Mało kto wierzył, że zwołany na 26 marca śląski strajk generalny dojdzie do skutku. Zbyt wiele razy podobne mobilizacje były ogłaszane w przeszłości, po czym kierownictwa głównych central związkowych odwoływały je „na dzień przed”, najczęściej wycofując się z kluczowych postulatów lub wracając grzecznie do stołu negocjacyjnego. Tym razem jednak, Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MPKPS) złożony z przedstawicieli NSZZ Solidarność, WZZ Sierpień 80, oraz organizacji zrzeszonych w OPZZ i Forum Związków Zawodowych zdołał przeprowadzić skoordynowaną akcję strajkową, która objęła ok. 400 zakładów pracy i w której udział wzięło ok. 85 tys. pracowników ze Śląska i Zagłębia. Ze względu na słabe zakorzenienie OZZ Inicjatywa Pracownicza w regionie objętym strajkiem, nasz związek jedynie obserwował mobilizację i wyraził solidarność z postulatami i działaniami MKPS. Z doświadczenia strajku na Śląsku płyną jednak dla nas bardzo ważne wnioski – tym bardziej, że być może na jesieni tego roku zostanie zwołany ogólnopolski strajk generalny. Naszym priorytetowym zadaniem jest teraz analiza potencjału, jakim dysponuje ruch pracowniczy, który współtworzymy oraz wspólna dyskusja nad tym, czy jesteśmy w stanie włączyć się w skoordynowane akcje strajkowe o zasięgu krajowym.
Można przełamać prawne bariery utrudniające strajk o zasięgu ponadzakładowym
Prawna formuła, jakiej użył MKPS podczas organizacji strajku jest jedną z ważniejszych lekcji płynących z mobilizacji 26 marca. Ustawa z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych w istotny sposób ogranicza możliwość zorganizowania akcji strajkowej o zasięgu szerszym niż jeden zakład pracy poprzez obowiązek wcześniejszego wszczęcia sporu zbiorowego (który może dotyczyć jedynie warunków pracy, płac, świadczeń socjalnych lub praw i wolności związkowych), przeprowadzenia rokowań, mediacji oraz referendów. Próba zorganizowania strajku zgodnie z tą procedurą wymagałaby więc jednoczesnego wstąpienia w spory zbiorowe we wszystkich zakładach pracy oraz – co jest absolutnie nie możliwe do zrealizowania – jednoczesnego przechodzenia przez kolejne etapy rokowań, mediacji i referendum. W tak określonych ustawą ramach sporu zbiorowego nie można zorganizować akcji strajkowej przeciwko polityce władz państwowych lub samorządowych. Ograniczenia te są jednym z powodów, dla których w Polsce od dawna nie było powszechnego strajku przeciwko polityce władz – w przeciwieństwie do Francji, Hiszpanii, Włoch czy Grecji, gdzie tego typu mobilizacje są organizowane regularnie.