EN/DE/FR УКР/РУС KONTAKT
tik tok

Udało nam się wywalczyć wprowadzenie dwóch najważniejszych dla nas postulatów. Rozmowa z komisją w EC1

EC1 to jedna z największych instytucji kultury w Łodzi. Najliczniejszą grupę pracowników stanowią osoby zajmujące się obsługą zwiedzających i widzów. W skład EC1 wchodzą pomniejsze jednostki, takie jak Centrum Nauki i Techniki, Planetarium, Ulica Żywiołów, Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej oraz Narodowe Centrum Kultury Filmowej, w którym znajdują się sale kinowe. Na co dzień instytucja funkcjonuje dzięki szerokiemu zespołowi: pracownikom technicznym i inżynierom, specjalistkom merytorycznym, administracji oraz zapleczu biurowemu i technicznemu. Zapraszamy do lektury rozmowy z członkinią komisji zakładowej Inicjatywy Pracowniczej w EC1.

 

Praca w EC1 wydaje się być wyzwaniem. Wielkość instytucji wpływa z pewnością na Wasze warunki pracy oraz podział obowiązków. Jak to wygląda w praktyce?

Tak duża różnorodność ma swoje zalety i wady. Z jednej strony pozwala odnaleźć się w różnych formach działania ludziom z wyjątkowymi perspektywami i zainteresowaniami, stwarza możliwość realizacji projektów z pogranicza różnych dziedzin. Z drugiej strony przekłada się na skomplikowaną strukturę samej instytucji, w której pracownikom trudno niekiedy porównywać własne warunki zatrudnienia. Co więcej, różne działy mają zupełnie inną kulturę pracy. Skomplikowana struktura, wielu kierowników działów i wydziałów – czasem malutkich, kilkuosobowych – wpływa także na rozmywanie się odpowiedzialności za decyzje i utrudnia przepływ informacji. Zwykłego pracownika od dyrektora oddzielają często trzy szczeble hierarchii służbowej. Istnieją komórki organizacyjne z dobrą atmosferą, ale są też takie, z których dochodzą do nas sygnały o problemach, co może potwierdzać wysoka rotacja pracowników, a opinie osób odchodzących z pracy często je potwierdzają. Kierownicy poszczególnych działów mają także indywidualne podejście do kwestii takich jak nadawanie awansów, przyznawanie premii i podwyżek, rozliczanie nadgodzin.

Potencjał tego miejsca ogromny – nie tylko w perspektywie odbiorców oferty, ale także pracowników. Jako nowoczesna instytucja kultury zrzeszająca ludzi o przeróżnych doświadczeniach i pasjach, EC1 mogłoby dawać przykład, stawiając na kulturę pracy opartą na zaufaniu, otwartości i demokratyzacji procesów decyzyjnych.

Pomimo niezaprzeczalnego potencjału, napotykacie na różnorodne bariery i konflikty w swoim miejscu pracy. Dlaczego właściwie powstał związek zawodowy w EC1?

Jak każde miejsce pracy, także EC1 ma swoje problemy. Otwarta komunikacja z perspektywy pracownika jest trudna lub wręcz niemożliwa. Związek powstał, żeby zawalczyć o to miejsce. Chcemy, żeby osoby kochające to, co robią, zamiast zmieniać z frustracji pracę, mogły starać się poprawić to, co tu nie działa. Paradoksalnie związek powstał, ponieważ uważamy, że to miejsce jest fantastyczne, ale nie da się go rozwijać bez potraktowania pracowników jako najważniejszego zasobu firmy i bez słuchania tego, co mamy do powiedzenia.

Czy prawdą jest, że praca w kulturze jest ciężka do pogodzenia z życiem prywatnym? Czy zdarza Wam się „zabierać pracę do domu”?

Często po wyjściu z pracy analizujemy projekty, nad którymi pracujemy. Spotkani ludzie czy obejrzany film podsuwają nowe pomysły przydatne w pracy, a tę ciągłą analizę trudno jest wyłączyć. Wciąż uczymy się, szukamy materiałów, czytamy specjalistyczne czasopisma czy książki. Nigdy do końca nie wychodzimy z naszych służbowych ról. Balans między pracą i czasem wolnym zakłócają nam też godziny działania firmy. Od poniedziałku do niedzieli, od rana do późnego wieczora. Choć nie pracujemy dłużej niż w innych grupach zawodowych, rozmijamy się często w wolnym czasie z naszymi bliskimi przez pracujące weekendy, niektóre święta i późne godziny pracy. Na dłuższą metę postrzegamy to jako wadę tego typu pracy. Mało kto ma telefon służbowy, a część typowo służbowej komunikacji odbywa się na komunikatorach niezwiązanych z pracą. Niektórzy pracownicy mają w związku z tym ciągły napływ informacji od swoich przełożonych i współpracowników, a czasem też trafiają się im po prostu pytania, prośby i polecenia służbowe skierowane bezpośrednio do nich. Przekłada się to na wykonywanie drobnych zadań poza godzinami pracy. Szybki mail, żeby inni nie czekali na odpowiedź, rozmowy związane z pracą w dni wolne, bo ktoś ma tylko jedno pytanko, nadrabianie zaległości, bo czegoś nie udało się skończyć w godzinach pracy. A zdarzają się też oczywiście sytuacje, gdy pracownicy robią po prostu nieodpłatne nadgodziny.

