IWW Wielka Brytania – wywiad (2008)
- Dział: Strategie związkowe
Fragment wywiadu przeprowadzonego z polskim uczestnikiem syndykalistycznego związku zawodowego Industrial Workers of the World (Przemysłowi Robotnicy Świata), związku w którym uczestniczyli już czynnie polscy emigranci w Stanach Zjednoczonych w latach 20. ubiegłego wieku. Bartek od ponad dwóch lat mieszka w Londynie. Od samego początku pracuje w branży budowlanej, przy rozbiórkach, remontach stacji metra, a ostatnio jako hydraulik przemysłowy na dużych placach budowy. Od ponad roku jest członkiem londyńskiej sekcji IWW, zrzeszonym w Industrial Union No 330 - Construction Department.
Może najpierw w skrócie powiedz czym jest IWW?
Industrial Workers of the World jest międzynarodowym związkiem pracowników najróżniejszych branż i zawodów, założonym w Stanach Zjednoczonych w 1905 roku. Idea przyświecająca IWW jest do dzisiaj aktualna. IWW twierdzi, że pomiędzy klasą robotniczą a klasą pracodawców istnieje ciągły konflikt. Te dwie klasy nie mają ze sobą żadnych wspólnych interesów. Pracodawcy w systemie kapitalistycznym zawsze będą eksploatować pracowników, kontrolować ich, a kiedy przestają być potrzebni - eliminować. IWW od samego momentu powstania stoi na niezmiennym i bezkompromisowym stanowisku wobec klasy właścicieli i pracodawców.
Jedynie poprzez organizację opartą na zasadach demokracji bezpośredniej, którą cechuje niehierarchiczność i międzynarodowa solidarność pomiędzy pracownikami rożnych branż i zawodów, jest możliwe zbudowanie prawdziwego, ponadnarodowego związku pracowników. Związek ten wykorzystując jako narzędzia walki strajk i akcje bezpośrednie ma na celu zwrócić pracownikom to, co im się należy - kontrole nad miejscem i owocami ich własnej pracy. Z technicznej strony IWW jest oparty na zdecentralizowanej strukturze, gdzie kandydaci na pewne funkcje wybierani są drogą demokracji bezpośredniej i mogą być odwoływani w każdej chwili drogą głosowania. Jako związek międzynarodowy, IWW jest podzielony na Regionalne Komitety Organizacyjne, które jako ciała organizacyjne, oparte są na granicach geograficznych a nie państwowych. IWW w Wielkiej Brytanii tworzy Regionalny Komitet Organizacyjny Wysp Brytyjskich (British Isles Regional Organizing Committee - BIROC), który jak każdy komitet jest pół-autonomicznym ciałem publikującym własne materiały, ustalającym własne składki członkowskie, czy tworzącym własne wewnętrzne zasady. Każdy komitet musi uznawać międzynarodową Konstytucje IWW, będącą zbiorem zasad i celów związku. Ciekawym aspektem jest to, że IWW nie uważa się za związek zawodowy (trade union), lecz związek przemysłowy (industrial union), ponieważ grupuje pracowników nie ze względu na zawód czy rzemiosło jakie wykonują, tylko ze względu na gałęzie przemysłu w jakich pracują. Szersze opracowanie na temat IWW będzie wkrótce dostępne w języku polskim i będzie mogło przybliżyć reguły jego funkcjonowania.
Dlaczego zdecydowałeś się na wstąpienie akurat do IWW?
Poprzednia odpowiedz powinna w zupełności wystarczyć. Dodać mogę, że zdecentralizowana struktura związku, jego bojowość i szczerość działania, skłoniły mnie do wstąpienia w jego szeregi. Historia i pewna osobliwa kultura, którą ten związek stworzył, dodaje wiele pozytywnej energii w tak trudnych dla klasy pracującej czasach jak obecnie. Chciałbym również dodać, że IWW akceptuje tzw. dual card policy, czyli możliwość bycia zarazem członkiem IWW jak i innego związku zawodowego, którego działania i polityka nie stoi w konflikcie z zasadami IWW.
Jesteś jednym z niewielu Polaków należących do IWW. Czy istnieje jakaś szansa na to, by związek został szerzej zasilony przez tak licznych obecnie na wyspach Polaków?
