Egipt: Wybuchła rewolucja
- Dział: Zagranica
W Egipcie wybuchła rewolucja. Protestujący zadają ustąpienia Hosniego Mubaraka, działającego pod protektoratem USA, dyktatora kraju. Ponad 50 osób zostało zabitych przez policję podczas starć, ponad 1000 zostało rannych w samym Kairze, tysiące osób aresztowano. Reżim wprowadził na terenie całego kraju godzinę policyjną, a na ulicach pojawiły się czołgi i transportery opancerzone. Nie jest pewne czy wojsko włączyło się do walk z demonstrantami. Rozwiązano rząd.
Przez cały piątek i sobotę (28-29 stycznia), na ulicach wielu miast w Egipcie trwały demonstracje i starcia z policją, które kosztowały życie już ponad 50 osób. W Kairze protestujący szturmowali siedzibę egipskiej państwowej telewizji, próby zdobycia parlamentu powstrzymała policja, podpalono siedzibę partii rządzącej. W Aleksandrii podpalono siedzibę gubernatora. 13 osób zginęło w Suezie, gdzie demonstranci zdobyli klika komisariatów. Ponad 80 tys. osób demonstrowało w Port Said, gdzie policja zabiła 14 letniego chłopca.
Około 23.00 w piątek w telewizyjnym wystąpieniu szef autokratycznego rządu Hosni Mubarak, rozwiał wszelkie nadzieje na to, że odejdzie dobrowolnie ze stanowiska. Próbował jednak uspokoić sytuację zapowiadając wymianę kilku ministrów w rządzie i niesprecyzowane bliżej reformy. Wystąpienie było konsultowane z amerykańskim prezydentem i administracją rządową, która od lat wspiera dyktaturę w Egipcie. W kilka godzin po wystąpieniu Mubarka, głos zabrał prezydent USA, który w ogólnikowym i zachowawczym oświadczeniu stwierdził, że sytuacja w Egipcie powinna stać się „okazją do reform”. Wcześniej sekretarz stanu USA Hillary Clinton upomniała demonstrantów, którzy mają „powstrzymać się od przemocy i wypowiadać się w sposób pokojowy”.
Od 1979 r. Stany Zjednoczone przekazują średnio 2 mld dol. rocznie na wsparcie armii i resortów siłowych Egiptu. W 2010 roku 1,3 mld dol. trafiło do egipskiej armii, kolejny 1,9 mln dol. - na szkolenia związane z długoterminową współpracą militarną USA i Egiptu. Pomoc przeznaczana przez USA dla Egiptu czyni ten kraj drugim po Izraelu beneficjantem Waszyngtonu.
Jak ujawnił Wikileaks amerykańscy dyplomaci regularnie przekazywali do USA raporty o powszechności stosowania tortur i brutalnych działaniach policji, dokładnie dwa lata temu ujawnione zostały nagrania z pokojów przesłuchań egipskiej policji, na których uwieczniono brutalne torturowanie zatrzymanych.
Na wieść o rewolucji w Egipcie światowe giełdy zareagowały jednym z największych spadków, jak odnotowano od dłuższego czasu. To jedno z najgwałtowniejszych wystąpień społecznych w ostatnich latach. Wyraźnie widać, że kryzys gospodarczy, który wybuchł 2,5 roku temu, nadal trwa, a fale protestów nie słabną, a nawet w ostatnim czasie się nasilają. W pierwszej połowie stycznia 2011 roku do ostrych wystąpień doszło także w Tunezji, gdzie wprowadzono stan wyjątkowy, a w wyniku brutalnej interwencji policji zginęło kilkadziesiąt osób. Demonstrowano także w kilku innych krajach arabskich.
Ciągle silną presje społeczna obserwujemy objętymi kryzysem krajami europejskimi, zwłaszcza Grecji, Portugalii, Hiszpanii, Irlandii i Islandii, a ostatnio także Włoch. Nawet w Polsce coraz częstsze są doniesienia o, z reguły „dzikich”, strajkach w kolejnych zakładach.