EN/DE/FR УКР/РУС KONTAKT
tik tok

Strike at Krowarzywa restaurant in Warsaw – urgent call for solidarity

On Monday 20th of june the strike broke out in Krowarzywa – popular Warsaw restaurant serving vegan burgers. It was a final stage of the conflict between the employees and employers, which lasted for the last few months. This conflict was caused by changes recently introduced in the company along with its development. The owners recently opened two new restaurants and the third one was moved to the bigger place. However, the company's success did not translate into better work conditions. Quite the contrary - more work was put on the employees while the work rules and the salaries remained the same. The owners gave the staff a clear message that no decisions would be consulted with them anymore. Installing the monitoring (CCTV) in the place without employees' consent and knowledge was one of the examples of this new approach to the "human resources" management. This, along with the fear of being fired triggered the establishing of the branch of the Workers' Initiative Union on Sunday, 19th of June. The first union member was fired on the very same day (though the dismissal was not officially caused by his union membership, it was seen as a forerunner of another dismissals in the nearest future; moreover the dismissal was done without written notification and without clear reason).

Czytaj dalej...

Strajk w Krowarzywie to początek zmian w całej gastronomii!

We wtorek 21 czerwca zakończyły się fiaskiem negocjacje pomiędzy właścicielami restauracji „Krowarzywa” a Międzyzakładową Komisją Pracujących w Gastronomii OZZ Inicjatywa Pracownicza. Osoby zrzeszone w Komisji cały czas deklarują, że są gotowe do powrotu do pracy i negocjowania z pracodawcą warunków zatrudnienia, ale tylko jeśli będą mogli wrócić wszyscy. Do tej pory nie doczekaliśmy się ze strony pracodawcy żadnej odpowiedzi na te deklaracje.

Czytaj dalej...

Wyniki referendum w Amazonie: Ponad 2 tys. pracowników za strajkiem!

Stanowisko Komisji Międzyzakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza przy AMAZON Fulfillment Poland Sp.z o. o.
z dn. 23 czerwca 2016 r.

Ponad 2 tys. pracowników za strajkiem w Amazonie!

Koleżanki i koledzy!

Jako związek zawodowy OZZ Inicjatywa Pracownicza działający w Amazonie dziękujemy wszystkim, którzy zagłosowali w referendum, bez względu czy głosowali na „tak” czy „nie”. Wyrażenie własnego zdania jest dla nas ważniejsze niż obojętność i podążanie za wytycznymi z góry. Jesteśmy dumni, że mimo nacisków tak wiele osób odważyło się zagłosować i powiedzieć: „jesteśmy z wami”.

Pokazaliśmy siłę: ponad 2 tys. osób wypowiedziało się ZA strajkiem. Mimo to restrykcyjna ustawa nie daje nam obecnie możliwości podjęcia legalnej akcji strajkowej.

Jest nas wiele! – aż 2101 osób ZA strajkiem

Na przełomie maja i czerwca 2016 r. przeprowadziliśmy w trzech magazynach Amazona (jednym pod Poznaniem i dwóch pod Wrocławiem) referendum strajkowe w sprawie: 1. Podwyżki godzinowej stawki podstawowej do co najmniej 16 zł brutto. 2. Wprowadzenia dodatków stażowych. 3. Wprowadzenia akcji pracowniczych. 4. Wprowadzenia rocznych grafików pracy. 5. Wprowadzenia regulaminu przerw urealniającej ich czas trwania. Pracownicy agencyjni głosowali też za umowami o pracę na czas określony nie krótszych niż 3 miesiące i klarownym rozliczaniem płac.

Zagłosowało 2159 pracowników i pracownic: 1644 z Amazona oraz 506 łącznie z trzech agencji pracy. Frekwencja dla Amazona wyniosła 28,8%. Niemożliwe jest obliczenie frekwencji dla agencji pracy, gdyż w trakcie referendum agencje (Adecco i Randstad) rekrutowały dziesiątki osób. Manpower w trakcie referendum przestał świadczyc usługi dla Amazona. Oddano 9 nieważnych głosów. W Poznaniu (POZ1) jest mniej zatrudnionych niż w dwóch magazynach pod Wrocławiem (WRO1 i WRO 2), stąd w Poznaniu łącznie zagłosowało mniej osób, ale frekwencja w Poznaniu była o kilka procent wyższa:

ILE OSÓB GŁOSOWAŁO?
Poznań (POZ1) Wrocław (WRO1+WRO2) Razem
Amazon 711 933 1644
Adecco 132 188 320
Randstadt 72 104 176
Manpower 10 0 10
Głosy nieważne   9
Razem 925 1225 2159

 Z wszystkich głosujących 97,3%, czyli 2101 osób, opowiedziało się za strajkiem. 49 osób było przeciwko:

WYNIKI -
ILE OSÓB:
ZA strajkiem PRZECIW
Amazon 1605 39
Adecco 311 8
Randstadt 175 2
Manpower 10 0
Razem 2101 49

 

Za mało na legalny strajk? – to tylko początek!

