Opole: IP ciągle represjonowana
- Dział: Opolskie
Działaczki Inicjatywy Pracowniczej z Urzędu Statystycznego w Opolu są nieustannie szykanowane. Dyrektor Ewa Szkic-Czech wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec obecnej przewodniczącej związku Agnieszce Tokarskiej i jej zastępczyni. Może to być wstęp do kolejnych zwolnień.
Najpierw w listopadzie i w grudniu 2008 roku zwolniono siedmioro członków Inicjatywy Pracowniczej z US w Opolu, w tym przewodniczącego związku Wojciecha Idzika i zastępcę Dorotę Rosę. Wobec wszystkich działaczy sąd pierwszej instancji uznał, że zostali zwolnieni niezgodnie z prawem – Idzika i Rosę nakazał przewrócić do pracy. Dyrekcja złożyła apelację. W osobnym postępowaniu do pracy sąd apelacyjny nakazał przewrócić inną członkinię IP – Agnieszkę Gałek (na zdjęciu z prawomocnym wyrokiem sądu). Dyrektorka starała się odwlec przyjęcie Gałek. Twierdziła w wypowiedzi dla lokalnej prasy, że nie może „przywrócić tej pani, bo nie mam dla niej miejsca pracy”. Ostatecznie Agnieszka Gałek pracuje w Urzędzie.
Wobec szykan Komisja Zakładowa zmuszona była wybrać na przewodniczącą inną osobę. Agnieszka Tokarska po wyborze natychmiast stała się obiektem ataków, co spowodowało wniesienie przez nią do sądu pracy sprawy o zaprzestanie praktyk mobbingowych. Proces trwa. W ostatnim tygodniu wobec niej i jej zastępczyni wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Nie wiadomo o co konkretnie chodzi. Zarzuca się im osobistą odpowiedzialność za legalne działania związku, w tym przede wszystkim skierowaniu wniosku do jej przełożonego o odwołanie dyrektor Ewy Szkic-Czech wobec faktu notorycznego naruszania praw pracowniczych i związkowych.
W sprawie tej dopuszczono się – przypomnijmy – także innych nieprawidłowości, m.in. przez wiele miesięcy nie mogło rozpocząć się postępowanie sądowe. Dopiero po skardze związku skierowanej do ministerstwa sprawiedliwości, które stwierdziło przewlekłość postępowania i objęło je nadzorem, z końcem czerwca 2009 roku, po ponad pół roku od zwolnienia związkowców, odbyło się pierwsze posiedzenie sądu w tej sprawie. Pomimo licznych skarg kierowanych do Prezesa GUS i Premiera PR, odmówili oni interwencji w tej sprawie i usunięcia dyrektorki.