Pikieta pod domem wicestarosty Tomczaka
- Dział: Lubuskie
W sobotę 7 grudnia grupa byłych pracowników szpitala powiatowego w Kostrzynie wsparta przez działaczy i sympatyków OZZ Inicjatywa Pracownicza wśród, których były dzieci oczekujących na wypłaty, znowu protestowała. Tym razem pod domem wieloletniego samorządowca, byłego działacza AWS i PiS, wicestarosty gorzowskiego Grzegorza Tomczaka. Protestujący wystąpili do Urzędu Miasta z oficjalnym wnioskiem o rejestracje zgromadzenia, niestety burmistrz Andrzej Kunt, swego czasu mocno związany z SLD, zakazał zgromadzenia pod pretekstem naruszenia prywatności wicestarosty.
Protestujący obeszli ten zakaz przychodząc na protest w liczbie 12 osób (w tym przypadku ustawa, o zgromadzeniach publicznych nie obowiązuje). Pod domem urzędnika samorządowego wznoszono okrzyki "Oddajcie nasze pieniądze!" , "Złodzieje!", "Rząd na bruk, bruk na rząd". Wspominano osoby, które nie doczekały zaległych pieniędzy i zapalono na ich cześć znicze. Z lokalnych mediów pojawiła się w miejscu pikiety tylko ekipa TVP Gorzów, która nakręciła krótki materiał filmowy. Dom wicestarosty został zaś w promieniu 500 m obstawiony przez znaczne siły policyjne, umundurowanych funkcjonariuszy prewencji i tajniaków. Natomiast po pikiecie jeden z jej uczestników został odwiedzony w swoim miejscu pracy przedstawicieli gorzowskiej policji, wyglądało to na próbę zastraszenia kostrzyńskich działaczy Inicjatywy Pracowniczej.
Byli pracownicy szpitala oraz działacze IP w najbliższych dniach planują pikiety i akcje ulotkowe w Witnicy, miejscu zamieszkania przewodniczącego rady powiatu gorzowskiego Ryszarda Iliaszewicza i w Kłodawie gdzie mieszka starosta Józef Kruczkowski, jeden z czołowych działaczy PSL w województwie Lubuskim.