Stanowisko Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego w sprawie zajść w zakładach odzieżowych „Odra” w Szczecinie
- Dział: Dokumenty bieżące
Rząd i pracodawcy stawiając ekonomię przed człowiekiem, kierując się zasadą „najpierw zyski potem ludzie” swoją arogancją i ignorancją doprowadzają społeczeństwo do granic wytrzymałości. Głodny człowiek, nie mający nadziei na utrzymanie rodziny, pozbawiony mieszkania zajętego przez komornika na poczet długów, w wyniku niezapłaconych wielomiesięcznych należności za wykonaną pracę lub otrzymujący wypłaty umniejszone skutkiem nieudolności pracodawców, czy w rezultacie tejże nieudolności, zwolniony na bruk; nie ma wiele do stracenia. Filozofowie piszą: „kto zabija w człowieku nadzieję – człowieka zabija”. A czymże innym jest pozbawianie pracownika nadziei na pracę? Chodzą po ulicach Szczecina, zrozpaczeni, pozbawieni wynagrodzeń pracownicy Stoczni, gdzie nawet miały miejsce przypadki samobójstw. Chodzą po ulicach Białegostoku pracownicy Bison Bial, gdzie miał miejsce przypadek oblania się benzyną. Pikietują w Brzegu zwolnieni za to działacze związkowi z Kamy Foods, gdzie pracownicy przez 8 miesięcy otrzymali 800 zł, czyli średnio 100 zł na miesiąc. Pikietują w Poznaniu pracownicy HCP z obniżonymi pensjami, od lat nękani zwolnieniami. Przykłady można mnożyć. „Niech chodzą, aż się zmęczą” słyszą protestujący. „Co z tego, że pikietujecie – ja jestem na liście do zwolnienia” mówią ze łzami w oczach idący do Cegielskiego robotnicy. W prasie czytamy „(...)W Nestle - Goplana tymczasem wciąż trwają zwolnienia(...) Przewodniczący zakładowej Solidarności mimowolnie zaciska pięści. To wyraz gniewu, a zarazem bezsilności – jesteśmy bezradni – mówi bez ogródek (...) Choć czasami udaje się odnieść jakiś sukces. Za taki właśnie uważa się tutaj obronę przed zwolnieniem dwóch kobiet samotnie wychowujących: troje i pięcioro dzieci.” W sądach wokandy „pękają w szwach od spraw pracowniczych”. Pisze o łamaniu praw pracowniczych w swoich raportach i sprawozdaniach pokontrolnych Państwowa Inspekcja Pracy – chociażby ostatnio na temat szpitali. Sąd Najwyższy stwierdza,, że nie wypłacanie wypłat w terminie jest ciężkim naruszeniem praw pracowniczych. Przetargi ogłaszane przez syndyków masy upadłościowej są na porządku dziennym. Wielu pracowników w napięciu czeka i łudzi się, że obietnicami Rządu i składanymi przez ministra Kołodkę deklaracjami uratują się przed zwolnieniami. Tymczasem parlamentarzyści urządzają sobie partyjne „potknięcia finansowe”, wypłacają sobie „należne” premie i spokojnie udają się na wakacje, doprowadzając w ten sposób społeczeństwo do furii.
Dziękując protestującym i solidaryzującym się ze wszystkimi pracownikom Stoczni Szczecińskiej, wyrażamy swój podziw i uznanie za to, że mimo rozpaczy i będąc na skraju wytrzymałości psychicznej pod presją rozgoryczonego tłumu potrafili się jeszcze opanować skończywszy na podarciu koszuli i obtłuczeniu nieudolnego prezesa (wg ZUS zerowy uszczerbek na zdrowiu). Nie uczynili mu oni krzywdy na miarę krzywd wyrządzonych przez niego głodującym i zadłużonym rodzinom zastraszanych przez niego pracowników, którym od pół roku nie płacił pensji, w majestacie obowiązującego prawa poniżając i depcząc moralnie wielu z nich, kpiąc w żywe oczy ze wszystkich i wszystkiego, tak zresztą jak to czyni wielu jemu podobnych, których nazwiska wkrótce opublikujemy. Dzięki temu może wreszcie Rząd i inni pracodawcy uświadomią sobie powagę sytuacji, w jakiej znajduje się zabiedzona, rozgoryczona dręczona arogancją, korupcją i nieudolnością pracodawców, myślami samobójczymi i bezprawiem – ta część społeczeństwa, której winą jest to, że nie chce żebrać, a chce świadczyć pracę i z tej pracy utrzymać rodzinę.
Jesteśmy zbulwersowani zatrzymaniem protestujących kolegów, którzy stali się ofiarami bezsilności, kolejnej arogancji tego pracodawcy, kłamstw, nie dotrzymywanych zobowiązań i deklaracji, których potraktowano gorzej niż pospolitych przestępców – ujawniając ich ból oraz twarze, wydając wyroki i osądzając. Stwierdzamy, że gdyby prawo obejmowało swym zasięgiem również pracodawców, to zajścia w Szczecinie, których byliśmy świadkami, nigdy by nie zaistniały. „Sąd rozumie krzywdę pracownika, ale prawa nie naruszono” lub „znikoma szkodliwość społeczna” – często słyszą pracownicy. Apelujemy do wszystkich komisji związkowych zrzeszonych w OKP, central związkowych i organizacji wspierających o akty solidarnościowego poparcia. Pierwszy krok to wydanie oświadczenia, następne zostaną ustalone na spotkaniu Prezydium OKP w Poznaniu w dniu 14.08.2002 w Cegielskim.
Jesteśmy po to by się wzajemnie wspierać i sobie pomagać!
Poznań, dnia 08.08.2002 r.