Jak z Waszej perspektywy wygląda łączenie pracy z rodzicielstwem?

Dużo oczywiście zależy od działu i roli pracownicy. Zupełnie inaczej odnajdzie się rodzic mający pracę w bardziej elastycznych godzinach, a inaczej taki, którego godziny pracy są uzależnione od konkretnych projekcji czy czasu otwarcia ekspozycji. Dla tego pierwszego, w niektórych działach, szczególnie przy wyrozumiałym kierowniku, praca w EC1 może być idealna, bo da szansę ułożenia grafiku, przynajmniej przez część miesiąca, w taki sposób, żeby ułatwić realizację obowiązków domowych. Dla osoby o sztywnych godzinach pracy, czasem pracującej w tym samym dziale, ten bonus zwyczajnie nie jest dostępny. Popołudniowe i weekendowe dyżury w czasie, gdy dzieci są po zajęciach przedszkolnych i szkolnych, generują sporo problemów. To przez pracujących rodziców postrzegane jest jako minus. W różnych działach napotykamy też różne podejście do pracowników z małymi dziećmi, a właściwie do kobiet, bo jak chyba w większości miejsc pracy, fakt urodzenia się dziecka pracownikowi płci męskiej nie jest postrzegany jako żadna zmiana w jego możliwościach pracy czy dostępności czasowej. Nie jest tajemnicą, że w większości przypadków, kiedy dzieci chorują, to kobiety zostają z nimi w domu. Znane są nam przypadki, gdy pracownikowi przebywającemu na urlopie rodzicielskim nie została przedłużona umowa, być może z obawy, że posiadanie dziecka wpłynie negatywnie na dalszą pracę. Z pozytywnych aspektów, przepisy komisji socjalnej umożliwiają otrzymanie większego wsparcia rodzicom. Uważamy, że nasza instytucja mogłaby wiele w tej sprawie poprawić. W EC1 organizowane są w okresie letnim i wakacyjnym półkolonie. Realnym wsparciem dla pracujących rodziców byłoby wypracowanie zniżek na te i inne atrakcje EC1.

Co jest najbardziej palącym problemem w Waszej instytucji?

Płace. Ciągle odbijamy się od minimalnej krajowej. Nasze pensje przegrywają wyścig z inflacją. Rozwijamy się i jakość naszej pracy rośnie, przybywa nam przy tym obowiązków, ale finansowo wciąż tracimy. Przez poziom warunki wynagrodzeń, fantastyczne specjalistki odchodzą, na czym z kolei cierpią ważne projekty.

Niedawno udało się wam wynegocjować porozumienie w sprawie podwyżek. Jak do tego doszło?

Miasto przyznając dotację, zobowiązało pracodawcę do uzgodnienia wysokości i zasad przyznawania podwyżek. Zaproszenie na spotkanie, otrzymaliśmy z krótkim wyprzedzeniem, już po tym jak dyrektor wystosował do wszystkich pracowników komunikat, o tym, że przyznano środki na  podwyżki. Ponieważ jesteśmy komisją z bardzo niewielkim stażem, była to dla nas nowa sytuacja, wymagająca szybkiego dokształcania się w zakresie prawa pracy i naszych uprawnień. W procesie negocjacji byłyśmy wspierane przez regionalny zespół ds. prawnych Inicjatywy. Na pierwsze spotkanie przyszliśmy głównie wysłuchać propozycji pracodawcy i poinformować przedstawicielki działu kadr, że potrzebujemy więcej czasu, by dowiedzieć się, czego oczekuje załoga i wypracować konkretne postulaty. Kadry nie przedstawiły gotowej propozycji, podniosły jedynie, że poprzednio wysokość podwyżki ustalana była indywidualnie przez kierowników działów, oraz że w ten sposób funkcjonuje to w innych miejskich instytucjach. Z miejsca zasygnalizowaliśmy, że zależy nam na tym, aby przynajmniej część kwoty podwyżki, była zagwarantowana dla wszystkich pracowników, w równej wysokości. Bardzo zależało nam, żeby w tym procesie być w kontakcie z całym zespołem, nie tylko z członkami związku, dlatego poinformowaliśmy pracodawcę, że potrzebujemy czasu na przeprowadzenie konsultacji. Wzięło w nich udział naprawdę sporo osób, w tym kilku kierowników, co szczerze mówiąc, nawet trochę nas zdziwiło. Głosy, które dotarły do nas mailowo, bezpośrednio do przedstawicieli związku i na spotkaniu otwartym, które zakończyło konsultacje, zebraliśmy w jednym miejscu, wyłoniliśmy z nich najważniejsze dla pracowników postulaty i przedstawiliśmy je w wiadomości do pracowników. 