Polacy, jak i inni emigranci przybyli w ciągu ostatnich kilku lat do Wielkiej Brytanii, czy Irlandii stanowią bierną i w ogóle niezorganizowaną masę ludzi, którzy stanowią łatwą do wyzysku grupę. IWW jako związek widzi potencjał i pewne szanse zorganizowania się wśród polskich emigrantów, ale na pewno będzie to trudny i wymagający wysiłku proces. Pierwszym etapem będzie wydanie tłumaczeń materiałów dotyczących związku w języku polskim, oraz organizowanie konferencji i spotkań z polskimi pracownikami.
A czy polscy emigranci zasilają w ogóle jakiekolwiek związki zawodowe w Anglii? Czy są raczej tylko biernymi pracownikami, którzy martwią się tylko o siebie?
Od pewnego czasu największe centrale związkowe w Wielkiej Brytanii (GMB, T&G, TGWU) rozpoczęły kampanie informacyjno-rekrutacyjną skierowaną głownie do Polaków. Polacy pracują większą ilość godzin, nie znają swoich praw, przepisów BHP, a także zaniżają stawki za wykonywaną pracę. Odbija się to niekorzystnie na brytyjskich pracownikach. Firmy mając do dyspozycji taką masę taniej i łatwej do eksploatacji siły roboczej, nie muszą się obawiać niewątpliwie lepiej zorganizowanej grupy, jaką są pracownicy pochodzenia brytyjskiego. Jest to także zagrożenie dla pozycji, jaką mają związki zawodowe. Zdarzają się sytuacje gdzie emigranci z Europy wschodniej i południowej wykorzystywani są w roli łamistrajków. Innym ważnym aspektem jest bezpieczeństwo w miejscu pracy. Wielu Polaków nie zna obowiązujących przepisów bezpieczeństwa, ani praw, jakie im w tej kwestii przysługują. Stanowi to zagrożenie utraty zdrowia i życia nie tylko takiego pracownika, ale również innych z otoczenia w danym miejscu pracy. Dochodzi również strach przed utratą pracy, który jest bardzo ciężkim do zwalczenia przeciwnikiem, zwłaszcza w momencie, kiedy nie zna się języka i ma rodzinę na utrzymaniu.
Związki zawodowe od niedawna zaczęły dostrzegać problemy i zagrożenie związane z dużym napływem siły roboczej. Jednym ze sposobów przeciwdziałania tym problemom jest prowadzenie kampanii informacyjnych, rekrutacji czy pomocy prawnej. Niektóre związki próbują podwyższać również pewne standardy dotyczące miejsc pracy. Na przykład w branży budowlanej, na dużych placach budowy, zasady dotyczące bezpieczeństwa stały się bardziej rygorystyczne. Osoby nie posiadające odpowiedniego przeszkolenia BHP (karty CSCS, CITB), ani właściwej odzieży ochronnej i sprzętu, nie są wpuszczane na miejsce pracy. Pozwoliło to w pewien sposób ograniczyć ilość wypadków, w dużej mierze powodowanych przez Polaków.
Co daje ci w zakładzie pracy członkostwo w IWW? Na co możesz liczyć będąc związkowcem małego związku?
W 2006 roku, po wielu latach starań brytyjskie IWW zostało oficjalnie zarejestrowane i zalegalizowane jako niezależny związek, co oznacza możliwość formalnej reprezentacji członków, jak i uznanie przez pracodawcę związku w danym miejscu pracy wedle reguł prawa. Od połowy 2007 roku w ramach IWW działa również Komitet Obrony Pracowników (Working Defence Committee) składający się z doświadczonych działaczy znających prawo pracy, mający na celu reprezentacje pracowników przeciwko pracodawcom na drodze prawnej. Nie oznacza to, że związek ogranicza się tylko do takich działań. Strajk, akcja bezpośrednia, solidarność i wspólna walka to cechy, które zawsze cechowały Wobblies, dlatego myślę, że będąc w potrzebie zawsze mogę liczyć na ich pomoc.
Jak rysuje się sytuacja IWW na tle innych związków zawodowych na Wyspach Brytyjskich, a szczególnie tych odwołujących się do syndykalizmu i anarchosyndykalizmu?
IWW współpracuje ze związkami zawodowymi ze względu na konkretne cele i kampanie, które służą walce w obronie ludzi pracy. Współpraca z oficjalnymi związkami zawodowymi występuje jedynie kiedy zachowana zostaje autonomia IWW. Ostatnio taka współpraca miała miejsce podczas dzikich strajków pracowników poczty (Royal Mail) ze związkiem Communication Workers Union (CWU), czy ciągle aktualniej walki przeciwko prywatyzacji służby zdrowia i zamykaniu stacji krwiodawstwa ze związkami UNISON i T&G - UNITE.
