Bielsko-Biała: Rokowania zakończyły się fiaskiem!
- Dział: Śląskie

Przypomnijmy. Dyrekcja próbuje bez akceptacji i opiniowania strony związkowej wprowadzić Regulamin Pracy niezgodny z obowiązującym Prawem Pracy. Według jej planów, liczba nadgodzin zwiększona by była do 500, a okres rozliczeniowy do 3 miesięcy. Naszym zdaniem, jest to próba planowania nadgodzin, co jest pogwałceniem praw pracowniczych! Uważamy też, że są to kroki zmierzające do ułatwienia procesu zwalniania 25% pracowników. Obecnie część pracowników przekroczyła dopuszczalną przez Kodeks Pracy liczbę nadgodzin, co świadczy jednoznacznie o niedoborach kadrowych. Jeżeli obecnie pracownicy muszą wypracowywać nadgodziny, aby zabezpieczyć ciągłość pracy na oddziałach to, dlaczego pracodawca utrzymuje, że zwolnienia są konieczne?!
2. Spłacenia zaległości z tytułu obuwia i odzieży ochronnej oraz kosztów jej prania, za lata 2005-2007.
Pracodawca próbuje zaniżyć zaległe koszty. Utrzymuje, że pracownikom średnio należy się:
- 1 fartuch na okres 2 lat (koszt zaległości 1,5 fartucha, za poprzednie 3 lata),
- 1 para obuwia na okres 3 lat.
Zdaniem strony związkowej ten zapis jest próbą uniknięcia wykonania obowiązków wynikających z Art. 237 KP:
- pracownik musi posiadać jeden komplet odzieży ochronnej na zmianę, w sytuacji, gdy drugi jest oddawany do pralni,
- pojedynczy fartuch nie jest wystarczającą odzieżą ochronną,
- pracownik powinien posiadać; 2 pary spodni/spódnicy, 2 bluzy/koszule, (czyli 2 komplety mundurków) oraz dodatkowo przynajmniej 1 fartuch.
3. Koszy na materiał skażony oraz właściwej gospodarki odpadami skażonymi w naszym zakładzie.
Jak do tej pory w gabinetach zabiegowych znajdowały się tylko żółte pojemniki na igły, ampułki i inny niebezpieczny materiał zakaźny. Worki z materiałem skażonym, który zgodnie z przepisami nie wyrzuca się do tzw. żółtych pojemników, były traktowane jak zwykłe śmieci komunalne i zamiast do spalarni trafiały na wysypisko komunalne. Niejasna jest także kwestia gospodarowania odpadami takimi, jak przeterminowane leki. W trosce o bezpieczeństwo pacjentów, pracowników oraz o przestrzeganie zasad prawidłowego gospodarowania odpadami domagamy się wyjaśnienia tej sytuacji.
Przedstawiciele naszej organizacji związkowej, 16 października 2008 r. spotkali się ze stroną pracodawcy. Pracodawca poza deklaracjami i zmianą zapisu w Regulaminie Pracy nie spełnił żądanych postulatów. Dyrekcja przyznała rację związkom zawodowym i zmieniła zapis okresu rozliczeniowego z 3-miesięcznego na miesięczny, jednak nadal chce wymusić zawyżoną liczbę nadgodzin, tym razem podaje 416 godzin nadliczbowych. W związku z tym, że termin, jaki został wyznaczony do spełnienia postulatów minął, wszczęty został spór zbiorowy.
Rozpoczęcie rokowań zaplanowano na 24 października 2008 r. Jest to drugi spór zbiorowy. Przypomnijmy, że wcześniej pracownicy domagali się zmiany Regulaminu Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, co udało się wywalczyć zgodnie z oczekiwaniami Związku. Jak do tej pory nie został spełniony postulat „podwyżek 400 zł brutto dla każdego pracownika”, dlatego rozpoczęcie rokowań będzie dotyczyło także tegoż postulatu.
Strona pracodawcy, podczas rokowań, nie spełniła żadnego z postulatów. Pracodawca twierdzi, że obecnie wypełnił oczekiwania Związku dotyczące pierwszego i drugiego postulatu. Jest to absurdalne stwierdzenie, gdyż zdaniem Dyrekcji zapis o zwiększonej liczbie nadgodzin (wcześniej 500, obecnie już 416) ma pozostać w Regulaminie Pracy. Tymczasem Inicjatywa Pracownicza domaga się 150 godzin nadliczbowych zgodnie z Kodeksem Pracy. Dopuszcza też możliwość zwiększenia liczby nadgodzin dla poszczególnych pracowników, jednak za pomocą podpisania umowy zbiorowej pracy lub też indywidualnych umów o pracę z określoną w nich zwiększoną liczbą nadgodzin. Ponadto, Pracodawca nadal zaniża zaległe kwoty z tytułu odzieży i obuwia ochronnego, na co nie chce się zgodzić nasz Związek. W kwestii prawidłowego gospodarowania materiałami skażonymi Dyrekcja ustnie zapewniała, że „jeszcze dziś” postara się całkowicie spełnić ten postulat oraz, że w tej kwestii podjęto stosowne działania.
Podczas rokowań, na prośbę strony pracodawcy, została poproszona o wypowiedź Pani mgr Lucyna Łagowska (przełożona). Powołując się na stanowisko Sanepidu stwierdziła w obecności związkowców, że tzw. „żółte pojemniki” mogą służyć jako pojemniki na materiał skażony taki jak, np.: rękawiczki, gaziki, opatrunki. Jednocześnie zaprzeczyła jakoby wiedziała o nieprawidłowym gromadzeniu i składowaniu odpadów skażonych. Zastanawiającym jest to, że tak niska ilość materiałów skażonych (na terenie jednostki szpitalnej), przeznaczonych do spalarni nie zastanowiła osób za to odpowiedzialnych.
Pracodawca odmówił podpisania protokołu rozbieżności.