Inicjatywa w Auchan - wywiad z pracownikiem
- Dział: Walki pracownicze

Poznańska Komisja Międzyzakładowa objęła swoim działaniem jeden ze sklepów sieci Auchan w Poznaniu (Auchan Komorniki), o czym w kwietniu poinformowała firmę. Oświadczyła, że będzie występowała w obronie wszystkich zatrudnionych, w związku z czym przeprowadziła kilka akcji ulotkowych również na terenie Auchan Swadzim. W ulotkach zachęcano pracowników do wstępowania do związku: „Wiemy, że mamy dość problemów na swoich działach, ale nigdy ich nie rozwiążemy, jeśli zostaniemy z nimi sami. Co z nadgodzinami? Co z bezpiecznym rozliczaniem kasjerów? Jest wiele spraw, które musimy poruszyć!”. Związek podjął już kilka interwencji u pracodawcy dotyczących warunków pracy. Ich przebieg oraz ogólną sytuację pracowników tej sieci sklepów spożywczych tłumaczy Radosław Walentowicz, pracownik Auchan Komorniki i członek Inicjatywy Pracowniczej.
Jak długo pracujesz w Auchan? Na jakim stanowisku?
W Auchan Komorniki pracuję od marca 2012 roku, jestem pracownikiem hali, a dokładnie działu grill-bufet. Pracuję na dwie zmiany.
Jakie są obecnie największe problemy pracowników sklepu?
W Auchan pracuje powyżej 250 osób. Praca jest trzyzmianowa. Problemy zależą od tego, gdzie i na jakiej umowie pracujesz. Dużym problemem są dodatkowe obowiązki nakładane przez przełożonych – robienie zamówień, robienie grafiku pracy. Atmosfera jest bardzo napięta z powodu nieustannego niezadowolenia kierowników. Dużym problemem jest fakt, że płaca zwykłego pracownika wynosi najniższą krajową. Są pracownicy, którzy pracują 6 czy 10 lat, a brutto otrzymują 1750 zł. Pracownicy, którzy wykonują dodatkowe zadania, np. robią zamówienia, nie otrzymują za to dodatkowego wynagrodzenia.
Podjąłeś już szereg interwencji ułatwiającym pracownikom pracę. Czy możesz więcej o nich opowiedzieć?
Zanim jeszcze skontaktowałem się z Inicjatywą Pracowniczą pomagałem pracownikom z dłuższym stażem, gdyż dostawali pensje niższe niż nowo przyjęci. Już jako związek zwróciliśmy się do dyrekcji Auchan Komorniki o to, by zlikwidować ściankę działową, która rozdziela stoiska drób i grill. Zebraliśmy podpisy pod listem do dyrektorki. Ścianka przeszkadzała, gdy pracownicy musieli obsługiwać dwa stoiska, bo musieli chodzić dookoła niej, co było uciążliwe i męczące. Dyrektorka zwołała zebranie całego działu PF (świeża żywność) i próbowała troszeczkę ośmieszyć moje działania twierdząc, że próbuję zaistnieć, a nie rozwiązywać problemy.
Odpowiedziałem, że istnieję od ponad 30 lat, więc nie wchodzi w grę ponowne zaistnienie i zostaje mi tylko rozwiązywanie problemów. W kpiącym tonie pytała się zebranych, czy ktoś chce, aby mu na stoisku coś wybudować lub zburzyć. Efektem końcowym całej tej sprawy była jednak decyzja o likwidacji ścianki, więc osiągnęliśmy nasze małe zwycięstwo [ostatecznie dyrekcja wydała decyzję nie o zburzeniu ścianki, lecz by pracownicy stoiska otrzymali pomoc z kas zatem nie musieli obsługiwać obu działów jednocześnie – przyp. red.]
Aktualnie wystąpiliśmy do dyrektorki sprzeciwiając się obwinianiu nas o to, że nie działa na naszym stoisku dolna część pieca do kurczaków. Blisko rok temu zgłaszaliśmy to swoim przełożonym, ale nie zostały podjęte żadne kroki, aby usterkę zlikwidować. Kiedy sprawa wyszła podczas kontroli, kierownik i senior próbowali obwinić o to nas, pracowników. Byłoby to niesprawiedliwe, więc sprawy tej nie zostawimy.
To tylko przykłady tego, co możemy robić, aby poprawić nasze warunki pracy i płacy!
Z powodu swojej działalności miałeś również problemy – na Twoim dziale dziwnym zbiegiem okoliczności znalazło się przeterminowane mięso. Przypomina nam to inne przypadki pozbywania się związkowców w supermarketach, np. pod pretekstem kradzieży drobnych kwot i utraty zaufania. Jeden z działaczy Inicjatywy Pracowniczej, kasjer, został oskarżony o sprzedaż mięsa w cenie kości i z tego powodu zwolniony. Jak ta historia skończyła się u Ciebie?