W głosowaniu wzięło udział za mało pracowników, abyśmy mogli przeprowadzić legalny strajk. Ustawa wymaga 50% frekwencji, czyli musiałaby zagłosować połowa z 5724 osób zatrudnionych (na pierwszy dzień referendum) stałych pracowników i pracownic Amazona (niebieskich badży). Jest według nas kilka powodów niskiej frekwencji:

1. Do frekwencji wlicza się wszystkie osoby na urlopach oraz zwolnieniach lekarskich, a w Amazonie jest to spory procent stałej załogi (mówi się o 20%).

2. Wliczane są osoby na 3-miesięcznych umowach próbnych – wielu z nich mówiło, że boi się zagłosować. Wciąż strach, a nie własna wola, jest silniejszy – co jest niepokojące i wiele mówi o atmosferze w firmie.

3. Mieliśmy przeciwko nam dyrekcję: dyrektorzy generalni we wszystkich trzech magazynach zorganizowali zebrania, na których zniechęcali do wzięcia udziału w głosowaniu. Ponadto pracowników agencji błędnie zapewniano, że nie mogą głosować.

4. Kadra kierownicza, czyli liderzy i menadżerowie, odmówiła (poza wyjątkami) wzięcia udziału w głosowaniu, zgodnie z wytycznymi z góry.

5. Druga organizacja związkowa „Solidarność” w żaden sposób nie wsparła referendum. Jednak jej niektórzy członkowie wzięli w nim udział. Tak jak reszta wrocławskiej załogi z dużym zainteresowaniem odnosili się do naszych działań w Poznaniu.

6. Mimo że referendum trwało 3 tygodnie, był to zbyt krótki okres, by dotrzeć do wszystkich: jest nas dużo, pracujemy na różne zmiany, w różne dni tygodnia. Głosowanie odbywało się głównie na palarni i dolnej kantynie, gdzie nie wszyscy docierali. Zabrakło czasu w trakcie krótkich przerw (ludzie muszą odpocząć) i po pracy (tylko kilkanaście minut przed odjazdem autobusów).

Restrykcyjne prawo

Gdyby referendum odbyło się w Niemczech, mielibyśmy prawo do strajku. Tam związek zawodowy może podjąć decyzję o strajku bez referendum. Jeśli już zdecyduje się na głosowanie, to biorą w nim udział tylko członkowie związku, z czego 75% musi zagłosować za strajkiem. Podczas referendum strajkowego w Amazonie w Lipsku (LEJ) w 2013 r., związek zrzeszał ok. 25% załogi (na ok. 2 tys. zatrudnionych). 97% związkowców zagłosowało za strajkiem, który się wkrótce odbył.

W Polsce „Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych”, która formalnie daje nam prawo do strajku, jest bardzo restrykcyjna. Przed strajkiem musi się odbyć cała sformalizowana procedura: rokowań, mediacji i referendum między wszystkimi zatrudnionymi. W ten sposób prawo służy temu, by stłumić nasze niezadowolenie. Często nasze prawo do strajku pozostaje więc „na papierze”.

Amazon wystawia agencyjnych: „nas to nie dotyczy”. Naprawdę?

Związek zawodowy umożliwił głosowanie pracownikom i pracownicom agencji. Weszliśmy w spory zbiorowe również z agencjami obsługującymi Amazona. Amazon często podkreśla, że agencyjni traktowani są tak samo, jak pracownicy stali. Tymczasem w 25 maja 2016 r. związek otrzymał następujące pismo od firmy: „Protestujemy przeciwko prowadzeniu na terenie naszego zakładu pracy referendów strajkowych w sporach zbiorowych, które prowadzą Państwo z podmiotami trzecimi [tj. agencjami]. (...) Nie znajdujemy podstawy prawnej do tego, aby być zmuszonym do znoszenia dolegliwości wynikających z prowadzenia na naszym terenie referendów strajkowych w sporach, które nas nie dotyczą. Prosimy o natychmiastowe zaprzestanie prowadzenia na terenie Amazon referendów w sporach z podmiotami trzecimi”.

