Norwegia: Uważaj na JANA!
- Dział: Zagranica
Znowu okantowano pracowników sezonowych. Firma JANA oszukiwała sprowadzanych z Polski do Norwegii robotników budowlanych i zatrudniała ich niezgodnie z obowiązującymi tam normami prawa pracy. Poszkodowanych może być nawet kilkadziesiąt osób. Kiedy jeden z pracowników ujawnił to inspekcji pracy, grożono mu śmiercią. Musiał uciekać, korzystając z pomocy polskiej placówki dyplomatycznej. Grożono także dziennikarzowi „Avisa Norland” - gazety która 6 września ujawniła nielegalne postępowanie pracodawcy.
Jeden z poszkodowanych podpisał z firmą JANA, należącą do polskiego obywatela, kontrakt na 3 miesiące. Zamiast jednak przepracować blisko 500 godzin, zatrudniony był 250 pomimo, że cały czas był do dyspozycji pracodawcy. Dodatkowo na rękę otrzymywał wynagrodzenie o połowę do 2/3 niższe niż wynoszą minimalne stawki w branży budowlanej w Norwegii. Wbrew prawu potrącano mu także pieniądze za zajmowane lokum. Ostatecznie, jak wstępnie wyliczyła norweska inspekcja pracy, zamiast 70 tys. koron, otrzymał 12,5 tys. koron. Okazało się także, że pracodawca nie zgłosił pracownika i nie odprowadzał za niego podatku.
Pracownik powiadomił media. Sprawą, która odbiła się szerokim echem głównie w północnej Norwegii, gdzie działała firma JANA, zajęła się norweska inspekcja pracy i urząd skarbowy. Przeprowadzono kontrolę, która prawdopodobnie wykazała szereg innych nieprawidłowości. Poszkodowany skierował też sprawę do sądu pracy (rozprawa odbędzie się prawdopodobnie za 2-4 miesiące), ale sam obawia się wrócić do Norwegii, aby dochodzić swoich roszczeń. Zgłosił się do Inicjatywy Pracowniczej z prośbą o pomoc.