Jakie były Wasze postulaty?

Domagaliśmy się przede wszystkim zagwarantowania wszystkim pracownikom minimalnej kwoty gwarantowanej kwoty podwyżki. W przeszłości podwyżki rozdzielane były wyłącznie według uznania kierowników, przez co zdarzały się sytuacje, w kiedy różnice między poszczególnymi pracownikami były bardzo duże, a sami pracownicy nie wiedzieli dlaczego. Dlatego zażądaliśmy również, by wysokość przyznawanych podwyżek oparta była o obiektywne kryteria, a kierownik decydujący o podziale środków, musiał pisemnie uzasadnić, czym się kierował. Potrzeba transparentności, to było coś, co bardzo silnie wybrzmiewało w konsultacjach. Wreszcie, kluczowym dla wielu pracowników postulatem, było uczciwe wypłacanie dodatku stażowego. W EC1 stażowe praktycznie nie funkcjonowało — tym pracownikom, którzy mieli prawo do dodatku, zwyczajnie otrzymywali mniejsze podwyżki i w efekcie zarabiali tyle samo co ci, którym ten dodatek nie przysługiwał

Jak pracodawca zareagował na waszą propozycję?

Na następnym spotkaniu przedstawiliśmy nasze postulaty i po długiej dyskusji udało nam się dojść do kompromisu. Spodziewaliśmy się, że z największym oporem spotka się propozycja ustalenia kwoty gwarantowanej podwyżki, w proponowanej przez nas wysokości. Ku naszemu zdziwieniu, kadry okazały się być najmniej skłonne do wprowadzenia wyznawania podwyżek oraz przedstawianiem pracownikom pisemnych uzasadnień. Co do pierwszej kwestii, od razu usłyszeliśmy, że takie kryteria nie zostaną w żadnym kształcie wprowadzone, ponieważ należy to pozostawić uznaniu kierowników. Odnośnie uzasadnień, początkowo otrzymaliśmy podobną odpowiedź, jednak to było coś, na czym zależało bardzo wielu z nas. Koniec końców udało nam się wynegocjować, że dyrektor wyda kierownikom zalecenia, by żądanie pracownika przygotowywali takie uzasadnienia. Przyznania podwyżki w danej kwocie. Udało nam się wywalczyć wprowadzenie dwóch najważniejszych dla nas postulatów: wysokość minimalnej podwyżki, która jest przyznawana automatycznie wszystkim pracownikom (podział reszty kwoty zależy od kierownika) oraz system przeciwdziałający przyznawaniu mniejszych podwyżek pracownikom z wyższym dodatkiem stażowym. Całość wymagała od nas wzmożonej pracy i oczywiście nie wszystko poszło po naszej myśli, ale jesteśmy, ogólnie rzecz biorąc, zadowoleni z wyniku rozmów. Pierwszy raz nasze działania przyniosły tak wymierne rezultaty i naprawdę dodało nam to pewności siebie. Dodatkowo dostaliśmy dużo głosów wsparcia, co też dodało nam energii do działania.

 

Rozmawiała Weronika Dąbrowicz

Czytaj dalej...

List otwarty do Prezydent Miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej

8 marca 2025 r. w Łodzi odbyły się trzecie socjalne obchody Dnia Kobiet pod matronatem Socjalnego Kongresu Kobiet. W organizację wydarzenia zaangażowane były komisje OZZ Inicjatywa Pracownicza, Łódzkie Stowarzyszenie Lokatorów, Kolektyw Mayego Księcia i Parasamba Łódź. W wydarzeniu brało udział ponad 150 osób, a na banerach niesione były hasła pracownicze, lokatorskie i proaborcyjne. 

W ramach obchodów Dnia Kobiet Prezydent Miasta Łodzi Hannie Zdanowskiej wręczony został list otwarty z postulatami łódzkich komisji naszego związku. List ten można podpisać również w formie elektronicznej tutaj.

