Warszawa: Akcja solidarność z koreańskimi robotnikami
- Dział: Mazowieckie
6 sierpnia przedstawiciele Inicjatywy Pracowniczej i Warszawskiej Grupy Anarchistycznej zorganizowali pod koreańską ambasadą symboliczną pikietę solidarnościową z walczącymi od ponad 2 miesięcy o utrzymanie swoich miejsc pracy pracownikami fabryki samochodów Ssangyong w Pyeongtaek pod Seulem.
Uczestnicy akcji chcieli wyrazić sprzeciw wobec łamaniu praw człowieka i brutalności policji, służb specjalnych oraz wynajętych przez koncern ochroniarzy, w trakcie pacyfikacji protestu pracowników Ssangyong. Rozpędzono także organizowane pod fabryka w Pyeongtaek demonstracje solidarnościowych. Na ręce ambasadora złożono list potępiający represje koreańskich władz wobec strajkujących.
Przez dwa miesiące kilkuset zwolnionych w ramach „restrukturyzacji” pracowników koreańskiej fabryki samochodów Ssangyong Motors w Pyeongtaek walczy o swoje miejsca pracy okupując teren zakładu. Właściciele koncernu na czele z większościowym chińskim udziałowcem oraz koreańskie władze postanowiły zakończyć okupację siłą. Od 20 lipca policja szturmowała teren fabryki nie przebierając w środkach. Na strajkujących wylewane były z krążących helikopterów ogromne ilości toksycznego gazu. Odcięto im elektryczność i wodę. Policja nie pozwoliła na dostarczanie broniącym się robotnikom żywności, napojów i środków medycznych. Do rannych nie są dopuszczano służb medycznych, nieustannie krążące nad dachem fabryki helikoptery uniemożliwiają sen. Siły policyjne, w tym jednostki specjalne, wspierane są przez wynajętych ochroniarzy. Ostatnio atakujący postanowili posłużyć się łamistrajkami, na terenie fabryki doszło po raz kolejny do bezpośrednich walk. Mimo to we wtorek 4 sierpnia pracownikom Ssangyong znowu udało się odeprzeć atak.
Robotnicy bronili się budując kolejne barykady oraz za pomocą dostępnego sprzętu i koktajli mołotowa. Wśród nich jest bardzo dużo rannych, w tym wielu ciężko. Na zewnątrz zakładu codziennie odbywały się kilkutysięczne wiece poparcia.
5 sierpnia koreańska policja i oddziały komandosów przypuściły zmasowany szturm na broniony przez protestujących robotników kompleks hal lakierniczych. Na dachy hal spuszczono z dźwigów kontenery z funkcjonariuszami sił specjalnych SWAT, którym udało się przejąć jeden z warsztatów. Cześć policjantów spuszczono też na dachy z helikopterów. W ataku z powietrza wzięło udział ponad 400 funkcjonariuszy, w całej akcji pacyfikacji protestu uczestniczy ich prawie 4000. Między atakującymi i pracownikami wywiązały się zacięte walki, które wygasły dopiero wieczorem. Policja po raz kolejny wykorzystała do walk tony płynnego gazu łzawiącego, tasery i gumowe kule. Dzień później okupacja się zakończyła.
Inicjator protestu, Warszawska Komisja Środowiskowa IP, napisała w swoim oświadczeniu: „Jesteśmy pod wrażeniem heroicznej walki robotników koreańskich o swoje miejsca pracy. Pokazują oni pracownikom najemnym na całym świecie, na których międzynarodowy kapitał w pierwszej kolejności próbuje przerzucić koszty kryzysu, jak należy stawiać opór. Kapitalizm w dobie globalizacji wygląda wszędzie podobnie, bez względu na kraje czy kontynenty. Widać to szczególnie wyraźnie w czasach kryzysu wywołanego przez korporacyjne i finansowe elity, ogarnięte obsesją zysków”.