Twierdzimy, że problemy naszych kolegów i koleżanek z agencji dotyczą przede wszystkim Amazona! To nieprawda, że firma potrzebuje pracowników sezonowych tylko na okres przedświąteczny – tysiące z nich pracuje w Amazonie przez cały rok, wykonując tą samą pracę, co stali pracownicy. Pracują do pół roku na miesięcznych umowach i nie mają pewności jutra. Również dzięki ich wysiłkowi Amazon zbija fortunę. Nasz związek zrzesza też pracowników i pracownice agencji i domaga się, aby mogli oni brać udział w referendum strajkowym tam, gdzie realnie pracują.

I tak wygraliśmy!

Referendum było dla nas testem, co myśli załoga i szkołą wspólnego działania. Zdeterminowanie ponad 2 tys. osób jest dla nas ważniejsze niż prawne paragrafy, według których nie możemy obecnie legalnie zastrajkować! Jeśli nasze warunki pracy będą się pogarszać, niezadowolenie to łatwo może wzrosnąć. Związkowcy z innych zakładów mówią nam, że pierwsze referendum nie zawsze wychodzi.

Dzięki referendum Inicjatywa Pracownicza była przez trzy tygodnie obecna na kantynach. Pracownicy mogli oddać głos, bezpośrednio porozmawiać i zapisać się do związku. Jest to ważne, bo do tej pory Amazon zakazywał związkowcom obecności na terenie zakładu pracy w trakcie godzin związkowych.

Ogromne znaczenie miała dla nas wizyta na Bielanach Wrocławskich, gdzie nasz związek dopiero się rozwija. Jechaliśmy tam z pewnymi obawami, ale okazało się, że pracownicy (zwłaszcza we WRO1) chętnie głosowali. Do związku zapisały się nowe osoby.

Co dalej?

Czekamy na wynik przeglądu wynagrodzeń. Amazon musi na poważnie wziąć pod uwagę to, że aż jedna trzecia załogi głosowała za strajkiem. Zarząd wykorzystuje różne argumenty przeciwko nam: twierdzi nawet, że i tak będą podwyżki z inicjatywy firmy, więc po co było głosować. Rzeczniczka Amazona stwierdziła: „Zakończenie referendum – bez względu na jego wynik – nie wpłynie na nasze bieżące działania ani sposób pracy”. Nie jesteśmy naiwni i rozumiemy, że skoro firma stosuje te wizerunkowe zabiegi, to znaczy, że czuje presję.

Będziemy dalej budować siłę na zakładzie i grupy zdeterminowane do działania. Są wciąż działy i zmiany, do których jeszcze nie dotarliśmy. Znamy już ograniczenia prawa do legalnego strajku w naszym zakładzie. Ale strajk nie jest naszym celem sam w sobie. Jest tylko jednym ze środków wywierania presji po to, by wywalczyć wymierne korzyści. Są też inne sposoby: petycje, zadawanie niewygodnych pytań na stand-upach, zaprzestanie harowania jak wół na komendę menadżerów, rozwijanie kontaktów z Amazończykami z innych krajów, protesty uliczne – i wiele innych!

Dołącz do nas!

Komisja Międzyzakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza
przy AMAZON Fulfillment Poland Sp.z o. o.
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., 721-852-897

Czytaj dalej...

[Aktualizacja] Oświadczenie Komisji Pracujących w Gastronomii po dzisiejszych (21.06) negocjacjach

Z przykrością jesteśmy zmuszeni poinformować, że dzisiejsze rozmowy z pracodawcą zakończyły się fiaskiem. Jest nam z tego powodu niezmiernie smutno. W „Krowarzywa” pracowaliśmy wszyscy bardzo długo, niektórzy ponad trzy lata. Włożyliśmy w ten lokal dużo naszego czasu, energii i serca, tworząc to miejsce i wypracowując know-how firmy.

Czytaj dalej...

Prawo cywilne przeciw prawom pracowniczym

Prawo pracy – zarówno indywidualne, jak i zbiorowe, powstało jako efekt kolektywnego wysiłku ruchu pracowniczego, któremu udało się wyodrębnić je z prawa cywilnego i handlowego. W efekcie strajków, protestów i masowych demonstracji, stosunki pracy, początkowo zakładające „równość stron”, zostały ujęte w ramy wzmacniające siłę i możliwości działania pracowników i pracownic. Ramy te nigdy nie były jednak stabilne: z jednej strony, biznes nieustannie dążył do powrotu do XIX wiecznej „swobody umów” w ramach której nie funkcjonowały płatne urlopy, ochrona przed arbitralnym zwolnieniem z pracy, prawo do strajku oraz wolności związkowe; z drugiej strony, pracownicy i pracownice ciągle starali się poszerzyć zakres swojej autonomii względem kapitalistycznej logiki maksymalizacji zysku za wszelką cenę.

