Oświadczenie IP z HCP w sprawie zwolnień
- Dział: Dokumenty bieżące
W ostatnich dniach Prezes HCP Jarosław Lazurko udzielił szereg wypowiedzi do prasy, przedstawiając swój pogląd na sytuację firmy. W związku z tym Komisja Międzyzakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza przy HCP S.A. wydała dziś oświadczenie
w sprawie prób zwolnienia 40 proc. załogi.
Po pierwsze pytanie na podstawie jakich analiz, Jarosław Lazurko twierdzi, że zwolnionych musi zostać 537 pracowników Cegielskiego? Przypomnijmy, że prezes Lazurko objął funkcję 1 lipca, jako osoba wcześnie nie związana z zakładem, i od razu ogłosił plan zwolnienia 40% zatrudnionych w HCP S.A. Uzasadniając w prasie tę decyzję Jarosław Lazurko twierdzi, iż powodem jest nadmierne zatrudnienie z lat poprzednich. Ta teza jednak nie wytrzymuje krytyki przynajmniej z kilku przyczyn:
a) Analiza zatrudnienia z ostatnich 5-6 lat wskazuje, że stan zatrudnienia sam się dostosowywał do wielkości produkcji, bez konieczności zwolnień grupowych. Po „chudych” 3 latach, na ich zakończenie, w 2004 roku, zatrudnienie średnioroczne wynosiło w HCP S.A. 1333 osoby, żeby potem wzrosnąć do 1565 w 2006 roku. Od tego czasu odnotowujemy sukcesywną, naturalną redukcję zatrudnienia do (lipiec 2009 rok) 1385 pracowników. Zatem osiągnęliśmy już prawie pułap zatrudnienia z poprzedniego kryzysu w przemyśle stoczniowym. Pomimo tego prezes Lazurko ogłosił zwolnienie jeszcze 40% obecnego stanu zatrudnienia, bez odpowiedzenia na pytanie jak dalej widzi produkcję Cegielskiego, rozwój firmy.
b) Jeżeli dotychczasowe zatrudnienie było za duże to pojawia się pytanie dlaczego, pracownicy produkcji, w każdym z ubiegłych lat musieli pracować w nadgodzinach. W 2008 roku nadgodziny wynosiły 117,5 tys. roboczogodzin, co w przybliżeniu odpowiada rocznemu brakowi około 60 etatów, a Cegielski jeszcze w 2007 roku ogłaszał, że poszukuje pracowników produkcyjnych.
c) Wreszcie ten hipotetyczny przerost zatrudnienia, o którym mówi Jarosław Lazurko, nie przeszkodził osiągać w ostatnich latach (w tym w pierwszym półroczu 2009 roku!) przez Cegielskiego zysków, momentami całkiem sporych. Cóż złego jest zatem w zatrudnieniu, kiedy firma odnotowuje zyski?
Średnioroczne zatrudnienie w HCP S.A. w latach 2004-lipiec 2009
2004 r. | 2005 r. | 2006 r. | 2007 r. | 2008 r. | 07.2009 r. |
1333 | 1399 | 1565 | 1504 | 1419 | 1385 |
2. Prezes Lazurko twierdził również, uzasadniając zwolnienia, że HCP S.A. nie spełnia wymogów. aby ubiegać się o pomoc na mocy ustawy z dnia 1 lipca 2009 roku o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców. Taka informacja pojawiła się, w skierowanym m.in. do związków zawodowych piśmie Marszałka Województwa Wielkopolskiego Wojciecha Jankowiaka z dnia 19 sierpnia 2009 roku. Dość łatwo stwierdzić z jakich źródeł pochodziły te informacje – oczywiście od prezesa Lazurki. Tymczasem okazało się, że z wymienionych w ustawie sześciu przesłanek, w tym minimum 25% spadek obrotów ze sprzedaży w trzech miesiącach pod rząd, Cegielski wszystkie zasadniczo może spełnić. W miesiącach kwiecień-maj-czerwiec 2009 roku spadek obrotów wynosił ok. 27%. Taką informację przekazali przedstawiciele dyrekcji na spotkaniu ze związkami zawodowymi w dniu 2 września, zapytani wcześniej przez związkowców. W Gazecie Wyborczej z dnia 3 września Bogdan Klepas, pełnomocnik zarządu m.in. do kontaktu z mediami, stwierdza, że obliczenia ciągle trwają. Pojawia się zatem pytanie skąd informacja od Marszałka w piśmie z 19 sierpnia? Dodajmy, iż obliczenia te w zasadzie trwają 5 minut i można je zrobić za pomocą zwykłego kalkulatora, gdy tylko ma się dostęp do odpowiednich danych, a zakładamy, że prezes Lazurko i Bogdan Klepas je mają. Tymczasem prezes Lazurko ogłasza (m.in. w wywiadzie w sobotniej Gazecie Wyborczej – 5.09.2009 r.), że spadek obrotów nastąpi dopiero w kwartale III. Pytanie skąd o tym wie, bo w żadnym z oficjalnych dokumentów HCP S.A. takich prognoz nie ma, choć są one akurat prawdopodobne. Informacja ta w istocie była podyktowana chęcią wprowadzenia pracowników HCP S.A. i opinii publicznej w błąd, oraz chęcią ukrycia, iż tak naprawdę nigdy prezes HCP S.A. nie rozpatrywał czy firma może z pomocy publicznej skorzystać. A także chęcią ukrycia swojej ewidentnej niekompetencji i arbitralnego, autorytarnego stylu zarządzania. Obawiamy się, że dla zachowania twarzy prezes Lazurko, aby udowodnić swoją rację i nie przyznać się do błędu, doprowadzi faktycznie do upadłości firmę i zwolnienia pracowników. Korzystanie z pomocy oznaczałoby konieczność odstąpienia od zwolnień i skoncentrowaniu się na zadaniach produkcyjnych.
