EN/DE/FR УКР/РУС KONTAKT
tik tok

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 95.

Piętnować sprawców a nie ofiary!

Nie wyobrażam sobie osoby, która mogłaby być zadowolona z tego, że pracodawca nadużywa swojej władzy. To, co napisałam jest oczywiste, jednak molestowanie seksualne, tak, jak inne formy  łamania praw pracowniczych, paradoksalnie, okazują się sytuacją, w której ofiara rzadko może liczyć na wsparcie, natomiast często na napiętnowanie i samotność w walce o swoje prawa.

Jednym ze sposobów nadużywania władzy  jest molestowanie seksualne: nieakceptowane przez ofiarę “żarty” i komentarze o charakterze seksualnym, obłapianie, zdjęcia roznegliżowanych kobiet wywieszane w miejscu pracy, poklepywanie po pupie, nie mówiąc już o zmuszaniu do czynności seksualnych czy zgwałceniu...

Molestowanie w polskim prawie pracy
Pracodawcy, którzy dopuszczają się molestowania seksualnego, zawsze próbują ukryć swój proceder i najczęściej im się udaje. Gdy nagłaśniane są takie przypadki, wzbudzają oburzenie i krytykę. I jest to logiczne. Logika kończy się momencie, kiedy ofierze molestowania seksualnego w miejscu pracy trzeba pomóc: wysłuchać, pomóc w reakcji na przestępstwo, w egzekwowaniu swoich praw. Wówczas molestowanie seksualne staje się problemem ofiary. To ona musi się wstydzić, a nie pracodawca.

Do 1 stycznia 2002 roku nie było w polskim prawie przepisów karzących formy dyskryminacji. (najczęstsze formy dyskryminacji to dyskryminacja ze względu na płeć, rasę, religię, niepełnosprawność, pochodzenie etniczne, wiek, przynależność związkową, orientację seksualną). Oznaczało to zupełną bezkarność pracodawcy w takiej sytuacji.

W 2004 roku poszerzono w kodeksie pracy pojęcie dyskryminacji ze względu na płeć o zjawisko molestowania seksualnego. Obecne prawo jest według prawniczek i prawników dość korzystne dla osoby molestowanej. Oznacza to, że osoba molestowana może szukać ochrony prawnej w sądzie, w oparciu o przepisy prawa pacy, cywilnego i karnego. Oznacza to także, że prawniczki i prawnicy, mając do czynienia z prawem pracy, orientują się w przepisach dotyczących dyskryminacji ze względu na płeć, w tym molestowania seksualnego.

W wypadku molestowania seksualnego, konieczność udowodnienia, czyli tak zwany “ciężar dowodu”, została przesunięta z ofiary na pracodawcę. To on musi udowodnić, że takie zachowanie nie miało miejsca lub też, że zrobił wszystko, by molestowaniu zapobiec (w przypadku, gdy molestowania dopuścił się współpracownik).

Za dyskryminację i molestowanie wprowadzone zostały kary, pracownicy są chronieni przed zwolnieniem z pracy, które stanowiłoby szykanę ze strony pracodawcy za złożenie sprawy do sądu. Została też zniesiona górna granica odszkodowania zasądzonego od pracodawcy.

Wygląda więc na to, że molestowana seksualnie pracownica może nie tylko korzystać z ochrony prawnej (sprawy prowadzone przez sąd pracy w obronie pracowników są z reguły wolne od opłat lub koszty są niewielkie), ale także z odszkodowania finansowego mogącego być zadośćuczynieniem za krzywdy moralne, stres, nieobecność w pracy lub zwolnienie.

Przy tego rodzaju “optymistycznych” informacjach dotyczących ułatwień w Kodeksie Pracy może się wydawać, że pracownice są należycie chronione przed molestowaniem, a prawo skutecznie odstrasza i karze tego typu zachowania. A jak jest w istocie?

Statystyki
Statystyki na temat ilości spraw o molestowanie seksualne w miejscu pracy są praktycznie nie dostępne. (Nie liczne są nagłośnione przypadki, że za pracownicami ujął się związek zawodowy, np.: “Solidarność” w grodziskiej fabryce Frito Lay). Wojdat, - Pełnomocniczka Komisji Krajowej do spraw Kobiet NSZZ “Solidarność” –  potwierdziła, że według jej wiedzy takie statystyki nie są prowadzone.