 

***

 

List otwarty do Prezydent Miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej

My, mieszkanki Łodzi i członkinie niżej podpisanych organizacji, zwracamy się do władz naszego miasta z żądaniem zmian. Domagamy się wyższych płac w instytucjach podległych samorządom, prewencji antymobbingowej i podjęcia walki z dyskryminacją w naszych miejscach pracy; spełnienia postulatów Łódzkiego Stowarzyszenia Lokatorów i zapewnienia godnych warunków mieszkaniowych w zasobie komunalnym naszego miasta.

Łódź jest nazywana „miastem kobiet” – tak mówią kampanie i miejskie slogany. Ale my, kobiety, znamy rzeczywistość. Łódź nas nie słucha i nie traktuje poważnie. Pracujemy za głodowe pensje, w warunkach niestabilnego zatrudnienia. Mieszkamy w lokalach komunalnych, które często nie nadają się do użytku, a na co dzień mierzymy się z polityką miasta nastawioną na wyprzedaż wspólnego majątku.

Nie jesteśmy marionetkami, które można przywołać na potrzeby PR-owych haseł i wyciszyć, kiedy zadajemy niewygodne pytania. To my napędzamy miasto swoją pracą – jako edukatorki, animatorki kultury, pracownice socjalne czy administracyjne. To my trzymamy Łódź w ryzach. Co dostajemy w zamian? Głodowe pensje, śmieciówki, brak stabilizacji, brak realnego wpływu na instytucje, które współtworzymy.

Jako młode pracownice instytucji miejskich zmuszone jesteśmy do pracy na umowach o dzieło i umowach zlecenie – a przecież nasze obowiązki mają charakter stały i wymagają wysokich kwalifikacji. Pensje są tak niskie, że wiele z nas zmuszonych jest podejmować dodatkowe prace, często w równie niesprawiedliwych warunkach. W ośrodkach pomocy społecznej brakuje personelu. Wykonujemy obowiązki za wiele pracownic, nie dostając za to ani złotówki więcej. Nasze miejsca pracy są niedofinansowane, brakuje nam podstawowych środków rzeczowych i osobowych. W wielu placówkach warunki są skandaliczne: zimą siedzimy w kurtkach, latem dusimy się bez klimatyzacji, a podwyżki są tylko obietnicą: „może za rok jeśli będzie budżet”.

Obchodzicie rocznicę Rewolucji 1905 roku? Jak wspaniale! Ale co z tego, skoro sto dwadzieścia lat później wciąż walczymy o te same rzeczy – wyższe płace i niższe czynsze? Wasze obchody to pusty gest w obliczu realiów naszego życia.

Nasze postulaty są proste i nie podlegają negocjacjom:

  1. Domagamy się natychmiastowego wzrostu wynagrodzeń oraz corocznej waloryzacji płac co najmniej o wskaźnik inflacji. Pracujemy ciężko, wciąż szkolimy się i chcemy zarabiać godnie.
  2. Żądamy skutecznych mechanizmów przeciwdziałania mobbingowi, przemocy i nierównościom płacowym w instytucjach miejskich. Zero tolerancji dla dyskryminacji i wyzysku! 
  3. Oczekujemy sprawiedliwych konkursów na stanowiska publiczne. Dość pisania ofert pod kandydata!
  4. Upominamy się o plan naprawy mieszkań miejskich i rozbudowy zasobu komunalnego. Lokale komunalne nie mogą być ruderami bez centralnego ogrzewania, toalety i ciepłej wody.
  5. Domagamy się upamiętnienia kobiet, które budowały to miasto – zmiany nazwy Pasażu Thatcher na Pasaż Włókniarek i wprowadzenia nowych patronek ulic. Domagamy się widoczności kobiet w przestrzeni miejskiej! 

Pani Prezydent, zapraszamy do wizyty w łódzkich mieszkaniach komunalnych – proszę wziąć szczotkę i środki czystości, spróbować usunąć grzyb ze ścian i zaciągnąć się wilgocią, którą codziennie muszą znosić mieszkanki naszego miasta. Może wtedy zrozumie Pani, jak pilne są nasze żądania – o godne warunki życia, wyższe płace, stabilne zatrudnienie i realny wpływ na decyzje dotyczące miasta.

Dość neoliberalnych eksperymentów! Miasto to ludzie, a nie deweloperzy i ich betonowe inwestycje. Władza jest służbą – przypominamy o tym i żądamy zmian. Tu i teraz.

 

 

Łódzkie Koło Młodych OZZ Inicjatywa Pracownicza,

Międzyzakładowa Akademicka Komisja OZZ Inicjatywa Pracownicza Łódź,

Komisja Zakładowa przy EC1 w Łodzi OZZ Inicjatywa Pracownicza,

Komisja Zakładowa przy MS w Łodzi OZZ Inicjatywa Pracownicza

 

Autor zdjęcia: Tomasz Sójka.

Czytaj dalej...

Kongres Kobiet musi być socjalny

Feminizm — którędy  droga? 