Czytaj dalej...

Trwa referendum strajkowe w Amazonie – aktualizacja

Aktualizacja:

Inicjatywa Pracownicza z Amazona jest po pierwszych dwóch dniach referendum strajkowego. Szacunek dla każdego, kto oddał głos!!! Związkowcy będą czekać z urnami na załogę w Amazonie pod Poznaniem jeszcze w piątek, niedzielę i w poniedziałek. Na obu zmianach, w palarni i kantynie. Pokażmy, że skoro potrafimy wysyłać rekordowe ilości paczek, to potrafimy też pokazać naszą siłę i zagłosować za strajkiem. W pierwszych tygodniach czerwca referendum odbędzie się w magazynach Amazon pod Wrocławiem.


 

W magazynie Amazon pod Poznaniem rozpoczęło się zbieranie głosów w referendum strajkowym. W Sadach potrwa ono do końca maja. Związkowcy z Inicjatywy Pracowniczej w kamizelkach związkowych przebywają z urnami na palarni oraz w kantynach. Z pierwszych relacji wynika, że referendum cieszy się sporym zainteresowaniem załogi.

Czytaj dalej...

Strajki w pomocy społecznej

Pomimo że pracownice i pracownicy pomocy społecznej należą do najniżej wynagradzanych grup zawodowych, strajki i protesty w ośrodkach pomocy społecznej czy powiatowych centrach pomocy rodzinie należą do rzadkości. Pomoc społeczna była też pozbawiona silnych organizacji związkowych, mogących przeciwstawić się kolejnym „oszczędnościom”. Za sprawą podjętych nieomal równocześnie, strajków w ośrodkach w Łodzi i Wierzbicy, rok 2016 może zapoczątkować koniec tego spokoju

Strajk i lokaut w Wierzbicy

29 grudnia 2015 r. cztery pracownice Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wierzbicy (powiat radomski, woj. mazowieckie) odmówiły świadczenia pracy rozpoczynając strajk. Celem protestujących była podwyżka wynagrodzeń wszystkich zatrudnionych w GOPS-ie o 400 zł brutto. Strajk zainicjowały pracownice socjalne, wspierane przez opiekunki środowiskowe, które jednak zdecydowały się dalej świadczyć pracę, aby nie narażać swoich podopiecznych na niedogodności.

Wierzbicki ośrodek zatrudnia w sumie 12 osób, w większości kobiet: 6 pracownic socjalnych, 2 opiekunki środowiskowe, 1 asystenta rodziny, księgową, kierownik oraz pomoc administracyjno-księgową. Większość z nich otrzymuje wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej (1850 zł brutto miesięcznie), płace pozostałych – z wyjątkiem kierownik – są niewiele wyższe (np. 2100 zł brutto). W ubiegłym roku poprzednia kierowniczka GOPS-u ujęła się za pracownicami i starała się uzyskać od władz gminy obietnicę zabezpieczenia w budżecie odpowiednich środków, pozwalających także na podwyżki. W odpowiedzi, wójt Wierzbicy – Zdzisław Dulias, zwolnił ją w trybie dyscyplinarnym i zastąpił Haliną Janiszek. Janiszek wcześniej była dyrektorką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radomiu, którą odwołano ze stanowiska oficjalnie z powodu „utraty zaufania”, ale najprawdopodobniej przyczyną zwolnienia było niewłaściwe traktowanie podwładnych, którzy założyli jej sprawę o mobbing.

Niezależnie od zawirowań kadrowych, pracownice wierzbickiego ośrodka, zrzeszone w Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej rozpoczęły spór zbiorowy przechodząc wszystkie jego obowiązkowe etapy: rokowania, mediacje, referendum strajkowe oraz ogłoszenie strajku. Pomimo tego, nowa kierowniczka GOPS-u od samego początku groziła protestującym zwolnieniem z pracy. Swoje groźby zrealizowała w styczniu, zapowiadając zwolnienie dyscyplinarne strajkujących z powodu „ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych”. Według kierowniczki ośrodka, pracownicom nie przysługuje prawo do strajku, ponieważ – zgodnie z Ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych – „Prawo do strajku nie przysługuje pracownikom zatrudnionym w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach oraz prokuraturze”. Ostatecznie, w styczniu zwolniono 2 osoby: przewodnicząca i wiceprzewodniczącą związku. Sankcje dyscyplinarne zostały zastosowane, pomimo że prokuratura nie stwierdziła jeszcze ewentualnej „nielegalności” strajku – Halina Janiszek samodzielnie przyznała więc sobie prawo do decydowania czy strajk jest legalny, czy nie. Zwolnione osoby zostały zastąpione przez nowe pracownice, które zatrudniono już na podstawie umów zleceń za wynagrodzenia niższe od płacy minimalnej.

