Pracownicy szpitala w Kostrzynie żadają swoich wynagrodzeń
- Dział: Lubuskie
W dniu 1 września odbyła się pikieta byłych pracowników SP ZOZ w Kostrzynie nad Odrą domagających się zaległych pensji i odpraw. Dług starostwa wobec pracowników wynosi ponad 5mln.zł. Obecnych było około 30 osób. Organizatorami protestu była Lubuska Komisja Międzyzakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza. Czynnego wsparcia udzieliła komisja zakładowa NSZZ Solidarność z prywatnego kostrzyńskiego szpitala, który powstał w miejsce zlikwidowane SP ZOZ..
W 2007r zlikwidowano SP ZOZ w Kostrzynie nad Odrą (powiat gorzowski) i szpital przejęła prywatna spółka Know How ze Szczecina. Przekształcony w spółkę prawa handlowego zakład z 360 osobowej załogi zatrudnił ok. 200 osób, reszta została zwolniona i musiała sobie szukać innej pracy. Jednocześnie pracownicy SP ZOZ nie otrzymywali pensji od maja do sierpnia 2007, z powodu gigantycznego długu, braku płynności finansowej i zajęcia konta przez komornika.
Starostwo "uciekło" od długów poprzez postawienie szpitala w stan likwidacji do 2010 r. Wszyscy zwolnieni pracownicy dostali skrócony okres wypowiedzenia. Nie otrzymali nie tylko zaległych pensji, ale należnych odpraw i odszkodowań. Udało im się do tej pory odfzyskać tylko 30% zaległych pieniędzy od SP ZOZ w likwidacji, pozostała suma to ponad 5 mln zł, średnio ok. 15-20 tys. zł na osobę.
Pomimo protestów pracownicy czekali do 2010 roku, do momentu likwidacji SP ZOZ. Jednak starostwo, uchylając się od swoich zobowiązań, wydłużyło okres likwidacji najpierw do 2013 r, potem do 2017 r, bojąc się przejęcia długów, bankructwa i zarządu komisarycznego. Obecnie dług szpitala wobec pracowników i innych wierzycieli przekroczył już 100 mln zł. i każdego roku rośnie o około 10 mln. złotych.
Pikieta odbyła się pod nowo otwartą szkołą średnią, budowaną 10 lat, w której odbywała się wojewódzka inauguracja roku szkolnego, z udziałem władz miejskich, powiatowych i wojewódzkich. Protestujący domagali się zaległych wynagrodzeń, odpraw i odszkodowań dzisiaj, a nie za kilka lat, jak obiecuje starostwo. Odsetki nie rekompensują strat jakie ponoszą byli pracownicy w związku z inflacją i kryzysem.
Do protestujących wyszła tylko wojewoda Helena Hatka, która obiecała, że osobiście zaangażuje się w załatwienie tej sprawy. W związku z uroczystością obecne były wszystkie lokalne media. Protest cieszył się dużym zainteresowanie uczniów i ich rodziców.