Blokada eksmisji odbyła się przy wsparciu działaczy i działaczek z Nowej Soli, Zielonej Góry, Głogowa, Kostrzyna i Poznania. Związkowcy zagrodzili dostęp do drzwi komornikowi, stwierdzając, iż jego działanie jest nielegalne. Pomimo wcześniejszej swojej  decyzji o skierowaniu jednej z osób na badania, aby stwierdzić, czy może ona być eksmitowana, komornik nie czekając na opinię biegłego lekarza, ponownie podjął czynności. Dodatkowo urzędnik chciał działać z zaskoczenia. Ostrowscy zawiadomienie o eksmisji dostali w poniedziałek – wyprowadzić się mieli do środy do godz. 9.00.  Przyjmuje się, choć przepisy tego nie precyzują, że zawiadomienie o eksmisji powinno zostać wysłane z 14-dniowym wyprzedzeniem.

Przed dom, w którym mieszkają Ostrowcy, wraz z komornikiem zjawiły się samochody ciężarowe do przewozu mebli oraz policja. Funkcjonariusze nie interweniowali, stwierdzając, że ich zadaniem jest jedynie zapewnienie nietykalności komornika. Ostatecznie komornik odstąpił od eksmisji, jednak zapowiedział iż następnym razem zjawi się z firmą ochroniarską.