3. Argumentując na rzecz zwolnień prezes Lazurko stwierdza, że związki zawodowe, ściślej Inicjatywa Pracownicza, do tej pory zablokowały wszystkie próby restrukturyzacji. Jest to ewidentna nieprawda i znowu widać, że prezes nie bardzo wie co mówi. Tylko w ostatnich 4 latach pojawiły się przynajmniej 3 koncepcje restrukturyzacji i prywatyzacji, forsowane przez kolejne rządy oraz jedna przygotowana przez związek zawodowy.
Pod koniec kadencji rządów SLD w 2005 roku, pojawiła się koncepcja konsorcjum stoczniowego, którą chciano przeforsować na siłę tuż przed upływem kadencji tego rządu. Wywołało to oczywisty sprzeciw, bowiem przedstawiciele rządu nie potrafili wyjaśnić wielu wątpliwości zgłaszanych przez związki zawodowe (nie tylko z HCP S.A.), nie mieli też czasu na przeprowadzenie odpowiednich konsultacji społecznych.
Następnie rząd PiS zmienił koncepcję, chcąc zachować dotychczasowe trzy profile produkcji w HCP (silniki okrętowe, silniki agregatowe i pojazdy szynowe) i sprywatyzować spółkę poprzez giełdę. Nie zdołano nawet rozpocząć dyskusji na ten temat, kiedy koncepcja ta upadła wraz z rządem J. Kaczyńskiego.
Ostatnia koncepcja, której autorstwo przypisuje się byłemu członkowi Zarządu HCP S.A. Andrzejowi Klimkowi, z 2008 roku, zakłada wysprzedanie firmy po kawałku. Osobno miały być sprywatyzowane Fabryka Pojazdów Szynowych i Fabryka Silników Agregatowych. Koncepcja ta została przez związki zawodowe oprotestowana, ale ostatecznie upadła wraz z odejściem Klimka z zarządu HCP S.A. Faktycznie nie zyskała nie tylko akceptacji robotników, ale też kadry zarządzającej HCP S.A.
W odpowiedzi na to, Inicjatywa Pracownicza i Marcel Szary, jako członek zarządu wybrany przez załogę, w czerwcu ub. r. złożyła własny projekt prywatyzacji poprzez uspółdzielnienie. Koncepcja nigdy nie została rozpatrzona, nie odpowiedział na nią oficjalnie ani rząd, ani zarząd HCP. Podczas ostatniego spotkania M. Szarego z Wojewodą Piotrem Florek, ten ostatni stwierdził, iż wg jego wiedzy koncepcja ta jest niezgodna z obowiązującymi przepisami. Nie jest to jednak prawdą. Projekt ten przygotowaliśmy korzystając z doradztwa Związku Lustracyjnego Spółdzielczości Pracy i przy odpowiedniej woli politycznej, koncepcja ta jest do przeprowadzenia w dzisiejszych warunkach prawnych.
Prezes Lazurko sięga jednak, bez zbadania sprawy, po wyświechtany i nośmy medialnie argument, o tym jak związki zawodowe, a nie inercja polityków, nieudolność i brak kompetencji menedżerów oraz ich pogarda do konsultacji społecznych, prowadzą do upadłości zakładów. Tymczasem jego własna koncepcja redukcji zatrudnienia o 40%, z poziomu najniższego w HCP od drugiej wojny światowej, oznacza prawdopodobnie ostateczny upadek firmy. Jest zatem pytanie czy prezesa Lazurko „wynajęto” jako menedżera czy likwidatora?
Cała rozmowa o HCP koncertuje się zatem, to wygodne dla prezesa Lazurki, wokół problemu zwolnień i kryzysu w branży, a nie rozwoju przedsiębiorstwa. Prezes Lazurko po prostu nie ma tu żadnej koncepcji. Od lat Inicjatywa Pracownicza domaga się wprowadzenia nowego produktu, który zastąpi dotychczasową, malejącą produkcję silników okrętowych. Impuls rozwojowy musi pochodzić od właściciela, w tym przypadku państwa. Cegielski posiada jeszcze dość rozbudowaną infrastrukturę, która może posłużyć nowej intratnej produkcji, potrzebni są jednak ludzie, którzy będą chcieli i potrafili to zrobić. Jarosław Lazurko do niech nie należy.
Komisja Międzyzakładowa
OZZ Inicjatywa Pracownicza
przy HCP S.A.