Odpowiedzią Federacji na działania kierowniczki GOPS-u i władz gminy było rozpoczęcie kolejnego sporu zbiorowego – tym razem w obronie „praw i wolności związkowych”. Spór utknął jednak na wstępnym etapie, ponieważ pracodawca nie podjął rokowań blokując tym samym całą procedurę. Federacja złożyła także zawiadomienie do prokuratury i skargę do Inspekcji Pracy przeciwko utrudnianiu prowadzenia sporu zbiorowego i działalności związkowej.

Walka pracownic GOPS-u wzbudziła zainteresowanie poza Wierzbicą: Solidarność ze strajkującymi wyraziły m.in. Warszawska Komisja Środowiskowa i Komisja Pracujących w Organizacjach Pozarządowych, protest był też relacjonowany na łamach „Codziennika Feministycznego”. W styczniu strajkujące pracownice ośrodka odwiedziła delegacja komisji IP z Warszawy.

Obecnie ani działania prawne prowadzone przez Federację, ani wsparcie dla strajkujących wyrażane przez inne organizacje nie skłoniły wójta Wierzbicy i kierowniczki GOPS-u do zmiany stanowiska. Konflikt trwa, ale jest bardzo prawdopodobne, że bez bardziej zdecydowanych działań jego finałem będą tylko zwolnienia strajkujących i trwała zamiana umów o pracę na umowy cywilnoprawne.

Strajk w Łodzi

11 stycznia 2016 r., w niecały tydzień po tym, jak w Wierzbicy kierowniczka GOPS-u zapowiedziała zwolnienie strajkujących pracownic, do strajku przystąpiło prawie 200 osób zatrudnionych w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Protest był finałem sporu zbiorowego, w którym Związek Zawodowy Pracowników Socjalnych domagał się przede wszystkim podwyżek pensji rekompensujących wcześniejsze obcięcie premii, respektowania wolności związkowych (w zakresie korzystania z „godzin związkowych”) oraz zwiększenia stanu zatrudnienia do poziomu wymaganego przez Ustawę o pomocy społecznej. Strajkujący żądali także ekwiwalentu za pranie odzieży roboczej, poprawy warunków pracy biurowej (zapewnienie wszystkim miejsc do pracy z samodzielnym biurkiem w pokojach z dostępem do światła dziennego) oraz dostosowanie zasad rozliczania czasu pracy do specyfiki pracy socjalnej wykonywanej „w terenie”.

13 stycznia, strajkujących odwiedziła delegacja Łódzkiej Komisji Środowiskowej IP, przekazując wyrazy solidarności od naszego związku oraz przeprowadzając krótkie wywiady na temat warunków pracy w pomocy społecznej w Łodzi. Wynikiem tych rozmów jest dość przygnębiający obraz problemów, z jakimi borykają się zatrudnieni w łódzkim MOPS: głównym problemem jest obciążenie psychiczne związane z „wychodzeniem w teren” do bardzo różnych osób i regularny kontakt w przemocą. Pracownicy i pracownice nie mają zapewnionego żadnego wsparcia psychologicznego. Często w pojedynkę są wysłane do domów osób objętych pomocą. Pracownice pracują w pomieszczeniach bez okien, po trzy osoby przy jednym biurku. Według ustawy, na jednego pracownika socjalnego, przypadać powinno maksymalnie 50 gospodarstw domowych, tymczasem w Łodzi, współczynnik ten wynosi ponad 100 do 1. Jak mówią pracownicy MOPS-u, tak zwanej papierkowej roboty ciągle przybywa, dlatego niejednokrotnie zabierają swoją pracę do domu. Dodatkowo różne ośrodki administracyjne i dyrektorzy cedują na nich pracę, która nie należy do ich obowiązków. W efekcie pracownicy i pracownice socjalne stają się zarazem psychologami, pedagogami, pracownicami administracji i osobami działającymi bezpośrednio w terenie. Sytuacja płacowa w każdym wypadku jest inna, zależnie od odpowiedzialności i funkcji, ale dla przykładu, pracownica ze stażem 25 lat, po studiach wyższych oraz studiach podyplomowych pracująca w pełnym wymiarze godzin, otrzymuje 1700 zł na rękę.