A oto dostepne dane. “Jak podaje raport Światowej Organizacji Pracy (ILO), badania przeprowadzane w poszczególnych krajach pokazują, że od 40 do 90% kobiet doświadcza w ciągu swojego życia zawodowego molestowania seksualnego. Z kolei raport Sekretarza Generalnego ONZ (UN) stwierdza, że w Europie jakiejś formy molestowania seksualnego w miejscu pracy doświadcza 40 do 50% kobiet, zaś badania przeprowadzone w rejonie Azji i Pacyfiku pokazują, że 30 do 40% kobiet doświadcza w pracy jakiejś formy nękania – werbalnego, fizycznego lub seksualnego. Cytowany już raport Światowej Organizacji Pracy podaje, że w 1993 roku ponad 50% kobiet uczestniczących w badaniu przeprowadzonym w Kanadzie doświadczyło jakiejś formy przemocy fizycznej lub seksualnej, z czego 18% wiązało się z fizycznym zranieniem.”

A co z danymi w Polsce? W raporcie Państwowej Inspekcji Pracy z 2005 roku znalazłam informację o skargach dotyczących nierównego traktowania w zatrudnieniu oraz mobbingu: “W 2004 r. do Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęły 94 sprawy, których przedmiotem była dyskryminacja w stosunkach pracy (...). Zarzut molestowania seksualnego podniesiono w ośmiu (!) skargach. 4 uznano za bezzasadne, co do dwóch wskazano sąd jako właściwy do ich rozpatrzenia, jednej nie można było zweryfikować z uwagi na zaszłą zmianę dyrektora – rzekomego sprawcę molestowania seksualnego, zaś jedna jest w toku.”

W 2008 roku, CBOS przeprowadził badania, z których wynika, że co dziesiąta Polka doświadczyła molestowania seksualnego w miejscu pracy. A tylko 20 kobiet zaskarżyło pracodawcę do Państwowej Inspekcji Pracy.

Nadużycie władzy przez przełożonego lub współpracownika, który ma wyższe stanowisko lub dłużej pracuje, wstyd, stereotypy dotyczące płci, strach przed utratą pracy i niemożnością udowodnienia molestowania seksualnego w sądzie, to główne obszary trudności w domaganiu się swoich praw. Nadal kwestia molestowania seksualnego traktowana jest w społeczeństwie jako sfera “prywatna”, według zasady, że “jeśli się o czymś nie mówi, to tego nie ma”. Istnienie stereotypów dotyczących płci powoduje, że ciągle bardzo powszechny jest sposób myślenia o kobiecie molestowanej jako o osobie, która “była wyzywająca”, “sama tego chciała, a teraz się mści”. Sprzyja to wykorzystywaniu przez pracodawcę zależności władzy, bezkarności ludzi pokroju Stanisława Łyżwińskiego (byłego posła Samoobrony, słynna “seks afera”), Czesława Małkowskiego (prezydenta Olsztyna) , ordynatora Sławomira G. z Buska (zarzut o molestowanie dziesięciu pacjentek starających się o zatrudnienie w szpitalu), czy księdza Bronisława Rosiaka z Karanu.  Ten ostatni, mimo iż oskarżony został o molestowanie seksualne pracownic, nadal prowadzi Stowarzyszenie Karan oraz organizuje ogólnopolskie konferencje przeciwko przemocy pod patronatem Prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz!

Dopóki społeczne postrzeganie dyskryminacji kobiet nie zmieni się, dopóki bagatelizowane będą zachowania i żarty o tematyce seksualnej w stosunkach władzy, (tłumaczone jako “komplementy”, “flirt”, “żart”), dwuznaczne hasła reklamowe (vide billboardy wiszące teraz w Warszawie z wizerunkiem nagiej kobiety i napisem “gładź, gładź, gładź”, na które zareagowali warszawscy anarchiści), dopóty ofiary molestowania seksualnego w miejscu pracy nie będą mogły liczyć na empatię. Jest to sytuacja analogiczna do problemu przemocy domowej: kobieta występuje w roli podwójnej ofiary: nie tylko przemocy, ale i sposobu postrzegania jej przez społeczeństwo.

Kolejną kwestią jest trudność w udowodnieniu, że osoba molestowana wyraziła swój sprzeciw. Bo czy sprzeciw niewerbalny można uznać za sprzeciw? Jak rozstrzygnąć sytuację, w której osoba molestowana nie wyrażała sprzeciwu z powodu strachu przed utratą pracy, nękaniem? Czy nieumiejętność zareagowania wprost, maskowanie upokorzenia śmiechem (często spotykana reakcja w sytuacji stresu) czy milczeniem ma oznaczać, że osoba nie jest molestowana seksualnie?!

