Rosnący dług publiczny i wojna. Polska bez „800 plus”?
- Dział: Gospodarka
W ostatnich tygodniach podniosło się larum wokół wysokości polskiego długu publicznego. Chodzi o to, jak duże jest zadłużenie budżetu centralnego i samorządowych w stosunku do PKB. Konstytucyjnie obowiązuje limit 60%. Obecnie prognozuje się, że ten pułap zostanie poważnie przekroczony w 2026 roku.
Prawicowe media – korzystając z okazji zaatakowania rządów Tuska – podkreślały, że Polska jest najszybciej zadłużającym się państwem w Europie. Oczywiście także niektóre liberalne środowiska nie przegapiły okazji do wyrażenia w związku z tym krytyki – tak zwanego przez nich – „rozdawnictwa”. Chodzi oczywiście o różnego typu programy socjalne w rodzaju „800 plus”, trzynaste i czternaste emerytury, program „Aktywny rodzic” (tzw. babciowe) itd. Mniej więcej w tym samym czasie polskie władze wprowadziły obostrzenia co do wypłaty „800 plus” uchodźcom ukraińskim. Można to było odebrać jako ukłon rządu Tuska w stronę rosnących antyukraińskich nastrojów wśród wyborców, ale można także jako zapowiedź zmian w ogóle – dla całego społeczeństwa polskiego.
Oczywiście nie chodzi tylko o kwestie formalne, że dług, przekraczając 60%, naruszy konstytucyjne zasady. Dynamicznie rosną też kwoty na obsługę długu, czyli przede wszystkim na odsetki. W 2024 roku obsługa kosztowała ponad 80 mld zł, czyli więcej niż wydano na „800 plus”. Był to koszt długu przy poziomie 55% PKB. Co będzie, kiedy zadłużenie urośnie (jak mówią niektóre przewidywania) do 75% PBK w 2029 roku?[1,2] Takie pytanie zadawano m.in. na niedawno odbytym Socjalnym Kongresie Kobiet w Poznaniu. Czy wysokość długu zagraża świadczeniom socjalnym?
Po pierwsze, musimy stwierdzić, iż Polska nie jest najbardziej zadłużonym krajem ani na świecie, ani w Europie. Dług publiczny Grecji w 2024 roku wynosił 154% PKB; Włoch – 135%; Francji – 113%; Belgii – 105%; Hiszpanii – 102%; Wielkiej Brytanii – 96%. Polska zajmowała w zeszłym roku w Europie dopiero 19. miejsce pod względem wysokości długu publicznego, z wynikiem poniżej średniej UE (81%). Zdecydowanie większe zadłużenia mają też np. takie kraje jak Japonia – 237%; Singapur – 172% i USA – 124%[3].
Po drugie, należy zwrócić uwagę, że w potransformacyjnej Polsce wysokość długu publicznego także różnie się kształtowała. Jego radykalna redukcja w pierwszej połowie lat 90. wiązała się ze społecznie katastrofalnymi skutkami (wzrost bezrobocia, zubożenie wielu grup społecznych, wzrost przestępczości, wzrost liczby samobójstw itd.). Jednak od początku obecnego stulecia dług z poziomu 37% – pomimo okresowych wahań – zaczął sukcesywnie rosnąć, osiągając pułap ponad połowy PKB (najwięcej w 2020 roku – 57%; patrz wykres poniżej). W efekcie wzrost zadłużenia pozwolił w ostatniej dekadzie podnieść poziom życia wielu do tej pory zdegradowanych grup społecznych.

Kwestia limitu długu publicznego pojawiła się w 2020 roku i później – w czasie pandemii. Oczywiście liberalne środowiska były przeciwne wzrostowi wydatków związanych z ochroną socjalnego położenia osób, które traciły na skutek ataku COVID-19. Wówczas to pojawił się list „młodych ekonomistów”, w którym postulowano zniesienie konstytucyjnego limitu zadłużenia publicznego. Czytamy w nim: „Dziś istotną barierą rozwojową dla Polski jest ustanowiony w Konstytucji arbitralny próg zadłużenia, który może uniemożliwić prowadzenie przez państwo polityki prorozwojowej, uwzględniającej wyzwania infrastrukturalnej luki inwestycyjnej, polityki mieszkaniowej czy transformacji energetycznej ku neutralności klimatycznej. […] Wbrew katastroficznym wizjom, zgodnie z którymi dług publiczny nieodzownie prowadzi do upadku finansów publicznych, jest jak najbardziej możliwe stworzenie mechanizmów zabezpieczających podwójny cel zwiększenia długu – rozwoju gospodarczego i stabilności makroekonomicznej”[4].
Problemem jest oczywiście to, że wydatki na zbrojenia, które dziś w dużej mierze „nakręcają” dług publiczny, mają specyficzny charakter. Nie przyczyniają się one do zaspokojenia potrzeb społecznych czy ekonomicznego rozwoju. Amunicja, bojowe drony czy czołgi lądują w wojskowych magazynach lub są niszczone na polu walki. Polska gospodarka nie zyskuje również dlatego, że zakup broni odbywa się w dużej części poprzez import lub realizowany jest poprzez firmy z zagranicznym kapitałem. Wolumen zamówień dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej – choć ostatnio znacznie wzrósł – jest relatywnie niewielki.
Import uzbrojenia amerykańskiego jest krytykowany jako rodzaj haraczu czy trybutu narzuconego nam przez Waszyngton. Niektórzy analitycy (np. ze Strategy&Future) dowodzą, że zakup drogiego zagranicznego sprzętu i roczne wydatki na poziomie 5% PKB nie zwiększają bynajmniej naszego bezpieczeństwa. Struktura wydatków na obronność powinna być inna, a kwoty nie muszą być wcale tak duże.
Innym problemem jest to, że obecne, skłócone elity władzy (w Polsce i innych państwach), nie są zdolne do innej polityki niż dotychczasowa polegająca na „machaniu szabelką”. Ich przepychanki w kolejce do „dziobania”, służalczość wobec zagranicznych patronów i militarnych lobby, ich wojny o kontrolę nad systemem wymiany towarowej, nad najbardziej zyskownymi branżami, nad obiegiem walut, doprowadzą nas – zwykłych ludzi – do ruiny. Interes klas rządzących nie jest tożsamy z interesem społeczeństwa jako takiego.
Wynika z tego, że naszym największym zagrożeniem nie jest bynajmniej przekroczenie limitu zadłużenia publicznego w stosunku do PKB, ale wojna i nowy wyścig zbrojeń[5]. Wszystkie te siły, którym zależy na wolności, pokoju i wspólnym dobrostanie, powinny się zjednoczyć. Próbę tego widzieliśmy w czasie protestów w reakcji na izraelską agresję w Strefie Gazy. Nie możemy dać się ograbić i zapędzić do okopów.
Jarosław Urbański
Przypisy:
[1] https://www.money.pl/gospodarka/ogromny-dlug-panstwa-polska-na-odsetki-wydaje-fortune-7159354075196160a.html
[2] https://sobieski.org.pl/dlug-publiczny-w-polsce-wzrosnie-do-753-pkb-w-2029-roku/
[3] https://pl.tradingeconomics.com/country-list/government-debt-to-gdp?continent=europe
[4] https://plse.org.pl/dlug-dla-regeneracji-apel-o-zniesienie-limitu-zadluzenia-w-konstytucji-rp/
[5] https://www.rozbrat.org/publicystyka/polityka/4899-nowy-wyscig-zbrojen