Bardzo dobra współpraca na wielu płaszczyznach układa się pomiędzy IWW a anarchosyndykalistycznym Solidarity Federation (SolFed - IWA), jak i wieloma organizacjami nie koniecznie związkowymi; London Coalition Against Poverty (LCAP), No Sweat, czy NO BORDERS.
Mieszkasz w Londynie, tam pracujesz jak i działasz w związku IWW. Powiedz jak przekłada się na przynależność związkową wielorasowe społeczeństwo londyńskiej metropolii? Czy IWW to tylko Anglicy, ewentualnie biali Europejczycy?
Ludzie tworzący londyńską sekcje IWW pochodzą z rożnych krajów świata, chociaż największą cześć stanowią Brytyjczycy (zarówno o białym jak i czarnym kolorze skory). Są także osoby z krajów takich jak Australia, Stany Zjednoczone, czy ostatnio Polska. W innych związkach od ostatnich paru lat uczestniczy coraz więcej emigrantów z krajów afrykańskich, których prawa pracownicze są nagminnie łamane. Od niedawna zaczęli się organizować i dostrzegać możliwości prowadzenia walki o poprawę swojej egzystencji.
IWW na Wyspach Brytyjskich jest stosunkowo młodą strukturą - ale mógłbyś nakreślić już jej pozycję na tle innych oddziałów IWW na świecie?
Historia IWW na Wyspach Brytyjskich sięga czasów II wojny światowej, gdzie zaraz po jej zakończeniu zaistniały sekcje związku w kilku gałęziach przemysłu. W lata 50. i 60. IWW miało swoje komórki wśród pracowników kolei i pracowników portowych. Od tamtej pory związek przestał istnieć, choć istnieli indywidualni członkowie, płacący składki. Odrodzenie związku nastąpiło dopiero w latach 90., gdzie w 1993 roku w Londynie spotkała się grupa z postanowieniem odbudowy IWW na Wyspach. W 1997 r. zarejestrowano Regionalny Komitet Organizacyjny Wysp Brytyjskich (BIROC) i zaczęto wydawać pismo "Bread and Roses". Od tamtej pory związek rozwijał się bardzo powoli. Dopiero w roku 2004 nastąpił niespodziewany wzrost grup, działających w miastach na terenach Anglii i Szkocji. IWW zaczęło rozwijać się zarówno pod względem ilości członków, jak i pod względem profesjonalnych działań propracowniczych. W 2006 BIROC pomógł utworzyć GLAMROC IWW (Niemcy, Austria, Luxemburg) a także IWW w Grecji. Był to też rok rozpoczęcia kampanii przeciwko korporacji Starbucks, jak i silnego rozwoju struktur IWW w Szkocji. Ilość członków BIROC pod koniec 2006 roku wynosiła około 170 osób, a pod koniec 2007 prawie 400. Świadczy to o dynamiczności rozwoju, jaką przybrał związek w ciągu ostatnich paru lat. IWW działa najprężniej w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, aczkolwiek BIROC jest najbardziej rozwijającym się w ciągu ostatnich lat Komitetem Regionalnym.
W jakie walki pracownicze zaangażowane jest aktualnie brytyjski oddział IWW?
W 2006 roku zaczęła się międzynarodowa kampania IWW przeciwko korporacji Starbucks, która posiada sieć małych kawiarni, rozsianych po całym świecie. Starbucks jako największy potentat w tej branży, znany jest zarówno z antyzwiązkowej działalności jak i z głodowych płac dla pracowników i farmerów, produkujących kawę w krajach Ameryki Łacińskiej. IWW było pierwszym związkiem założonym przez pracowników Starbucks w USA. Wszyscy oni zostali zwolnieni z pracy. Tak rozpoczęła się walka IWW z korporacyjnym gigantem. Powstał związek Starbucks Workers Union który jest częścią IWW (SWU/IWW). Coraz więcej grup przystępowało do związku, już nie tylko w Stanach, ale także w Wielkiej Brytanii. Pikiety solidarnościowe i kampanie informacyjne pojawiały się wszędzie tam, gdzie Starbucks posiada swoje filie. IWW w Wielkiej Brytanii od samego początku aktywnie uczestniczy w całej kampanii i zaczyna odnosić pewne sukcesy. Pracownicy Starbucksa jak i innych sieci kawiarni (Cafe Nero) zaczęli organizować się w związek IWW i wydają własny biuletyn United Baristas (barista - osoba, która przygotowuje i podaje kawę). Prowadzona jest również kampania informacyjna „Sprawiedliwość od ziarna do kubka" {Justice from bean to cup), mająca na celu uświadomienie wyzysku, jaki dotyka farmerów kawy i ich rodzin, którzy hodują i zbierają kawę dla korporacji Starbucks. Ich walka powinna zostać połączona z walką pracowników w kawiarniach, gdyż łączy ich wiele wspólnych celów. Przeciwko Starbucks w Wielkiej Brytanii prowadzonych było wiele akcji; od pikiet i akcji solidarnościowych ze zwolnionymi w USA związkowcami, po pokazy filmów, akcje ulotowe, rozmowy z pracownikami, jak i zakłócanie pracy w lokalach.
