Blokada elektrowni i kopalni w Bełchatowie

W piątek 8 grudnia zakończyła się trzydniowa akcja blokowania dróg dojazdowych do kopalni i elektrowni w Bełchatowie zorganizowana przez Związek Zawodowy "Zjednoczeni". Inicjatywa Pracownicza wsparła blokadę - na akcjach w środę i piątek pojawili się przedstawiciele i przedstawicielki komisji IP z Poznania i Warszawy. ZZ "Zjednoczeni" zapowiada kontynuację protestów.
“Nie zaciskaj pasa, zaciśnij pięść”, “Zarząd do roboty za tysiąc pięćset złotych” - to tylko niektóre z haseł skandowanych przez pracowników i pracownic spółek Elbest podczas akcji.
Płace w spółkach grupy Elbest wynoszą niewiele ponad tysiąc złotych tys. Głodowe stawki otrzymują zarówno osoby zatrudnione w segmencie oferującym usługi hotelarskie, jak i pracownicy ochrony z Elbest Security. Obie spółki wchodzą w skład Polskiej Grupy Energetycznej - państwowego giganta, którego zysk netto w pierwszym kwartale 2017 roku wyniósł 1,47 miliarda złotych. Mimo znakomitego bilansu, zarząd spółki nie ma zamiaru dzielić się wypracowaną wartością z pracownikami niższego szczebla.
Zatrudnieni nie zamierzają jednak składać broni. Od kilku miesięcy reprezentujący ich związek zawodowy Zjednoczeni prowadzi spór zbiorowy. Konflikt stopniowo eskaluje. Kiedy zarząd PGE odmówił udziału w negocjacjach, pracownicy zareagowali organizacją ulicznego protestu. Od środy do piątku blokowane były drogi dojazdowe do kluczowych zakładów pracy wchodzących w skład grupy.
W piątek rano, podobnie w dwóch poprzednich dniach, na miejsce blokady przybyła delegacja Warszawskiej Komisji Środowiskowej OZZ IP. Wspólnie krzyczeliśmy “Prezesi, burżuje, wasz koniec się szykuje”, “Dość wyzysku, dość dyskryminacji”, “Walcz, protestuj, stawiaj opór” czy “Pracownik zjednoczony, niezwyciężony”. Wspólnie planowaliśmy kolejne protesty. Będziemy wspierać walkę koleżanek i kolegów z Elbestu tak długo aż nasz głos dojdzie do luksusowych gabinetów prezesów i zmusi elitę publicznego molocha do ustępstw. Do Bełchatowa na pewno wkrótce wrócimy.