Lubuskie: Pikieta w obronie służby zdrowia
- Dział: Lubuskie
14 września 2012 r. w Zielonej Górze około 250 związkowców z całego województwa lubuskiego pikietowało pod Urzędem Marszałkowskim, gdzie trwały obrady konwentu marszałków sejmików wojewódzkich, gdzie nie dojechali mimo wcześniejszej zapowiedzi minister finansów Rostowski i minister zdrowia Arłukowicz. Jednym z wielu tematów obrad, była tragiczna sytuacja służby zdrowia w województwie lubuskim.
Pikietę zorganizowała NSZZ ,,Solidarność”, ale byli obecni przedstawiciele wszystkich związków, między innymi OPZZ, Związek Pielęgniarek i Położnych, OZZ ,,Inicjatywę Pracowniczą reprezentowali działacze Lubuskiej Komisji Międzyzakładowej z Kostrzyna i Zielonej Góry oraz Komisji Zakładowej przy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Zielonej Górze. Działacze IP przyjechali wraz z delegacją byłych pracowników szpitala w Kostrzynie, wraz z grupą członków NSZ ,,Solidarność” przy NZOZ Nowy Szpital, którzy od 5 lat walczą o zaległe pieniądze.
Najliczniejszą grupą pikietujących byli pracownicy szpitala wojewódzkiego w Gorzowie, zagrożonego upadkiem z powodu 260 mln. długu. Lubuscy samorządowi politycy PO i PSL jedynym lekarstwem w uratowaniu tego szpitala widzą w przekształceniu go w spółkę prawa handlowego, natomiast związkowcy upatrują w tym zagrożenie w postaci pogorszenia się usług medycznych dla wszystkim mieszkańców północnej części województwa lubuskiego, gdzie większość szpitali w tym regionie została już sprywatyzowana.
Przewodniczący Solidarności w tym szpitalu Andrzej Andrzejczak domagał się odwołania dyrektora Marka Twardowskiego, który wprowadził chaos, mobbing oraz zastraszanie działaczy związkowych. Przedstawicielka Inicjatywy Pracowniczej Barbara Rosołowska na przykładzie kostrzyńskiego szpitala, mówiła o negatywnych skutkach prywatyzacji dla pracowników i pacjentów. Byli obecni również pracownicy stacji sanitarno - epidemiologicznych z Gorzowa, Zielonej Góry i Żar, którzy mówili o tragicznie niskich płacach na poziomie 1580 zł. brutto. Do pikietujących dołączyli pracownicy pogotowia ratunkowego w Zielonej Górze, którzy sprzeciwiają się próbom połączenia ich ze szpitalem wojewódzkim.
Protestujący weszli do budynku Sejmiku i chcieli wręczyć petycje ze swoimi żądaniami marszałek Elżbiecie Polak, na którą musieli długo czekać, ponieważ ważniejsze były dla niej obrady konwentu niż problemy społeczne regionu, do pikietujących wyszedł członek zarządu województwa Romuald Kreń. Po dłuższym czasie oczekiwania pojawiła się marszałek sejmiku, która miała niewiele konkretów do powiedzenia związkowcom. Na koniec przewodniczący regionu gorzowskiego NSZZ ,,Solidarność” Jarosław Porwich powiedział, że to nie ostatnia pikieta związkowców w obronie gorzowskiego szpitala.