Obecnie trwa również kampania przeciwko centralizacji i cięciom w usługach krwiodawstwa i analizy krwi - tzw.National Blood Service. NBS jest częścią Narodowej Służby Zdrowia (National Health Services - NHS), która boryka się ostatnio z wieloma problemami, takimi jak „oszczędności" budżetowe czy próby prywatyzacji. Rząd chce zamknąć wszystkie małe stacje krwiodawstwa i analizy krwi w całym kraju, a na ich miejsce utworzyć 3 wielkie centrale. Jest to decyzja, godząca w społeczeństwo na kilka sposobów.
Po pierwsze - wszystkie małe stacje są bardzo dobrze wyposażone w sprzęt laboratoryjny i spełniają swoją funkcje w stu procentach, pokrywając swoim zasięgiem wszystkie regiony Wielkiej Brytanii. W momencie centralizacji pacjent chcący oddać krew do analizy, bądź oczekując na krew będzie musiał udać się do jednego z trzech centrów, co dla niektórych regionów może oznaczać pokonywanie odległości nawet powyżej 600 kilometrów. Po drugie -w wyniku centralizacji zwiększy się biurokracja i czas oczekiwania na wyniki bądź krew. Po trzecie - 600 osób wykwalifikowanego personelu straci pracę. Rząd chce oszczędzać nie tylko na pracownikach służby zdrowia, ale na wszystkich pacjentach, korzystających z usług NBS.
IWW, jako związek działający w strukturach NBS, prowadzi akcje ratowania lokalnych stacji analiz krwi i jako pierwszy zainicjował ogólnokrajową kampanię przeciwko ich zamknięciu. Do działań, prowadzonych przez IWW dołączyły także inne związki jak UNISON (skupiający pracowników służby zdrowia), TGWU, oraz wiele społeczności lokalnych i pracowników innych branż w całej Wielkiej Brytanii.
Jak w twoim rejonie IWW zapatruje się na działania Inicjatywy Pracowniczej? Czy widzisz jako członek IWW szansę na szerszą współpracę Wobblies z IP?
Działalność Inicjatywy Pracowniczej jako Ogólnopolskiego Związku Zawodowego od samego początku śledzone jest z wielkim zainteresowaniem i sympatią przez Komitety IWW na całym świecie. Relacje z protestów i kampanii z udziałem OZZ IP, czy problemów, jakie dotykają związek, są regularnie publikowane na lamach Industrial Worker (międzynarodowy miesięcznik IWW). Członkowie BIROC IWW spotkali się z przedstawicielami OZZ IP na Międzynarodowej Konferencji Syndykalistycznej w Paryżu, która odbyła się na przełomie kwietnia i maja 2007. Narodził się wtedy pomysł zawiązania Sojuszu Solidarnościowego, który w swym założeniu ma zacieśnienie współpracy i wzajemną pomoc pomiędzy związkami. Wstępnie wystosowano projekt zawierający pewne zobowiązania; akcje solidarnościowe, kiedy jeden ze związków znajdzie się w takiej potrzebie, wymiana materiałów i informacji, rozpoznawanie członków związku (kiedy np. członek OZZ IP przyjedzie na Wyspy Brytyjskie jest automatycznie uznawany za członka IWW, jak i na odwrót), wysyłanie delegacji (członkowie IWW złożyli już wizytę w Polsce, a w najbliższym czasie oczekiwani są członkowie OZZ IP), a także udostępnienie linków i kontaktów. Obie strony zatwierdziły projekt sojuszu i teraz celem IWW będzie praktyczna budowa tej współpracy.
Artykuł ukazał się w 18 numerze Biuletynu Inicjatywy Pracowniczej (w wersji skróconej).