Spór zbiorowy w teatrze Brama Grodzka w Lublinie
- Dział: Inne miasta

W Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” od 18 listopada 2022 trwa spór zbiorowy. Głównym postulatem związkowców jest wzrost wysokości wynagrodzeń.
Zgodnie z informacjami Wydziału Kultury Urzędu Miasta Lublin oraz działu księgowego samego Ośrodka, średnie wynagrodzenia pracowników i pracownic Bramy są najniższe spośród wszystkich miejskich instytucji kultury w Lublinie. Tego samego nie można powiedzieć o wynagrodzeniu dyrektora zarządzającego tą instytucją, którego wynagrodzenie nie odbiega od średniej.
Zdaniem dyrektora pracownicy podwyżkę już otrzymali, jednak 200 złotych brutto na etat przyznane uchwałą budżetową Miasta Lublin na rok 2022 otrzymała jedynie połowa zatrudnionych. Kryteria jej przyznawania były zupełnie arbitralne i zależne wyłącznie od uznania dyrektora, który twierdzi, że kieruje się „intuicją”.
Taka retoryka wpisuje się w szerszą politykę zarządzania „Bramą Grodzką”, brak w niej jakiejkolwiek transparentności i obiektywizmu. Obowiązujący regulamin wynagradzania jest nieaktualny i wręcz niezgodny z prawem (nie uwzględniono w nim między innymi wzrostu wysokości minimalnego wynagrodzenia od 2017 roku). Ten sam problem dotyczy również regulaminu organizacyjnego, który nie był aktualizowany od 22 lat. Dokument milczy na temat działających zespołów i jednostek organizacyjnych, lecz pełno w nim odniesień do działów, które już dawno nie funkcjonują.
Z pracownicami i pracownikami zrzeszonymi w OZZIP podjęto rokowania, w których toku odbyło się dotychczas jedno spotkanie. Przedstawiciele związku usłyszeli, że brakuje środków na podwyżki, a winę za to ponosi miasto. W reakcji na taką argumentację dyrektora delegacja kilkunastu pracowników, wraz z przedstawicielką Komisji Krajowej, oraz kilkoma osobami z warszawskich komisji Inicjatywy Pracowniczej, wybrało się 15 grudnia na posiedzenie rady miasta, domagając się odpowiedzi bezpośrednio od prezydenta.
Wejście osób w czerwonych kamizelkach na salę w trakcie toczącej się dyskusji o budżecie wywołało niemałe zamieszanie, a po krótkiej wymianie zdań z jednym z radnych udzielono głosu Alicji Magierze — pracownicy Ośrodka i członkini prezydium komisji zakładowej. Na tle transparentu „Pełna kultura — puste konta” zwięźle i konkretnie nakreśliła politykom problemy, z jakimi spotykają się osoby zatrudnione w jednej z najbardziej szanowanych i zasłużonych instytucji kultury w Lublinie. W swojej wypowiedzi podkreśliła ogrom pracy, jaką wykonują, między innymi przygotowując materiały, z których korzystają ich lepiej wynagradzani koledzy. Sami radni otrzymali od pracownic i pracowników listę postulatów już tygodnie temu.
Odpowiedź Krzysztofa Żuka, prezydenta miasta Lublina była zdawkowa, wymijająca i wręcz obraźliwa dla zgromadzonych pracowników. Zanim przeszedł do omawiania problemu braku papieru toaletowego w miejskich jednostkach budżetowych, zdążył zarzucić przemawiającej rozemocjonowanie i odesłał związkowców z powrotem do dyrektora. Podkreślił, że miasto bardzo docenia pracę zespołu Bramy Grodzkiej, ale nie zamierza z nimi rozmawiać o podwyżkach, bo to nie jego problem.
Podczas gdy urzędnicy kontynuują przerzucanie się odpowiedzialnością za bałagan w lubelskiej kulturze, związkowcy przygotowują się na ciąg dalszy rokowań i planują kolejne działania. Niedawno swoje poparcie dla ich postulatów wyraził w liście zespół Warsztatu Kultury w Lublinie, co jest początkiem współpracy między pracownicami i pracownikami kultury na lokalnym poziomie.