Państwowa Inspekcja Pracy potwierdziła podczas kontroli, że Fundusz powinien działać, a pieniądze z jego tytułu należą do załogi, dyrekcja tylko nimi administruje. Nie działa on od dwóch lat, w związku z czym właściciele są winni pracownikom ok. 100 tys. zł! Ulotki zachęcały do pytania dyrekcji, jak i Związku Zawodowego "Budowlani", co się dzieje z tymi pieniędzmi.

Tym bardziej, że pojawiają się pogłoski, że właściciele fabryki mieliby w najbliższym okresie przenieść fabrykę. Gdyby tak się stało, pracę straciłoby ok. 60 osób, a pracownicy nigdy nie ujrzeliby pieniędzy z Funduszu Socjalnego. Dokonano podobno już wyceny, ile kosztowałaby relokacja parku maszynowego. Pracownicy DAD zwracali uwagę, że właśnie mijają 2 lata, odkąd spółka Decayeux z francuskim kapitałem przejęła firmę. Po tym okresie firma traci ulgi podatkowe.

Od czasu protestów Inicjatywy Pracowniczej w kwietniu 2009 r. i zwolnieniu działaczy którzy założyli związek, sytuacja w fabryce znacznie się poprawiła, m.in. pracownikom wypłacane są pensje na czas, czy wyremontowano łazienki, które wcześniej były w katastrofalnym stanie.