Co robić w przypadku molestowania seksualnego
Krzysztof Śmiszek, specjalista od prawa antydyskryminacyjnego, w artykule Molestowanie seksualne w miejscu pracy radzi, co można zrobić, jeśli doświadczymy molestowania seksualnego w miejscu pracy:

“1. Zachowaj wszystkie możliwe dowody świadczące o tym, że pracodawca czy też współpracownicy dopuszczali się molestowania seksualnego. Mogą to być wszelkie wydruki obraźliwych wiadomości elektronicznych, nagrania magnetofonowe czy też «miłosne liściki».

2. Zachowaj także kopię skargi, którą złożyłaś w tej sprawie u pracodawcy. To bardzo ważne dowody, które mogą zaważyć o powodzeniu sprawy.

3. Pracodawca prawdopodobnie będzie starał się przed sądem zbagatelizować całą sytuację. Tak więc im więcej dowodów przedstawimy, tym skuteczniejsze będzie odpieranie argumentów drugiej strony.

4. Spróbuj przekonać współpracowników do zeznawania. To jeden z najskuteczniejszych środków dowodowych. Świadkami w twojej sprawie mogą być koledzy lub koleżanki z zakładu pracy, przyjaciele lub znajomi, psycholog, u którego byłaś ze swoim problemem. Choć przekonanie współpracowników do zeznawania przeciwko szefowi może być trudne, to jednak warto spróbować ich pozyskać. Ich zeznania mogą mieć kluczowe znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

5. Jeśli nie czujesz się na siłach samotnie prowadzić swojej walki w sądzie, zwróć się do organizacji związków zawodowych działających w zakładzie pracy. Masz prawo do tego, aby przedstawiciel związku reprezentował cię w sądzie.

Związki zawodowe przeważnie posiadają prawników, którzy w kompetentny sposób potrafią doradzić w sprawach z zakresu prawa pracy. Możesz skontaktować się z organizacją działającą na rzecz praw kobiet z twojej miejscowości lub z tzw. kliniką prawa, w której działają studenci prawa. Pomogą oni w napisaniu pozwu lub doradzą jak w inny sposób dochodzić swoich praw. Masz pełne prawo do zasięgnięcia informacji w Państwowej Inspekcji Pracy. Pracujący tam urzędnicy nie tylko udzielają porad prawnych z zakresu prawa pracy, ale jeśli uznają twój wniosek za uzasadniony, mogą przeprowadzić kontrolę w zakładzie pracy, w którym doszło do naruszenia praw pracowniczych. Jeśli kontrola wykaże nieprawidłowości, to protokół pokontrolny może być także ważnym dowodem w sądzie.”

Potrzebna jest również tzw.  edukacja równościowa, czyli wiedza na temat dyskryminacji i sposobów jej zwalczania, wrażliwość, empatia oraz zwykła chęć pomocy ofierze przez osoby pracujące w zakładach pracy, kierownictwo, prawników. Ważne jest również przełamanie strachu i wstydu wokół tego tematu, samoorganizowanie się kobiet z podobnymi doświadczeniami w grupy wsparcia, szukanie pomocy psychologicznej, której już udzielają profesjonalnie psycholożki i psychologowie związani z organizacjami kobiecymi.

Pomimo wyżej wymienionych trudności jednak już najwyższy czas, by kobiety, które są ofiarami molestowania seksualnego, wzięły sprawy w swoje ręce. Było już kilka odważnych  wystąpień, jak to Anety Krawczyk i pracownic Karanu w grudniu 2007 roku na konferencji “Niemoralne propozycje. Mobbing i molestowanie seksualne w miejscu pracy”. Coraz większa liczba artykułów i reportaży opisujących procedery molestowania seksualnego w miejscu pracy również sprzyja mówieniu o molestowaniu seksualnym w miejscu pracy. Miejmy nadzieję, że niedługo, dzięki odwadze molestowanych kobiet, głosem, którego będzie słuchać społeczeństwo, będzie głos pracownic, a nie pracodawców, bezczelnie  tłumaczących przypadki molestowania seksualnego na przykład “nadmierną aktywnością służbowo-erotyczną wobec jednej z pracownic”. Chyba nie ma takiej kategorii w Kodeksie pracy?!

Olga Borkowska

OZZ Inicjatywa Pracownicza
Komisja Krajowa

ul. Kościelna 4/1a, 60-538 Poznań
514-252-205
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
REGON: 634611023
NIP: 779-22-38-665

Przystąp do związku

Czy związki zawodowe kojarzą ci się tylko z wielkimi, biurokratycznymi centralami i „etatowymi działaczami”, którzy wchodzą w układy z pracodawcami oraz elitami politycznymi? Nie musi tak być! OZZIP jest związkiem zawodowym, który powstał, aby stworzyć inny model działalności związkowej.

tel. kontaktowy: 514-252-205
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Kontakt dla prasy

tel. kontaktowy: 501 303 351
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

In english

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.