Tekst został opublikowany w ramach Matronatu nad V Socjalnym Kongresie Kobiet na https://nowyobywatel.pl/2024/05/21/kongres-kobiet-musi-byc-socjalny/.

Odnalezienie się w feminizmie to niemałe wyzwanie. Z jednej strony do młodych kobiet za pośrednictwem internetu dociera więcej feministycznych treści, niż którakolwiek z naszych starszych koleżanek mogłaby sobie wymarzyć, z drugiej zaś, wyrastamy na popfeminizmie, dla którego kluczowy jest tzw. empowerment, sukces zawodowy (najlepiej w korporacji!), estetyzacja feminizmu, wręcz trywializacja przekazu i dekonstrukcja postulatów obecnych w ruchu feministycznym tak, aby w miękkiej, przypudrowanej formie, z odrobiną różu na policzkach, przemawiały do wrogo nastawionych wobec feminizmu grup. 

W odnalezieniu się nie pomaga też elityzacja feminizmu, na którą, jak na ironię, zwracano uwagę wielokrotnie, głównie w środowiskach akademickich. Źródeł  takiego obrotu spraw w Polsce powinnyśmy doszukiwać się w transformacji ustrojowej. W latach 90 zaangażowanie społeczne było na niskim poziomie ze względu na trudną sytuację materialną, bezrobocie i ogromną niepewność związaną z przyszłością. Biorąc pod uwagę fakt, że to kobiety były (i są!) bardziej narażone na problem ubóstwa¹, a jednocześnie czuły silną presję na wywiązywanie się z roli przypisywanej im ze względu na płeć (która wciąż pozostaje w mocy), słabsze zaangażowania w ruchy kobiece nie powinien dziwić.

Niemniej jednak jeszcze w 1992 roku poziom uzwiązkowienia w Polsce wynosił 16%, trzykrotność dzisiejszego poziomu.² Co za tym idzie obserwowano również większą aktywność protestacyjną i strajkową. To w latach 1989-1994 Polska była świadkiem pierwszej i najbardziej intensywnej fali strajków w swojej najnowszej historii. Osiągając szczyt w latach 1992 i 1993 roku, stały się jednymi z najbardziej dynamicznych w całej Europie.³ Trzeba wyartykułować to, co bywa pomijane w dyskursie akademickim — kobiety stanowiły front, zaplecze i gigantyczną siłę w walkach na zakładach pracy! Ten rodzaj zaangażowania w ruchy społeczne nie powinien dziwić wobec cięcia świadczeń socjalnych i opieki socjalnej, prywatyzacji zakładów pracy i zamykania przyzakładowych żłobków, przedszkoli i stołówek, co uderzało w kobiety bezpośrednio, obarczając je skutkami reform, mających być szansą na lepsze jutro. Media, stojąc na straży dyskursu, pomijały niewygodne dla neoliberałów głosy, i tak, na co zwróciła uwagę Ewa Charkiewicz w swoim tekście „“Matki do sterylizacji. Neoliberalny rasizm w Polsce” głosy kobiet były trywializowanie, a echo strajkujących słabło.  Idealnym przykładem tego podejścia są komentarze kierowane w stronę protestujących przeciwko eksmisjom i brakom lokali socjalnych matek z Wałbrzycha, tytułowe  „matki do sterylizacji”.⁴

Przestrzeń, szczególnie tę medialną, bez większego trudu zdominowały więc feministki liberalne, pozbawione perspektywy klasowej, posiadające znaczny kapitał finansowy i szerokie kręgi towarzyskie wśród klasy rządzącej. W ruchu, którym rządzi rzekome siostrzeństwo, utrwaliła się tendencja do indywidualizacji odpowiedzialności za systemowe nierówności, prowadząc do obciążania pojedynczych kobiet za problemy, które są wynikiem szerszych, strukturalnych dysfunkcji. Siostrzeństwo kończy się więc tam, gdzie pojawia się konflikt interesów.

W badaniu Gallupa „41% kobiet o wyższych dochodach oświadczyło, że nie są feministkami, zaś w grupie kobiet o niskim dochodzie już tylko 26% kobiet twierdziło podobnie” ⁵, jednak wciąż w dużym stopniu głosem feministek są bogate kobiety, których interesy absolutnie nie pokrywają się z socjalnymi potrzebami większości z nas. Choć te spostrzeżenia są banalne, za koniecznością ich wypowiedzenia przemawia to, że wciąż walczymy o zmianę dominującego paradygmatu.

Szukając drogowskazu na „feminizm”, nietrudno się pogubić. Możemy poczuć, że to nie jest w pełni o nas. Jednak dróg w tym kierunku jest wiele, a inicjatywy takie jak Socjalny Kongres Kobiet pokazują, że feminizm to nasza kolektywna broń i siła.