W okolicach Wielkanocy w chłodni znalazłem dwa opakowania golonek przeterminowanych o osiem dni. Uważam, że wspomniane golonki były mi podłożone, abym podczas planowanej na kilka dni później kontroli, został skompromitowany i tym samym, aby pracodawca miał powód do zwolnienia mnie. Zmieniono mój wcześniej ustalony plan pracy tak, abym to ja był na zmianie podczas kontroli. Tych golonek w ogóle nie powinno tam być, wcześniej zostały wyprzedane, wykazały to kontrole. Po moim proteście mój bezpośredni kierownik przeprowadził ze mną rozmowę, w której wyraził ubolewanie z powodu tego, że „ktoś” próbował podłożyć mi „świnię”. Pracownicy stanęli za mną murem i poświadczyli, że tego mięsa nie było w chłodni po świętach – pewnie dlatego kierownik musiał się wycofać.
iałem jeszcze jedną podejrzaną historię. Dano mi naganę, rzekomo na podstawie skargi klienta, który był niezadowolony z faktu, że nie mam technicznej możliwości przekrojenia kurczaka na pół. Wyjaśniłem mu, że uszkodziły się nożyce do cięcia kurczaków. Przełożeni twierdzili, że popełniłem błąd, bo mogłem użyć zapasowych nożyc. Tych jednak nigdy na stoisku nie było. Odwołałem się i anulowano mi tę naganę.
W moim odczuciu – ale nie tylko moim, również innych pracowników – oba wspomniane wydarzenia były próbą zdobycia na mnie „haka”, tak aby pracodawca mógł mnie zwolnić, ponieważ jestem niewygodnym dla dyrekcji pracownikiem. Głośno mówię o problemach, nie omijając obojętnie nawet gabinetu dyrektorki. Część pracowników boi się mówić głośno o problematycznych sprawach, ponieważ takie osoby są zwalniane albo pod wpływem presji ze strony kierowników same odchodzą. Inni boją się utraty pracy, bo uważają, że nie znajdą innej i wolą być poniżani i gnębieni, a to wszystko za najniższą krajową.
Na jakich warunkach pracuje się w Auchan, chodzi o rodzaj umowy i zarobki? Czy mają one wpływ na rotację pracowników?
Bywa, że Auchan podpisuje umowy o pracę. Ja po trzech miesiącach okresu próbnego otrzymałem umowę na czas nieokreślony, argumentowano to tym, że bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków. Natomiast większość pracowników dostaje umowę na czas określony. Rotacja jest bardzo duża. Wystarczy wejść na stronę internetową, aby się przekonać, że ciągle trwa rekrutacja. Ludzie sami odchodzą, bo są za niskie pensje, albo są zwalniani, gdy głośno mówią, że powinny być wprowadzone podwyżki. Od czasu mojego zatrudnienia zwolniło się pięciu pracowników, w tym osoba, która pracowała tu osiem lat. Po tym czasie pracy otrzymywała zaledwie 1750 zł brutto.
W ulotce rozdawanej w sklepach Auchan przez Inicjatywę Pracowniczą wspominaliście o uporczywych przeszukiwaniach. Czy możesz opisać jak one wyglądają?
Pracownicy, którzy skończyli pracę, po wyjściu z szatni byli proszeni o zejście do pokoju przeszukań. Pokój przeszukań to pokój, który do tej pory służył do zatrzymywania złodziei. Teraz służy do przeprowadzania rewizji osobistych pracowników. Ochrona kazała pracownikom rozbierać się, dotykając miejsc intymnych. Były sytuacje, gdy mężczyzn i kobiety rewidowano razem, w jednym pomieszczeniu w tym samym czasie. To dla nas poniżające.
Czy pracownicy są gotowi przeciwstawić się takim sytuacjom?
Zdecydowana większość pozwala na wyzysk z obawy o utratę pracy. Po cichu zdecydowana większość mówi „nie” ale nie ma to siły przebicia. Pracownicy obawiają się wstępowania do związku tłumacząc, że związek będzie dbał o swoje interesy, a nie pracowników. Kiedy pytałem konkretne osoby o wstąpienie do komisji zakładowej, wszyscy wiązali to z kłopotami. Mówili, że mają już dość problemów na swoich stoiskach i nie potrzebne są im dodatkowe. Myślę, że duży problem jest w ludziach, bo nie potrafią głośno powiedzieć, co myślą. Firma korzysta na tym, że przyjmują taką postawę. Jakikolwiek sprzeciw jest tłumiony przez zwolnienia.
Mimo wszystko kontaktują się z nami kolejne osoby i liczę na to, że będzie nas coraz więcej. Na chwilę obecną kierownicy są w stosunku do mnie uprzejmi. Myślę, że ma to związek z faktem, że związek zawodowy zainteresował się problemami pracowników i występuje w ich interesie przed dyrekcją sklepu. Myślę, że pracodawca dostrzegł, że pracownicy nie są sami, że mają za sobą organizację, która ich wspiera od strony prawnej i nie tylko.
Wywiad ukazał się w Biuletynie Inicjatywy Pracowniczej, nr 41