Zebrały się tam środowiska liberalne i lewicowe, ale także spora grupa niezaangażowanych w działalność organizacji społecznych i politycznych mieszkańców i mieszkanek Warszawy. Pod hasłem „Uchodźcy mile widziani”, wypisanym m.in. na dystrybuowanych przez organizatorów gadżetach demonstrowało około trzy tysiące osób. Miały one okazję wysłuchać wystąpień polityków, związkowców i innych znanych postaci życia publicznego, które sprzeciwiają się wzbierającej fali ksenofobii i niezrozumienia dla sytuacji uchodźców. Przemawiali także obcokrajowcy mieszkający w Polsce, w tym uchodźcy z Syrii, Ukrainy i Palestyny posiadający doświadczenie ucieczki przed wojną i prześladowaniami. Podczas demonstracji prowadzona była zbiórka darów dla uchodźców przebywających w Niemczech, do której przyłączyła się również Inicjatywa Pracownicza.

W opozycji do demonstracji „Uchodźcy mile widziani” ulicami centrum polskiej stolicy przeszedł marsz środowisk nacjonalistycznych, na którym nie zabrakło ksenofobicznych i rasistowskich sloganów. Jak donoszą osoby, które z bliska obserwowały to skandaliczne wydarzenie, śpiewano m.in. drwiące z ofiar Holokaustu piosenki [obejrzyj video]. Z nacjonalistami maszerowały młode osoby w ubraniach z logotypami nacjonalistycznego podziemia powojennego i symbolami Powstania Warszawskiego. Pytane o powód uczestnictwa w ksenofobicznej imprezie często nie potrafiły przedstawić spójnych wyjaśnień lub deklarowały chęć przeciwstawienia się „islamizacji Europy”. Wskazuje to na ważny problem, jakim jest popychająca ludzi ku prawicowej ekstremie niewiedza o genezie kryzysu uchodźczego w Europie i globalnych zależnościach, których element on stanowi.

Inicjatywa Pracownicza solidaryzuje się z uchodźcami i migrantami z Syrii, Afganistanu, Erytrei i innych krajów, którzy dotknięci działaniami wojennymi, ubóstwem i praktykami dyskryminacyjnymi ryzykują życie, próbując przedostać się do Europy. Jako związek zawodowy, zwracamy uwagę na ekonomiczny wymiar trwającej hekatomby wojenno-migracyjnej i zachęcamy wszystkich do włączenia się w pomoc dla uchodźców, którym dziś zagrażają już nie tylko krwawe reżimy, bomby i utonięcie podczas próby ucieczki, ale też europejscy nacjonaliści, neonaziści oraz brutalność służb porządkowych w niejednym kraju. Trudna sytuacja polskich wielu pracowników i pracownic, rodzin i innych staje się przedmiotem troski rządzących głównie wtedy, gdy pomaga uruchomić ksenofobiczny przekaz i odwrócić się od dramatycznego losu setek tysięcy uciekających m.in. z Syrii. Warto przypomnieć, że wojna domowa w tym kraju jest bezpośrednim efektem zachodniej interwencji w Iraku, którą ochoczo wspierały niemal wszystkie głównonurtowe siły polityczne, a polskie wojsko uczestniczyło w niej od samego początku.