Nieudolne starostwo, poszkodowani pracownicy szpitala
- Dział: Lubuskie
Publikujemy list do gorzowskiego Starostawa byłych pracowników i pracownic nie istniejącego już szpitala powiatowego w Kostrzynie na Odrą, którzy od wielu lat nie otrzymali zaległych pensji.Inicjatywa Pracownicza wspiera protest. W liście czytamy: W związku z nieudolnymi działaniami Starostwa w sprawie pozyskania środków na wypłatę byłym pracownikom SPZOZ w Kostrzynie nad Odrą (zaległych od 2007r wynagrodzeń i pozostałych świadczeń wynikających ze stosunku pracy), co skutkuje uzyskaniem małej kwoty na ten cel, przypominamy, że w wyniku likwidacji ponad 100 osób nie dostało zatrudnienia w szpitalu powołanego przez nową firmę.
Pracownikom tym nie tylko nie zapewniono bezpieczeństwa finansowego, jakim są należne odprawy, ale również (co jest działaniem skandalicznym) nie wypłacono zaległych wynagrodzeń za pracę od maja do sierpnia 2007r.
Pozostała część załogi SPZOZ została przejęta i zatrudniona przez spółkę prywatną z udziałem starostwa, która przejęła działalność szpitala, uzyskując ciągłość zatrudnienia a tym samym mniej drastycznie odczuła skutki likwidacji.
W przeciągu 5 lat można było wypłacić świadczenia finansowe grupie ludzi, którym nie zaproponowano dalszego zatrudnienia, np ze środków uzyskanych przez udziały w spółce, ze sprzedaży budynków szpitalnych, czy też innych środków. Nie naszą rolą jest wyręczanie Starostwa w znalezieniu sposobu rozwiązania tego problemu.
W innym regionie kraju starostwo w podobnej sytuacji szybko znalazło środki na spłacenie zobowiązań, w stosunku do byłych pracowników zlikwidowanej placówki medycznej.
Wystarczy dobra wola i chęć moralnego i finansowego rozwiązania problemu w myśl wyborczego hasła pana starosty J. Kruczkowskiego, że ,,człowiek jest najważniejszy”.
Dajemy Panu Staroście szansę zrealizowania wyborczych obietnic i domagamy się wypłaty wszystkich świadczeń finansowych w całości, jednorazowo, ze środków przeznaczonych w budżecie Starostwa na 2012r, w pierwszej kolejności grupie byłych pracowników, którzy w wyniku likwidacji szpitala nie otrzymali propozycji pracy od nowej spółki, ale nie tych, którzy taką propozycję otrzymali, ale jej nie przyjęli z powodu osobistych interesów.
Moralny obowiązek i zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje zrealizować wreszcie oczekiwania tych, którzy najbardziej dotkliwie ponieśli skutki likwidacji. Dopóki bowiem ten problem nie zostanie należycie rozwiązany, trudno mówić o jakimkolwiek sukcesie Starostwa w dziedzinie prywatyzacji służby zdrowia, zbudowanego głównie na ludzkiej krzywdzie.
Niedopuszczalne jest odwlekanie płatności za wykonaną pracę, czy należne odprawy, perspektywą 10 lat, lub terminem nieokreślonym, szczególnie w sytuacji, gdy z dnia na dzień pozbawia się ludzi miejsca pracy, wyrzucając ich na bruk bez zabezpieczenia środków do życia.
Była to długotrwała tragedia dla wielu rodzin a Starostwo traktowało ten problem instrumentalnie, w kategorii liczb i abstrakcji nie dostrzegając ludzkich dramatów.
Domagamy się wypłaty wszystkich naszych świadczeń pieniężnych jednorazowo w jak najszybszym czasie.