Bez BHP nie pracujemy. Strajki w Amazonie w Europie
- Dział: Zagranica

Przez europejskie magazyny Amazona przetacza się fala protestów, wywołanych odmową wprowadzenia należytych środków bezpieczeństwa i higieny, które pozwoliłyby zapobiec
dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
W związku ze spowodowanym przez pandemię wzrostem popytu na dostawy do domu, kierownictwo Amazona pokazuje wyraźnie, że jest gotowe narażać dziesiątki tysięcy ludzi - swoich pracowników wraz z ich rodzinami i przyjaciółmi. Sen o efektywności i sukcesie, który firma ta sprzedawała przez lata, zmienia się na naszych oczach w koszmar wyzysku i globalnej tragedii.
W związku z zaistniałą sytuacją pracownicy Amazona domagają się podjęcia zdecydowanych kroków przez związki zawodowe. Od wczorajszego wieczora [od 16 marca – przyp. tłum.] strajkują pracownicy magazynu w Castel San Giovanni (Włochy), który znajduje się w pobliżu Piacenzy, jednego z epicentrów epidemii w kraju. Dzisiejszego popołudnia strajk rozpoczęli pracownicy magazynu w Passo Corese (Włochy). Protestują oni, gdyż Amazon nie wywiązał się z obowiązku zastosowania środków bezpieczeństwa wymaganych od pracodawców przez państwo włoskie i związki zawodowe. Miejsca pracy nie są dezynfekowane, osoby pracujące w odległości mniejszej niż 1 metr nie otrzymały środków ochrony, uniemożliwia się korzystania z na płatnych urlopów zdrowotnych.
Wszystko to dzieje się pomimo potwierdzonego tydzień temu przypadku COVID19 u jednego z pracowników. Dopiero w reakcji na protesty Amazon wprowadził i tak niewystarczające rozwiązania, takie jak zwiększenie odległości pomiędzy krzesłami na stołówce oraz oznaczanie miejsc pracy przy pomocy taśmy klejącej. Wielu pracowników domaga się zmniejszenia ilości realizowanych zamówień, ograniczenia sprzedaży do niezbędnych produktów, organizacji pracy zmianowej służącej ograniczeniu kontaktów pracowniczych i przestrzegania prawa do płatnego urlopu w sytuacji niezawinionego przestoju w pracy. Zamiast tego, Amazon zwiększa swoje zyski i zatrudnia pracowników tymczasowych, by poradzić sobie z rosnącą liczbą zamówień. Kierowcy pracujący dla firmy porównują ilość realizowanych dostaw ze szczytowymi okresami sprzedaży, takimi jak tzw. Czarny Piątek.
W związku z odmową zastosowania choćby najbardziej podstawowych środków bezpieczeństwa zapowiedziano również strajk w Turynie. W Padwie kierowcy nie otrzymali żadnych środków ochrony, pomimo tego, że przemieszczanie się w różne miejsca i ciągły kontakt z nowymi ludźmi czyni ich szczególnie narażonymi na zakażenie wirusem. Ponadto firma zrzuca na nich odpowiedzialność za dezynfekcję pojazdów przed rozpoczęciem pracy i po jej zakończeniu. Także w tych dwóch magazynach postulowano ograniczenie czasu pracy i obciążeń, jednak prośby te pozostały bez żadnej odpowiedzi.
Niezastosowanie przez Amazon środków ochronnych spowodowało, że ponad setka pracowników opuściła dziś wieczorem magazyn w Lille (Francja). Oświadczyli, że odrzucono ich (uzasadnione troską o bezpieczeństwo) wnioski o płatny urlop. Co więcej, Amazon stara się o zatrudnienie coraz większej liczby pracowników tymczasowych, zwiększając tym samym coraz bardziej niebezpieczeństwo rozprzestrzeniania się wirusa. Od dzisiejszego poranka strajkują również pracownicy magazynów w Montélimar, Chalon i Douai. Pomimo tego, że w Madrycie stwierdzono zakażenie wirusem u dwójki pracowników, kierownictwo zadowoliło się dezynfekcją tylko niektórych miejsc w magazynie. Poza tym udaje, że nic szczególnego się nie dzieje.
W Stanach Zjednoczonych stworzono petycję, która ma zmusić Amazon do wprowadzenia niezbędnych środków ochrony i zapewnienia płatnych urlopów pracownikom. Zamiast zastosować się do tych żądań, Amazon zatrudnił 100 tys. nowych osób, których praca ma umożliwić realizację rosnącej w związku z epidemią liczby zamówień. Nowych pracowników ma skusić żałosny wzrost płacy o 2$ za godzinę. Podpisy pod przetłumaczoną petycją są w tej chwili zbierane w całej Europie. W ciągu doby podpisało ją ponad 800 pracowników polskiego Amazona. Pokazuje to możliwość zjednoczenia sił ponad granicami krajów w celu zmuszenia firmy do spełnienia stawianych żądań.
Amazon może sobie wprawdzie pozwolić na bezkarne lekceważenie wymagań sanitarnych związanych z epidemią na poziomie poszczególnych magazynów. Co stanie się jednak, gdy firmie przyjdzie zmierzyć się z globalnym protestem pracowników, odmawiających współudziału w jej zachłannych praktykach? Dotychczasowa mobilizacja udowadnia, że zawsze istnieje możliwość strajku w obronie własnego zdrowia i bezpieczeństwa.
Zjednoczmy nasze ponadnarodowe siły przeciwko Amazonowi. Uderzmy w giganta!
Transnational Social Strike Platform
Tłumaczenie: Marta Olesik