Kongres Protestu Społecznego w Nysie
- Dział: Działania ogólnopolskie
W sobotę 25 maja 2002 roku w odbył się w Nysie w Domu Metalowca Kongres Protestu Społecznego. Na zaproszenie Komitetu Strajkowego Nysa Motor odpowiedzieli przedstawiciele różnych zakładów pracy. Przyjechali m. in. pracownicy z ożarowskiej fabryki kabli, Huty Katowice, Zakładów H. Ciegielski z Poznania, Fiata z Tych, położne z Głuchołazów i inni.
W obradach wzięła udział delegacja z Zakładów H. Cegielski (Solidarność'80) i Inicjatywa Pracowniczej z Poznania. Malcel Szary z Cegielskiego zaakcentował przede wszystkim konieczność odrodzenia autentycznego i walczącego ruchu związkowego. Wyraził brak wiary w poczynania polityków, bez względu na sposób ich wyłaniania. Jego wystąpienie spotkało się z bardzo żywym oddźwiękiem i było kilkakrotnie przerywane oklaskami. Po wystąpieniu rozdano materiały Inicjatywy Pracowniczej i Federacji Anarchistycznej.
Część uczestników spotkania w Nysie optowała za upolitycznieniem obecnej fali protestów pracowniczych, postulując wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych, rozwiązanie Sejmu i rozpisanie nowych wyborów, oraz renacjonalizację niektórych przedsiębiorstw. Z powodu silnego upolitycznienia Kongresu mało było czasu na poruszenie spraw cieśle pracowniczych, czego oczekiwała jednak większość przybyłych załóg. Nie omówiono np. szczegółowo sytuacji w strajkujących zakładach w Nysie i Ożarowie. Tymczasem, jak wynikło podczas rozmów kuluarowych, sytuacja np. w Nysie była bardzo zła. Większość strajkującej załogi była już zrezygnowana. Komitetowi Strajkowemu brakowało pieniędzy na prowadzenie akcji, m.in. na wyżywienie protestujących.
W Ożarowie zakład jest blokowany od zewnątrz. Pracownicy nie chcą dopuścić do likwidacji rentownej fabryki i wywiezienia nowoczesnej linii produkcyjnej. Protestująca od początku kwietnia ożarowska załoga starła się z ochroniarzami, którzy próbowali siłą "odblokować" przedsiębiorstwo. Na razie udało się doprowadzić do tego, że właściciel zrezygnował z wywiezienia urządzeń. Co jednak będzie dalej nie wiadomo.
Największym problem dla załogi z Cegielskiego jest zapowiadana przez zarząd przedsiębiorstwa chęć redukcji jednej trzeciej personelu, czyli łącznie ok. 700 osób. (W Cegielskim kiedyś pracowało kilkanaście tysięcy osób). Solidarność'80 i Inicjatywa Pracownicza zamierzają przeciwstawić się zwolnieniom i zapowiedzieli na 28 czerwca demonstrację.
Pielęgniarki z Głuchołaz natomiast apelowały o pomoc. Z powodu długów Opolska Kasa Chory zamierza zlikwidować ich dobrze funkcjonujący oddział. "Jesteśmy zdeterminowane bronić swoich miejsc pracy - powiedziała mi jedna z delegatek - ale nie wiemy czy nam się uda. Chciałybyśmy dokonać jakieś blokady drogi czy granicy, ale nie wiemy jak to zrobić". Mają czas jedynie do 1 lipca.
Pomimo wielu wad Kongres dowiódł, że tego typu spotkania są potrzebne. Brak porozumienia i działań solidaryzujących się z protestującymi pracownikami osłabia ruch. Widać jednak wyraźnie, że w wielu zakładach pracy załogi nie zamierzają dłużej tolerować ciągłych redukcji i obniżania wynagrodzeń. Próba nowelizacji kodeksu pracy z jednej strony i wysokie bezrobocie z drugiej, zradykalizowały nastroje. Wiele w tym względzie dały do myślenia wydarzenia na Wybrzeżu: w Szczecinie i Gdyni, a następnie w Ożarowie i Nysie. Czy fala protestów przybierze na sile?
Następny Kongres Protestu odbędzie się prawdopodobnie pod koniec czerwca w Poznaniu. Organizatorzy - m.in. Inicjatywa Pracownicza - zapowiadają jednak, że będzie miał zdecydowanie bardziej "pracowniczy" charakter.