Pomnik Waryńskiego wraca na ulice Warszawy
- Dział: Historia
W grudniu 2013 r. na ulice warszawskiej Woli powrócił pomnik Ludwika Waryńskiego – jednego z pierwszych działaczy rewolucyjnego ruchu socjalistycznego na ziemiach polskich. Z tej okazji, Warszawska Komisja Środowiskowa OZZ IP przygotowała krótkie oświadczenie.
Powrót Ludwika Waryńskiego, działacza socjalistycznego i twórcy I Proletariatu, na warszawskie cokoły zasługuje na więcej niż zwyczajowe przecięcie wstęgi, przemówienia czy bukiety goździków.
Przypomnijmy: Działalność Ludwika Waryńskiego przypadała na bardzo trudny okres. Lata 70 i 80 XIX wieku. to czas nasilenia się represji wobec ludzi pracy i kapitalistycznego wyzysku. Waryński miał wówczas odwagę być nie tylko ideologiem, ale również praktykiem ruchu rewolucyjnego. Zatrudnił się w warszawskiej fabryce Lilpop, Rau i Loewenstein aby organizować jej robotników. Brał także udział w tworzeniu ruchu bezrobotnych i po raz pierwszy wprowadził na ziemiach Królestwa Polskiego pojęcie walki klas.
Działał w czasach dziewiętnastowiecznej "wojny z terroryzmem" gdy carskie imperium oraz jego kolaboranci prowadzili bezwzględna walkę ze światem pracy i organizacjami rewolucyjnymi. Rewolucjoniści byli więzieni, skazywani w politycznych procesach, torturowani i zabijani.
Za założenie Socjalno-Rewolucyjnej Partii "Proletariat", czyli I Proletariatu Ludwik Waryński zapłacił wysoka cenę. Uwięziony i skazany w procesie Proletariatczyków w 1885 roku, zmarł w twierdzy Szliselburskiej cztery lata później. Czterech innych proletariatczyków zostało straconych 28 stycznia 1886 roku na stokach Cytadeli Warszawskiej.
Dziś w czasach łamania praw pracowniczych, gdy powracają standardy dziewiętnastowiecznego kapitalizmu, ludzi więzi się i torturuje wbrew wszelkim konwencjom pod pozorem "wojny z terroryzmem", gdy prowadzone są kolejne imperialne wojny, idee internacjonalizmu, socjalizmu i walki o prawa pracownicze, którym poświęcił się Waryński pozostają tak samo aktualne jak przed ponad wiekiem.
Pomnik twórcy I Proletariatu „upamiętnia" nie tylko jego, ale wszystkich rewolucjonistów, którzy poświęcili życie walce z wyzyskiem. Upamiętnia tych, którzy przez lata byli dla liberalnych i konserwatywnych mediów „wrogami publicznymi”.
Jak bardzo Waryński i jego Towarzysze walki nie zasługiwaliby na upamiętnienie, nie możemy zezwolić na zamykanie symboli rewolucji społecznej tam, gdzie chcieli by widzieć apologeci dzisiejszego systemu społeczno-ekonomicznego: na betonowych cokołach, muzealnych gablotach czy kartach historycznych podręczników. Idee równości, wolności i sprawiedliwości społecznej potrzebują czegoś więcej niż wzmianki w przewodnikach turystycznych czy ewidencji zabytków i miejsc pamięci. Przypomnijmy również, że ci, z inicjatywy których nastąpił powrót Waryńskiego na cokoły, a więc politycy SLD, nie raz mieli okazję, na różnych szczeblach, udowodnić po czyjej stronie stoją - z pewnością nie jest to strona po której opowiedzieli by się uczestnicy I Proletariatu.
Oddając hołd bohaterom ruchu rewolucyjnego wyrażamy również jednoznaczny sprzeciw tym, którzy usiłują z historii zrobić listek figowy współczesnej wersji agresywnego kapitalizmu.
Warszawska Komisja Środowiskowa OZZ IP