City Security i powiązane z nią byty są istotnym graczem w branży ochroniarskiej. Jak informują nas pracownicy, zatrudniają w samej Warszawie wiele tysięcy ludzi. Na pracodawcy ciąży bardzo zła opinia, głównie w związku z notoryczną praktyką niewypłacania pensji kolejnym zatrudnionym (Opinie na portalu GoWork.pl). Firma obniża też koszty zatrudnienia stosując umowy zlecenie zamiast o pracę. W ten sposób unika wypłacania dodatków za nadgodziny lub zatrudnienia większej liczby osób do ochrony obiektów z powodów obostrzeń dotyczących czasu pracy. Takie działania firm ochroniarskich były wielokrotnie kwestionowane jako niegodne z obowiązującymi przepisami.

Standardową praktyką w tej branży są ciągłe zmiany podmiotów (i ich nazw) zatrudniających pracowników ze względu na złą reputację. Jest to też sposób na uniknięcie roszczeń ze strony dotychczasowych zatrudnionych, którym nie wypłacono wynagrodzeń.

Ostatnie wcielenie „naszego” pracodawcy – Polski Holding Ochrony – wiążą z innymi bytami nazwiska prezesów i wice-prezesów: Sebastian Michalkiewicz widnieje jako członek zarządu różnych wersji City Security, City Perfect Service jak i PHO. W zarządach powiązanych spółek przewija się też cyklicznie Beniamin Krasicki i Jan Sejdak.

Obecny wybór nazwy spółki także nie jest przypadkowy. Polski Holding Ochrony podszywa się pod Polski Holding Obronny. Ta państwowa spółka miała wyrugować prywatne firmy ochroniarskie z obiektów o istotnym znaczeniu dla państwa. City Security ma też na pieńku z partią rządzącą w kraju. To ta spółka ochraniała luksusowy apartamentowiec, w którym prezes PiS Jarosław Kaczyński wraz z premierem Morawieckim odwiedzał prezes Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską. City Security miała odpowiadać za wyciek nagrań z monitoringu w apartamentowcu, który ujawniał te nieformalne spotkania na szczycie.

M.in. po tym „skandalu” rząd próbuje wyrugować prywatne spółki z ochrony ważnych dla siebie obiektów. Dla nas dużo większym skandalem jest jednak to, że prywatna firma może wciąż swobodnie nie płacić pracownikom za pracę. Władze nie mogą dalej osłaniać patologii firm ochroniarskich. Do żałosne, że zamiast wprowadzić powszechne regulacje dla branży, władze zdają się zabezpieczać jedynie własne wąskie podwórko, aby przypadkiem nie było dalszych wycieków. Reszta problemu ich nie interesuje.

Ludzie stojący za Polskim Holdingiem Ochrony ewidentnie liczą na outsourcing w publicznych instytucjach, które starają się wprowadzać „oszczędności w sferze budżetowej” kosztem pracowników skazanych dziś na głodowe zarobki i złe warunki zatrudnienia.

ŻĄDAMY natychmiastowych wypłat zaległych pensji dla pracowników podległych spółkom Michalkiewicza - Krasickiego – Sejdaka!