W odróżnieniu od Wierzbicy, strajk w Łodzi szybko przybrał masowy charakter i pracy odmówiła większość zatrudnionych w łódzkich instytucjach pomocy społecznej. Protest organizowano na parterze budynku MOPS-u przy ul. Kilińskiego, a po dwóch tygodniach delegacja strajkujących przeprowadziła protest podczas sesji Rady Miasta. Mimo że początkowo władze odmawiały jakiejkolwiek rozmowy na temat podwyżek płac, rosnące zainteresowanie mediów i utrzymująca się duża frekwencja strajku skłoniły je w końcu do negocjacji. 25 stycznia, kiedy to ZZPS poinformował o wynikach spotkania z wiceprezydentem Łodzi, Tomaszem Trelą, władze miasta złagodziły swoje stanowisko i zgodziły się na rozmowę na temat wynagrodzeń. Potrzeba było jednak jeszcze 18 dni, aby 11 lutego strajkujący i władze miasta podpisały porozumienie kończące strajk. Ostatecznie, pracownikom i pracownicom łódzkiego MOPS-u udało się wywalczyć:

• Podwyżki o 300 zł brutto od 1 lipca 2016 r. i o kolejne 200 zł od 1 stycznia 2017 r.;

• Gwarancję pracodawcy do „dochowania wszelkich starań […] w celu zapewnienia sprawnego wykonywania przysługującym związkom zawodowym kompetencji”;

• Zobowiązanie pracodawcy do usprawnienia stanu technicznego pomieszczeń, w których wykonywana jest praca do końca 2017 r.;

• Wprowadzenie bardziej przyjaznym pracownikom i pracownicom zasad ewidencjonowania czasu pracy;

• Wypłacenie kwot zaległych dodatków za pranie odzieży roboczej w 2016 r.;

• Zobowiązanie ze strony pracodawcy do niewyciągania wobec strajkujących pracowników i pracownic konsekwencji za udział w strajku.

Determinacja strajkujących przyniosła więc faktyczne zrealizowanie wszystkich postulatów, które były przyczyną sporu zbiorowego. Strajk w łódzkim MOPS-ie odniósł sukces przede wszystkim ze względu na wytrwałość załogi, która strajkowała równo przez miesiąc, nie ulegając presji wywieranej przez władze miasta, które stosowały standardowe sposoby mające zmniejszyć frekwencję: mgliste obietnice podwyżek „w przyszłości”, obwinianie strajkujących o „paraliż pracy ośrodka” i próby nastawienia podopiecznych OPS przeciwko pracownikom i pracownicom.

Perspektywy konfliktów w pomocy społecznej

Strajki w Łodzi i Wierzbicy łączy to, że centralnym problemem, o który walczyli pracownicy i pracownice były podwyżki płac, które w wielu wypadkach były na poziomie równym lub niewiele wyższym od wynagrodzenia minimalnego. Zgodnie z danymi GUS za okres pierwszych trzech kwartałów 2015 r., przeciętne miesięcznie wynagrodzenie w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej wynosiło 3582,03 zł, dane te jednak uwzględniają także zarobki kadry kierowniczej i lekarzy oraz „mieszają” pomoc społeczną i ochronę zdrowia. Pomimo tego, przeciętna płaca w pomocy społecznej i ochronie zdrowia i tak jest niższa o ponad 350 zł od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (3933,51 zł). Traktowane łącznie pomoc społeczna i ochrona zdrowia zatrudniają łącznie ponad 600 tys. osób, z czego pół miliona jest zatrudniona w sektorze publicznym. Dla kadry pomocy społecznej niekorzystnie wygląda także dynamika płac – w porównaniu z rokiem 2014 wzrost wynagrodzeń w pomocy społecznej i ochronie zdrowia wyniósł zaledwie 2,2%, co sprawia, że jest to jedna z branż o najniższym wzroście wynagrodzeń.

Dokładniejsze i ograniczone wyłącznie do pomocy społecznej roczne sprawozdania Ministerstw Pracy i Polityki Społecznej wskazują, że poziom płac w OPS-ach jest jednak niższy niż wynikałoby to ze statystyk GUS: średnie wynagrodzenie pracowników i pracownic mieści się w przedziale 2760–5297 zł brutto miesięcznie, przy czym tak duża rozpiętość wynika z faktu, że kwota 5297 zł to przeciętne wynagrodzenie personelu kierowniczego. Dla innych grup zawodowych w pomocy społecznej średnia wygląda już dużo gorzej: pracownicy socjalni zarabiają średnio 3118 zł, a pozostały personel – 2342 zł. Przykłady z Łodzi i Wierzbicy dowodzą natomiast, że średnia w wielu wypadkach jest niemiarodajna dla stwierdzenia jak dużo zarabia „przeciętny pracownik socjalny”.

