Protestujący żądali spełnienia postulatów zgłoszonych w ramach trwającego sporu zbiorowego:  1 tyś złotych podwyżki, 10% premii za pracę w okrojonym składzie i podstawowego sprzętu opieki (łóżka, piloty, prześcieradła) we wrocławskich DPSach. Domagali się także się dopuszczenia delegacji do oficjalnej mównicy radnych, aby własnym głosem przedstawić kryzysową sytuację w placówkach opiekuńczych w mieście. Dosyć autorytarny statut Rady Miasta zabrania zajęcia głosu przez mieszkańców, jednak po proteście radni w końcu zgodzili się na zabranie głosu przez opiekunów i opiekunki. W ten sposób pierwszy raz od transformacji ustrojowej mieszkańcy Wrocławia zostali dopuszczeni do głosu na miejskiej sesji.

Komisja Opiekunów Medycznych i Kwalifikowanych OZZ IP prowadzi obecnie spór ze swoim bezpośrednim pracodawcą (dyrekcją Miejskiego Centrum Usług Społecznych), jednak ostatecznie decyzja o spełnieniu żądań wysuwanych w ramach sporu należy do władz Wrocławia. Stąd protest podczas obrad Rady, na której - niestety - nie był obecny prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Protestujący deklarują: