wnioskować do pracodawcy np. o zgodę na dyżury związkowe w stołówce. W piśmie zawierającym taki wniosek należy jednak zaznaczyć, w jaki sposób to ułatwienie pozwoli naszym przedstawicielom/przedstawicielkom wykonywać funkcje związkowe. Najlepiej to zrobić, opisując w jaki sposób dyżury związane są z działaniami, które należą do zakresu działania zakładowej (i międzyzakładowej) organizacji związkowej.
Zakres tych działań jest opisany w art. 26 ust. 1 Ustawy o związkach zawodowych. Należą do niego m.in.: zajmowanie stanowiska w indywidualnych sprawach pracowniczych, zajmowanie stanowiska w sprawach dotyczących zbiorowych praw i interesów pracowniczych, sprawowanie kontroli nad przestrzeganiem przepisów prawa pracy. Przykładowo: zebranie podczas dyżurów opinii pracowników na temat obowiązujących zasad wynagradzania pozwoli nam przygotować stanowisko komisji nt. zmian w regulaminie wynagradzania.
„Kierownictwo przedsiębiorstwa powinno również zezwolić przedstawicielom pracowników, działającym w imieniu związków zawodowych, na rozprowadzanie wśród pracowników przedsiębiorstwa biuletynów informacyjnych, broszur, publikacji i innych dokumentów związku.”
Powołując się na ten przepis, możemy domagać się od pracodawcy wydania zgody na organizację akcji ulotkowych, rozdawania biuletynu czy też prowadzenia dyżurów związkowych w stołówkach / kantynach. Przygotowując wniosek o zgodę na tego typu działania, dobrze od razu zaproponować konkretne terminy, godziny i miejsca. Rozdawanie ulotek warto planować przed rozpoczęciem lub po zakończeniu pracy pod bramą zakładu, a dyżury związkowe – podczas przerw.
Co robić, gdy pracodawca utrudnia nam prowadzenie agitacji?
Nawet najlepiej przygotowane pisma i wnioski nie gwarantują, że pracodawca wyrazi zgodę na związkową agitację na terenie zakładu pracy. Pracodawcy zdają sobie sprawę z siły, jaka tkwi w działaniach informacyjnych i dlatego często starają się je ograniczyć do minimum. Robią to, wynajdując różne zastrzeżenia do naszych wniosków, przeciągając w czasie rozmowy, ignorując pisma.
Takie działania pracodawcy mogą być uznane za utrudnianie działalności związkowej, które jest zagrożone karą grzywny lub pozbawienia wolności zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych. W zawiadomieniu do prokuratury powinniśmy jednak wykazać, że pracodawca celowo i świadomie starał się utrudnić nam prowadzenie działalności związkowej.
Niestety w większości przypadków zawiadomienia o utrudnianiu działalności związkowej kończą się odmową wszczęcia postępowania lub umorzeniem. Wtedy pozostaje nam organizowanie agitacji w sposób, który nie wymaga zgody pracodawcy:
- Jeżeli nie dostaliśmy zgody na przeprowadzenie akcji ulotkowej na terenie zakładu pracy, organizujemy ją przed bramą wjazdową albo dyskretnie rozdajemy ulotki w szatniach, na przerwach, w pomieszczeniach socjalnych.
- Jeżeli nie otrzymaliśmy zgody na wysyłanie związkowego newslettera na maile służbowe, to w rozmowach prośmy koleżanki i kolegów z pracy o podawanie maili prywatnych, na które będziemy rozsyłać newsletter.
- Jeśli nie możemy zorganizować spotkania lub dyżuru związkowego w stołówce, spróbujmy wynająć salę w pobliżu zakładu, ale w miejscu nad którym pracodawca nie ma kontroli.
Ostatecznie, najważniejsze jest dotarcie ze związkowym przekazem do jak największej liczby osób – niezależnie, czy się pracodawcy to podoba, czy nie.
Jakub Grzegorczyk / Grupa robocza ds. szkoleń