Ukazał się nowy numer Biuletynu związkowego – komentarz redakcji
- Dział: Działania ogólnopolskie

Niedawno ukazał się kolejny numer naszego Biuletynu Inicjatywa Pracownicza, którego darmowy PDF możesz pobrać tutaj. Poniżej publikujemy wstępniak od redakcji pt. "Paternalistyczne państwo Jarosława Kaczyńskiego".
Rząd Prawa i Sprawiedliwości doszedł do władzy na fali społecznego niezadowolenia neoliberalną polityką poprzedniej ekipy, niosąc hasła „dobrej zmiany” oraz „solidarnej Polski”. I rzeczywiście jak dotąd stara się prowadzić politykę wyraźnie odmienną od swoich poprzedników. Nie powinniśmy jednak dać się przedwcześnie oczarować.
Działania rządu to nadal polityka prowadzona przede wszystkim w interesie kapitału, nawet jeśli prowadzona jest innymi środkami. W konsekwencji nie musi okazać się wcale lepsza dla ruchu pracowniczego. Żeby móc właściwie ocenić i odnieść się do projektów rządowych powinniśmy przede wszystkim zrozumieć, o co w nich chodzi i jaka kryje się za nimi logika.
Politykę nowego rządu najlepiej określić mianem paternalizmu. Partia Jarosława Kaczyńskiego próbuje budować państwo na wzór wielkiej, choć niekoniecznie szczęśliwej rodziny, pod silnym kierownictwem ojca-prezesa (kierującego rządem z tylnego siedzenia). Paternalizm jest metodą rządzenia społeczeństwem odmienną od neoliberalizmu, lecz tylko z pozoru lepszą. Paternalizm był dobrze znany poprzednim pokoleniom robotników pod postacią przemysłowca-filantropa, który płacił więcej niż inni, ale w zamian rościł sobie prawo do zaglądania „swoim” pracownikom do łóżek i decydowania o tym jak mają spędzać wolny czas. O ile rząd neoliberalny pozostawiał ludzi samych sobie, licząc, że wolny rynek rozwiąże wszystkie ich problemy to rząd paternalistyczny oferuje ojcowską troskę, ale z w zamian wymaga posłuszeństwa i podporządkowania. Rząd paternalistyczny nie daje kapitalistom swobody wyzyskiwania pracowników, lecz również nie pozwala pracownikom samodzielnie bronić własnych interesów. Dotychczasowe inicjatywy rządu w dziedzinie polityki socjalnej i stosunków pracy pozwalają lepiej zrozumieć tę logikę.
Najgłośniejszy projekt socjalny nowego rządu, program „Rodzina 500+” przyznający rodzinom wsparcie w wysokości 500 zł na drugie i każde kolejne dziecko, jest znakomitym przykładem paternalistycznego działania rządu. Jest to niewątpliwie ważny program, który poprawi sytuację materialną wielu osób, wynagradza rodziców za ich pracę opieki nad dziećmi i zapewne również dobrze wpłynie na sytuację pracowników i pracownic na rynku. Jednocześnie wielu ludzi jest zaskoczonych tym, że program nie jest skierowany do osób najbardziej potrzebujących, pomija rodziny z jednym tylko dzieckiem i oferuje pomoc także zamożnym. Wyjaśnienie tych osobliwości jest proste: program Rodzina 500+ nie jest tak naprawdę programem socjalnym, który ma komukolwiek pomagać. Jego celem jest przede wszystkim zwiększenie dzietności, zachęcenie Polek i Polaków do posiadania przynajmniej dwójki dzieci. Posiadanie przynajmniej dwójki dzieci jest bowiem istotne z punktu widzenia demografii, gdyż jest to próg, od którego zaczyna się przyrost populacji. I to właśnie zasadom demografii, a nie potrzebom społeczeństwa podporządkowany jest ten program. Rodzina 500+ nie ma rozwiązywać niczyich problemów materialnych, lecz jest metodą sterowania życiem ludzi w kierunku zamierzonym przez rząd.
Dla ruchu pracowniczego prawdopodobnie najważniejsze są planowane zmiany w ustawie o związkach zawodowych. Nie są one oryginalnym dziełem PiS – wiele z nich po prostu wprowadza w życie wyroki Trybunału Konstytucyjnego – lecz paternalizm partii rządzącej niewątpliwie odcisnął na nich swoje piętno. Z naszym stanowiskiem wobec rządowego projektu można zapoznać się na naszej stronie www.ozzip.pl. Tutaj jednak chcielibyśmy przede wszystkim pokazać, w jaki sposób znakomicie ilustruje on logikę nowej władzy. Z jednej strony projekt daje prawo do zrzeszania się w organizacjach pracowniczych nie tylko pracownikom na etacie, lecz również samozatrudnionym lub zatrudnionym na umowach śmieciowych. Jest to ważna i bardzo potrzebną zmiana, biorąc pod uwagę skalę nadużywania tych form zatrudnienia przez polskich pracodawców. Jednocześnie jednak ten sam projekt podnosi progi reprezentatywności organizacji pracowniczych, co uderza w małe, walczące związki zawodowe i działa na korzyść dużych, zbiurokratyzowanych central zainteresowanych jedynie łatwym kompromisem. Wprowadzenie tego rozwiązania ułatwi polityczne podporządkowanie ruchu pracowniczego. PiS nie jest przeciwnikiem związków zawodowych, ale chce mieć je pod kontrolą. Niezależne walki pracownicze przerażają ich bowiem tak samo, jak ich poprzedników.
Jako ruch pracowniczy nie powinniśmy opowiadać się po stronie żadnej partii. Musimy jednak rozpoznać silne i słabe strony każdej formacji politycznej po to by móc skutecznie walczyć o prawa i bronić interesów pracowników i pracownic w zmieniających się warunkach. Paternalistyczna polityka rządu będzie stanowiła ważny elementem środowiska, w jakim przyjdzie nam działać w najbliższej przyszłości. Państwo, które buduje Jarosław Kaczyński, będzie systematycznie wykorzystywało politykę socjalną, jako narzędzie kontroli nad społeczeństwem. Tych zaś, którzy nie ulegną „miękkim” naciskom, rząd potraktuje „twardą” ręką policji. Przy okazji może jednak rzeczywiście pomóc w rozwiązaniu problemów bytowych wielu ludzi. Będziemy musieli nauczyć się jak wykorzystać takie okazje nie dając jednocześnie wciągnąć się w pułapkę zależności.
Zob. Komisja Krajowa wobec rządowego projektu zmian w ustawie o związkach zawodowych – stanowisko http://ozzip.pl/teksty/dokumenty/oswiadczenia/item/2112-komisja-krajowa-wobec-rzadowego-projektu-zmian-w-ustawie-o-zwiazkach-zawodowych-stanowisko.