 

Narodziny ruchu – I Socjalny Kongres Kobiet Rok 2018. 

W 2018 roku, pod hasłem „O wyższe płace i niższe czynsze”, odbyło się nasze pierwsze wydarzenie.  Był to czas, gdy opiekunki ze żłobków, pracownice instytucji kultury oraz lokatorki postanowiły zainicjować ruch, mający na celu wspólne przeciwdziałanie wyzyskowi w miejscach pracy i szeroko pojętej niesprawiedliwości społecznej. Kongres miał być przestrzenią otwartą, gdzie każda uczestniczka mogła wyrazić swoje zdanie, podzielić się doświadczeniami, nierzadko pierwszy raz w życiu. Zamiast tradycyjnego panelu, zdecydowano się na otwartą dyskusję, mającą dotknąć realnych problemów kobiet w miejscach pracy i zamieszkania. Była to jednocześnie próba zrozumienia przeszkód organizacyjnych jak i walk, które musimy toczyć na co dzień. Pierwszy kongres zaowocował listą postulatów, które były bezpośrednim wynikiem walk socjalnych kobiet. Wokół tych postulatów toczy się praca przez cały rok, a wydarzenia służą ich aktualizacji i rozszerzeniu. Socjalny Kongres Kobiet to także akt oporu wobec liberalnych wydarzeń feministycznych, gdzie głos zabierają politycy, jak np. podczas Kongresu Kobiet w 2022 roku, gdy Donald Tusk,  jeszcze długo przed powołaniem nowego rządu, otrzymał nagrodę za działania sprzed lat oraz kampanijne obietnice. I Socjalny Kongres Kobiet nie był reakcyjnym wydarzeniem, a kontynuacją walki kobiet marginalizowanych zarówno przez rządy, media jak i opinię publiczną. Rozwijanie tej platformy, to tworzenie feminizmu siły.

 

Wspólna siła w działaniu

Przez wiele lat nasze progi przekraczały przedstawicielki licznych grup społecznych, tworząc mozaikę różnorodności. W minionym roku, podczas Kongresu, obserwowałyśmy wyjątkowo obszerną reprezentację. Swoją obecnością zaszczyciły nas związki zawodowe z różnych branż, stowarzyszenia lokatorskie, kobiece organizacje i ruchy socjalne.⁶ Z ogromną radością przyjęłyśmy także działaczki związkowe i feministyczne z zagranicy, które dołączyły do nas, wzbogacając nasze spotkanie o międzynarodowy wymiar. 

 

Łączą nas różne doświadczenia, jednak przyświecają wspólne cele

Jako kobiety młodsze i starsze, kobiety pracujące, lokatorki, matki możemy się zastanawiać nad tym, jaką rolę właściwie powinien pełnić w naszym życiu feminizm. Uczestnicząc w ruchu, który ukształtował się przy Socjalnym Kongresie Kobiet, możemy wskazać na obszary, których analiza przez pryzmat feminizmu socjalnego daje wiele nadziei na lepszą przyszłość. Nie chcemy przecież wiele, choć nasze żądania z perspektywy indywidualnej, mogą wydawać się niemożliwe do realizacji. Szczególnie że postulaty ruchu feministycznego bywają efemeryczne, i choć również w tej niedookreśloności jest ich siła, potrzebujemy też zmian możliwych do wprowadzenia w krótszym okresie. Takich, które będą służyły tym z nas, które pozbawione są przywilejów ekonomicznych i które jeszcze kilka lat temu czuły się bezsilne i niereprezentowane. Sama deklaracja o byciu feministką jest niewystarczająca. Wiele z nas przekonało się o tym na własnej skórze, gdy byłyśmy mobbingowane przez nasze szefowe, progresywne, otwarte feministki lub gdy doświadczałyśmy wykluczenia z ruchu, ponieważ za kuluarami ustalono, że nasz feminizm nie jest wystarczająco feministyczny.

Łączą nas różne doświadczenia, jednak przyświecają wspólne cele. Chcemy uznania i godziwego wynagrodzenia za naszą pracę, niezależnie od tego, gdzie jest wykonywana. Chcemy rozwoju publicznych instytucji opiekuńczych, które wesprą nasze rodziny. Chcemy dostępu do środków utrzymania, które są niezbędne każdego dnia. Chcemy bezpieczeństwa socjalnego, które da nam poczucie stabilności. Chcemy wpływu na wszystkie dziedziny naszego życia, aby móc kształtować naszą rzeczywistość. Chcemy mieć większy wpływ na funkcjonowanie naszych miejsc pracy i móc strajkować. Chcemy wyzwolić się z roli taniej siły roboczej i żyć z szacunkiem i godnością, na którą zasługujemy. Chcemy darmowej, bezpiecznej aborcji. Nasze życie nie może sprowadzać się do bycia tanią siłą produkcyjną i reprodukcyjną.

