Protest pracowników Tonsil S.A. we Wrześni
- Dział: Wielkopolskie
28 sierpnia 2003 roku związkowcy z "Solidarności" fabryki Tonsil S.A. we Wrześni zorganizowali protest ostrzegawczy. Pracownicy od kilku miesięcy oczekiwali na postanowienie ministerstwa skarbu o udzielenie kredytu pozwalającego na częściowe oddłużenie zakładu. Rozgoryczeni opieszałością urzędników pracownicy Tonsilu wraz z rodzinami i sympatykami (przeszło 1000 osób) przemaszerowali ulicami miasta skandując hasła: "Chcemy pracować, nie głodować", "Leszek Miller - Polski Killer" oraz "Dzisiaj my, jutro wy".
Adam Dopierała, przewodniczący zakładowej "Solidarności" mówił do tłumnie zebranych mieszkańców miasta: "To nasza wspólna sprawa, chodźcie z nami - to na razie protest pokojowy..." Wśród odgłosów petard, syren i gwizdów protestujący dodarli do ratusza, gdzie wyszedł im na spotkanie burmistrz miasta Tomasz Kałużny. Związkowcy wręczyli mu petycję, w której prosili o dalszą pomoc oraz zaapelowali do władz o "walkę z biedą w regionie, walkę o każde z zagrożonych miejsc pracy". Podobną petycję wręczono także staroście. Burmistrz Kałużny zapewnił o swoim poparciu, również dla radykalnych posunięć związku. Mówił, że jeżeli do 10 października państwo nie wyasygnuje na ratowanie Tonsilu 12 milionów złotych, fabryka produkująca głośniki i sprzęt nagłaśniający upadnie. Dla Wrześni, gdzie Tonsil w dalszym ciągu jest głównym pracodawcą, to tragedia. Związkowcy oświadczyli, że są zdecydowani na walkę o zakład, bez zawahania podejmą strajk okupacyjny. Inicjatywa Pracownicza - Federacja Anarchistyczna z Poznania utrzymuje stały kontakt z tonsilowskimi związkowcami. Dwukrotnie gościliśmy we Wrześni, a także spotykaliśmy się w Poznaniu. Z ostatnich doniesień wynika, że władze państwowe wprawdzie zainteresowały się losem Tosilu, ale nie jest jeszcze przesądzone, jak cała sprawa się zakończy.