Tak niskie płace i niewielka dynamika wzrostu wynagrodzeń powinny tworzyć dogodne warunki do strajków i protestów. Specyfika pracy w pomocy społecznej polega jednak na tym, że – podobnie jak w przypadku ochrony zdrowia – odmowa pracy jest tu szczególnie trudna. Z jednej strony władze samorządowe używają straszaka w postaci ustawowego zakazu organizowania akcji strajkowych przez pracowników administracji samorządowej, argumentując, że personel OPS-ów stanowi jej część. Z drugiej, pomoc społeczna – podobnie jak ochrona zdrowia – jest branżą sfeminizowaną, w której funkcjonuje silny etos „opieki” a wszelkie protesty postrzegane są jako uderzające w osoby korzystające z pomocy. Nie oznacza to jednak, że pracownicy i pracownice pomocy społecznej nie protestują – w ubiegłym roku, przed strajkami w Wierzbicy i Łodzi, w całym kraju personel pomocy społecznej prowadził symboliczną akcję protestacyjną pod hasłem: „Ogólnopolski Dzień Czarnej Podkoszulki” mającą zwrócić uwagę na problemy pracowników OPS-ów. Akcja polegająca na przychodzeniu do pracy w czarnych strojach odbyła się 20 listopada, w przeddzień Dnia Pracownika Socjalnego. Udany przykład łódzkiego strajku i rozgłos, jaki zyskał protest w Wierzbicy mogą stać się jednak tymi wydarzeniami, które zachęcą pracowników i pracownice socjalne do aktywniejszego dopominania się o wyższe płace i godne warunki pracy.•

Fot. http://federacja-socjalnych.pl

Jakub Grzegorczyk

Czytaj dalej...

Zapowiedź referendum strajkowego w Amazonie

„Jeśli ktoś potrzebuje wyjść przed zakład z transparentem, to OK – ma do tego prawo.” – powiedział Kerry Person, dyrektor Amazon Polska, za chwilę dodając – „naprawdę jesteśmy dobrym pracodawcą”. Organizujemy referendum, by przekonać się, jak wielu pracowników myśli o Amazonie tak dobrze, jak jego kierownictwo. OK?

Według nas firma chce z nas wycisnąć coraz więcej. Coraz bardziej nas kontrolują, rzucają z działu na dział. Musimy się tłumaczyć z każdej minuty. Na receivie na końcu linii, setki produktów na godzinę – kto da radę? Na ICQA dużo ponad sto lokacji do zliczenia na godzinę, a co jeśli w lokacji są dziesiątki produktów? Podobnie na innych działach. Za miesiąc będą żądać jeszcze więcej. Jeśli wyrabiamy 100% celu, to słyszymy, że pracujemy za wolno, mamy robić 120% – i tak w kółko. Wciąż straszą feedbackami. Ile jeszcze będziemy to znosić? mi. Ile jeszcze będziemy to znosić?

Gdy Amazon regularnie wprowadza „innowacje”, podkręcając śrubę, jedna rzecz wciąż pozostaje bez zmian. Nasze pensje! Cała menażeria Amazona pracuje w pocie czoła nad tym, co jeszcze udoskonalić, jak zaoszczędzić kilka sekund na jednej paczce. Puste gesty Amazona, jak przegląd płac czy Forum Pracownicze, to zwykłe mydlenie oczu. Nic się tu nie zmieni, dopóki nie zaczniemy razem działać.

Weź udział w referendum! glosuj za strajkiem!

Myślisz, że Amazon poprawi warunki pracy bez nacisków ze strony pracowników? A może podniesie nasze pensje z dobroci serca, bez walki? To nie działalność charytatywna tylko biznes, a jak wiadomo w biznesie po trupach do celu. W Niemczech, dopóki pracownicy nie zaczęli protestować, nic się nie zmieniało. Poprawiło się, ale się nie poddają: ich ostatni strajk miał miejsce 2 i 3 maja. Nie mają złudzeń, że firma pójdzie na dialog. U nas wszyscy z uznaniem wypowiadają się o strajkach w Niemczech – na co więc czekamy?

W Polsce pierwsze podwyżki dostaliśmy prawie rok temu dopiero po akcjach protestacyjnych w Poznaniu. Jeśli naprawdę chcesz zmian, zapraszamy do działania! Dość narzekania, inni nie zrobią czegoś za nas. WEŹ UDZIAŁ W REFERENDUM STRAJKOWYM! ZAPISUJ SIĘ DO ZWIĄZKU „INICJATYWA PRACOWNICZA” – choćby po to, by w nim być, w ten sposób popierać innych. Związki bez ludzi nic nie znaczą!