 

Aktualnie pracujemy wokół postulatów udostępnionych na stronie internetowej OZZ Inicjatywa Pracownicza: Postulaty IV SKK

 

Jesteśmy feministkami ze związków zawodowych i stowarzyszeń lokatorskich

 

Żądania materialne rezonują ze wszystkimi sferami życia. Tym, co gwarantuje feminizm w związkach zawodowych, jest posiadanie siły przetargowej, która w bezpośredni sposób wpływa na naszą sprawczość. Poprzez związki zawodowe jesteśmy w ciągłym kontakcie, a nasze kampanie mają realny wpływ na funkcjonowanie zakładów pracy (np. dodatkowa przerwa na karmienie w Amazonie) czy politykę w szerokim tego słowa znaczeniu. W tym roku przeprowadzimy 4 bloki tematyczne: „Podwyżki to za mało!”, „Chcemy więcej niż tylko pracować”, „O wyższe płace i niższe czynsze — walki na polu miasta” oraz „Praca Kobiet i technologia” —  blok będący niuansem na skalę ogólnopolską, na którym po raz pierwszy omówimy problemy kobiet w IT i mediach, przeprowadzimy pogłębioną dyskusję o tym, jak nowe technologie wpływają na naszą pracę. Choć dróg w feminizmie jest wiele, głęboko wierzymy, że budując silny, socjalny ruch, dążymy do zmian systemowych, a związki zawodowe, co pokazuje historia, mają wpływ na prowadzenie polityki państwa. Polityki, która wreszcie powinna pójść za głosem kobiet!

Zachęcamy do zapoznania się z programem V Socjalnego Kongresu Kobiet, który znajdziecie pod linkiem: Program V Socjalnego KK.

 

 

Dominika Lichańska

 

Przypisy:

  1. Górnicz-Mulcahy A., Lewandowicz-Machnikowska M., 2021. Społeczne i prawne aspekty dyskryminacji płacowej kobiet, Prawo pracy i prawo socjalne : teraźniejszość i przyszłość: księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Herbertowi Szurgaczowi, s. 77-84.
  2. Raport CBOS, Związki Zawodowe w Polsce, 2019.
  3. Sekuła P., 2013. Aktywność protestacyjna polaków w latach 1989-2009. „Polityka i Społeczeństwo” 3(11).
  4. Charkiewicz E., 2008. “Matki do sterylizacji. Neoliberalny rasizm w Polsce, cz. I”. 
  5. Krzyżnowska N., 2015. Elityzacja i stygmatyzacja w polskim ruchu kobiet po 1989 r., [w]: Odkrywając współczesną młodzież. Studia interdyscyplinarne (pp.103-134). 
  6. Dostęp online: https://www.ozzip.pl/informacje/ogolnopolskie/item/2958-iv-skk-relacja 
Czytaj dalej...

Pracownice zjednoczone są niezwyciężone! Socjalna Manifa 2024

Międzynarodowy Dzień Kobiet już za rogiem — świętujmy go wspólnie!

Co? Przemarsz od pomnika Mikołaja Kopernika (Krakowskie Przedmieście) do Sejmu (ulica Wiejska 4/6/8);

Kiedy? 9 marca (sobota), godzina 14.00.

W tym roku spotykamy się w Warszawie, aby zaprotestować przeciwko antyspołecznej polityce zaciskania pasa i przemocy ze względu na płeć, jakiej doświadczamy w naszych życiach. Po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych głoszono narrację, że to kobiety wygrały wybory i obaliły władze, osiągając swój feministyczny sukces. Liberalne media i organizacje świętowały wysoką frekwencję Polek w tegorocznych wyborach. My wiemy, że to bzdury. Nadal harujemy na śmieciowych umowach i płacimy niebotyczne czynsze, a to wszystko za przyzwoleniem władz, które działają ramię w ramię z przedstawicielami wielkiego biznesu i deweloperów. Legalnej, darmowej aborcji! Godnych płac! Niskich czynszów!

Maszerujemy jako pracownice domów opieki społecznej, magazynierki, kierowczynie, nauczycielki, opiekunki, studentki, lokatorki, matki, działaczki, pielęgniarki, a przede wszystkim kobiety. 

Prosimy partie polityczne o nieprzynoszenie swoich emblematów. 

Link do wydarzenia na Facebooku. Autorka grafiki: porszuwar.

