Nie chcemy być dłużej niezauważalni – wywiad z Komisją Personelu Niepedagogicznego
- Dział: Walki pracownicze

W kwietniu 2023 roku zawiązała się Warszawska Międzyzakładowa Komisja Personelu Niepedagogicznego zrzeszająca pracowników i pracownice szkół specjalnych. O warunkach pracy i postulatach komisji rozmawiamy z Moniką ze Specjalnej Szkoły Podstawowej nr 147, Kamilem z Zespołu Szkół Specjalnych nr 89 i Urszulą ze Szkoły Podstawowej Specjalnej nr 177.
Jesteście pracownikami niepedagogicznymi w szkołach specjalnych. Co to znaczy? Jakie zawody zrzeszacie?
W zasadzie wszystkich, którzy nie są nauczycielami. Pracujemy na różnych stanowiskach, większość naszej komisji to osoby zatrudnione jako pomoc nauczyciela, ale są też wśród nas woźne, konserwatorzy, intendentki, dozorcy czy kucharki.
Jak wygląda praca pomocy nauczyciela?
To jest ciężka codzienna praca z dziećmi, które mają różnego rodzaju zaburzenia – autyzm, zespół Downa, porażenia mózgowe. Tacy uczniowie mają ogromne problemy z wyrażaniem swoich myśli i uczuć, kontrolą emocji, często i łatwo się frustrują, bywają agresywne – zdarza im się nas uderzyć, podrapać czy ugryźć. Mamy też dzieci z autyzmem, które w ogóle nie mówią. To jest praca dająca dużo satysfakcji, choć ciężka i wyczerpująca.
Nauczyciele pracujący w szkołach specjalnych mają specjalny dodatek za pracę w trudnych warunkach. My go nie mamy – a też mamy kontakt z dziećmi, spędzamy z nimi 8 godzin dziennie, jesteśmy narażeni na uszczerbki psychiczne, a nieraz i fizyczne. Mamy kontakt z bakteriami, bo niektóre dzieci mają problemy z higieną osobistą. Jesteśmy na pierwszej linii gdy dochodzi do pacyfikacji. To dotyczy też pracowników na innych stanowiskach – mieliśmy ostatnio taką sytuację, że dziecko, które nie mogło dostać dokładki rzuciło w kucharkę taboretem.
Jak różnią się wasze warunki zatrudnienia od tych, które mają nauczyciele?
Żeby było jasne, my nie idziemy na wojnę z nauczycielami – przeciwnie, w wielu szkołach współpracujemy, oni doceniają naszą pracę, bez nas nie mogliby wyjść do ubikacji w trakcie lekcji. Chcielibyśmy mieć takie same dodatki za pracę w trudnych warunkach, bo pracujemy w dokładnie takich samych warunkach, tylko w dwukrotnie większym wymiarze. Mamy normalne 40-godzinne etaty, jedną 15-minutową przerwę na 8 godzin pracy, standardowy 26-dniowy urlop, jako pracowników niepedagogicznych nie obejmują nas zapisy Karty Nauczyciela.
Ile przeciętnie zarabia pracownik niepedagogiczny w takiej szkole?
Podstawa naszego wynagrodzenia to mniej więcej 2950 złotych brutto.
Czyli o pięćset złotych mniej niż płaca minimalna?
Tak, nasza podstawa jest niższa od minimalnej. Zatrudnienia nas za tyle byłoby nielegalne, więc wyrównuje się wynagrodzenia do minimalnej na przykład przy pomocy premii motywacyjnej. Ona nie ma nic wspólnego z motywacją, bo i tak każdy musi ją dostać żeby ostatecznie wyszła ta minimalna. My dostajemy “podwyżki” jak rośnie płaca minimalna, nic więcej.
Dlaczego zdecydowaliście się założyć komisję?
Bo jak sami o siebie nie zawalczymy to nikt o nas nie zawalczy. Od dwóch lat staraliśmy się o podwyżki, pisaliśmy pisma wszędzie, do różnych instytucji, bez skutku. Jesteśmy niezauważalni, gdyby zrobić ankietę i zapytać ludzi o to, kto pracuje w szkole, to większość by odpowiedziała “tylko nauczyciele”. Myślę że wielu rodziców w naszych szkołach nie wie, że my jesteśmy pomocami nauczyciela, a nie nauczycielami, że pracujemy po 40 godzin tygodniowo.
Ile pracowników zrzeszacie?
Jest nas sześćdziesiąt osób, jesteśmy w sześciu szkołach specjalnych w Warszawie. Rozpoczynamy w tej chwili spór zbiorowy, wysłaliśmy pismo do dyrektorów szkół, w których działamy i do dyrektorki Biura Edukacji w Urzędzie Miasta Warszawa.
Jakie macie postulaty?
Mamy cztery podstawowe postulaty – żeby nasza podstawa wynagrodzenia wynosiła 4 tysiące brutto. Drugim postulatem jest dodatek 20-procentowy za pracę w trudnych warunkach. Trzecim zachowanie premii motywacyjnej i dodatku za wysługę lat. Czwartym – żeby nasza podstawa wynagrodzenia była waloryzowana tak samo jak jest waloryzowana płaca minimalna. Czyli jeśli minimalna wzrośnie o 10%, to żeby nasza podstawa również rosła o 10%.
Do kogo je kierujecie?
Adresatem naszych żądań jest miasto, bo to ono wyznacza budżety dla dyrekcji. A żaden dyrektor sam się nie chce wychylić i o nas zawalczyć, bo nie mają po co. W jednej ze szkół dyrektorka powiedziała nam wprost „jeśli chcecie walczyć to piszcie do góry, nie do mnie”. My w pierwszej kolejności zwracamy się do dyrektorów, bo to oni są bezpośrednio nad nami, ale nie chcemy z nimi walczyć, nie wchodzimy na ścieżki wojenne. Podchodzimy z szacunkiem do dyrekcji, nauczycieli, współpracujemy z ruchem opiekunów osób z niepełnosprawnościami.
Do kiedy dajecie miastu czas na odpowiedź?
Do 15 czerwca. A 19 czerwca, o 17:00 robimy pikietę pod Biurem Edukacji.
Kto może do was dołączyć i jak to zrobić?
Na pikietę zapraszamy wszystkich, a do komisji może dołączyć każdy pracownik niepedagogiczny szkoły specjalnej lub przedszkola specjalnego, czyli każdej jednostki, która podlega bezpośrednio miastu. Mamy stronę na facebooku, można do nas zadzwonić pod numer 505167447, albo napisać maila na adres e-mail.
Rozmawiał Hubert Walczyński (Warszawska Komisja Środowiskowa)