 


Socjalny Kongres Kobiet to feministyczna inicjatywa działająca od 2018 r., którą zapoczątkowały działaczki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza”. Socjalny Kongres Kobiet jest odpowiedzią na potrzebę reorganizacji priorytetów ruchu feministycznego – jest miejscem zarówno dyskusji, jak i propozycji realnych zmian dla pracownic, które są wyzyskiwane przez kapitalizm oraz patriarchat, w tym i swoje bogate „siostry'', np. na rzecz interesu prezesek dużych spółek. Godna praca i godna płaca nie są dla „silniejszych” kobiet, które związały się z kapitalistyczną organizacją rynku. Feminizm nie może być ruchem działającym jedynie na korzyść uprzywilejowanych kobiet, a godzącym się na ucisk pracownic. Nie zgadzamy się na wyzysk – również ze strony prezesek, kierowniczek, pracodawczyń. Działamy w związkach zawodowych, stowarzyszeniach lokatorskich i innych grupach walczących z wyzyskiem, biedą i brakiem wpływu na otaczającą nas rzeczywistość. 

V Socjalny Kongres Kobiet odbędzie się 25-26 maja w Łodzi — śledźcie nasze media, aby być na bieżąco.

Przeczytaj więcej o ostatnim SKK tutaj.

Zapoznaj się z postulatami Socjalnego Kongresu Kobiet.

Czytaj dalej...

IV Socjalny Kongres Kobiet – relacja

„Na Dzień Kobiet chcemy wyższych płac, niższych czynszów i pełni praw reprodukcyjnych”, mogłyśmy usłyszeć podczas Socjalnego Kongresu Kobiet, w tym roku zorganizowanego w Łodzi. Między 11 a 12 marca 2023 odbyła się już czwarta edycja wydarzenia, które zrzesza najdłużej ignorowane kobiety w Polsce – kobiety pracujące. Do miasta włókniarek zjechały działaczki z całego kraju, by dyskutować o toczonych walkach, wymieniać się przemyśleniami i opracowywać skuteczne strategie.

Czytaj dalej...

II Anarchistyczny Festiwal Filmowy

W dniach 29 czerwca - 1 lipca w Warszawie oraz 6-7 lipca w Łodzi, odbędzie się druga edycja Anarchistycznego Festiwalu Filmowego. Wydarzenie, organizowane przez warszawskie i łódzki komisje OZZ IP, ma na celu zaprezentowanie filmów odnoszących się do bieżących problemów społecznych, ekonomicznych i politycznych z perspektywy radykalnej.

[Strona internetowa AFF] [Wydarzenie na Facebooku - Warszawa] [Wydarzenie na Facebooku - Łódź

Czytaj dalej...

Wierzbica: IP z wizytą u strajkujących pracownic GOPS

W poniedziałek 7 lutego przedstawiciele i przedstawicielki Warszawskiej Komisji Środowiskowej oraz Komisji Pracujących w NGO odwiedzili Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Wierzbicy (woj. mazowieckie, powiat radomski).  Celem naszej wizyty było wsparcie strajkujących pracownic GOPSu zrzeszonych w Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej. Trwający już drugi miesiąc strajk w Wierzbicy, wybuchł zaraz po zakończeniu obowiązkowych etapów procedury sporu zbiorowego: rokowań i mediacji oraz przeprowadzeniu referendum strajkowego.

Czytaj dalej...

110. rocznica Rewolucji 1905 roku i Powstania Łódzkiego - zaproszenie

W 1905 roku oczy niemal całej Europy zwrócone były na wielki ośrodek przemysłu w zaborze rosyjskim – Łódź. Do miasta przyjeżdżali zagraniczni korespondenci, a na łamach zachodnich gazet regularnie pojawiały się relacje z wydarzeń, których areną były łódzkie fabryki i ulice. Cesarstwo Rosyjskie ogarnęła rewolucja wymierzona w carat i nieokiełznany kapitalizm. W Królestwie Polskim walczono m.in. o autonomię ziem polskich, ośmiogodzinny dzień roboczy, godne warunki pracy, ubezpieczenia na starość i od wypadków czy powszechne polskie szkolnictwo. Łódź była jednym z głównych ośrodków buntu.

Czytaj dalej...

OZZ Inicjatywa Pracownicza
Komisja Krajowa

ul. Kościelna 4/1a, 60-538 Poznań
514-252-205
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
REGON: 634611023
NIP: 779-22-38-665

Przystąp do związku

Czy związki zawodowe kojarzą ci się tylko z wielkimi, biurokratycznymi centralami i „etatowymi działaczami”, którzy wchodzą w układy z pracodawcami oraz elitami politycznymi? Nie musi tak być! OZZIP jest związkiem zawodowym, który powstał, aby stworzyć inny model działalności związkowej.

tel. kontaktowy: 514-252-205
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Kontakt dla prasy

tel. kontaktowy: 501 303 351
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

In english

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.