Gwarantujemy anonimowość – nie bój się do nas dołączyć. Czekamy na sugestie, co zmienić w Amazonie, ale i w działaniu związku. Pokażmy, że jesteśmy ludźmi, a nie tanią siłą roboczą ze wschodu!

Zagłosuj (szczegóły wkrótce):
POZNAŃ – ostatni tydzień maja
WROCŁAW – początek czerwca

OZZ Inicjatywa Pracownicza w Amazonie
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
tel. 721-852-897


Czytaj dalej...

Wierzbica: IP z wizytą u strajkujących pracownic GOPS

W poniedziałek 7 lutego przedstawiciele i przedstawicielki Warszawskiej Komisji Środowiskowej oraz Komisji Pracujących w NGO odwiedzili Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Wierzbicy (woj. mazowieckie, powiat radomski).  Celem naszej wizyty było wsparcie strajkujących pracownic GOPSu zrzeszonych w Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej. Trwający już drugi miesiąc strajk w Wierzbicy, wybuchł zaraz po zakończeniu obowiązkowych etapów procedury sporu zbiorowego: rokowań i mediacji oraz przeprowadzeniu referendum strajkowego.

Czytaj dalej...

Popieramy strajki pracowników i pracownic OPS w Łodzi i Wierzbicy – stanowisko Warszawskiej Komisji Środowiskowej OZZ IP

Warszawska Komisja Środowiskowa OZZ Inicjatywa Pracownicza wyraża pełne poparcie dla strajków pracownic i pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wierzbicy oraz Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi. Równocześnie wyrażamy głębokie oburzenie działaniami władz samorządowych, które nie tylko nie są zainteresowane dojściem do porozumienia ze strajkującymi ale wręcz uciekają się do zastraszania i szykanowania protestujących pracowników i pracownic. Takie działania zasługują na publiczne potępienie, ponieważ podważają jedno z fundamentalnych praw pracowniczych – prawo do strajku.

Czytaj dalej...

Aby zniszczyć podziały między ludźmi, musimy uderzyć w materialne warunki, które je wytwarzają.

 


O migracji, protestach w sektorze logistycznym, blokowaniu eksmisji, strajku ponadnarodowym i konieczności łączenia walk mówią Roberta i Eleonora – członkinie włoskiego kolektywu Connessioni Precarie (sieci/połączenia prekarne). W centrum swojej aktywności politycznej stawiają wspieranie migrantów i sprekaryzowanych pracowników. Kolektyw jest jednym z głównych inicjatorów i założycieli sieci “Na rzecz ponadnarodowego strajku społecznego”, której spotkanie odbędzie się 2-4 października br. w Poznaniu.

Czytaj dalej...

Strajk ostrzegawczy w szpitalu psychiatrycznym

12 maja pracownicy Specjalistycznego Psychiatrycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Bielsku-Białej na dwie godziny przerwali pracę. Około 50 pracowników rannej zmiany wzięło udział w strajku ostrzegawczym zorganizowanym przez OZZ Inicjatywa Pracownicza. Protest miał bardzo duże poparcie większości pracownic i pracowników szpitala i zorganizowany był we współpracy ze Związkiem Zawodowym Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień. Po zakończeniu strajku część pracowników i solidaryzujących się z nimi osób udała się na pikietę pod Starostwo Powiatowe żądając spotkania ze starostom lub kompetentną osobą, zajmującą się sprawami służby zdrowia.

Wicestarosta posługiwał się ogólnikami i niechętnie odpowiadał na konkretne zarzuty. Zupełną farsą było zakazanie urzędniczce Starostwa, odpowiedzialnej za funkcjonowanie szpitali wyjścia do protestujących (w większości pielęgniarek). Wywołało to gniew protestujących. Kończąc demonstrację jedna z organizatorek zapowiedziała, że nie ustąpią z dalszych nacisków na władzę i nie wykluczyła radykalizacji protestu (blokady ulic, opuszczenie stanowisk pracy w skali ogólnopolskiej).

Na pikiecie obecne były pielęgniarki zrzeszone w związkach zawodowych, przedstawiciele Inicjatywy Pracowniczej i Federacji Anarchistycznej Śląsk oraz Związku Syndykalistów Polski. Protest był jedną z szeregu akcji organizowanych w całym kraju przez OZZPiP.

Przypominamy jednak, że pracownicy SP ZOZ w Bielsku Białej walczą o wyższe płace od ośmiu lat. Domagają się przede wszystkim wyższych płac, bowiem obecnie wynagrodzenie brutto znacznej części pracowników szpitala kształtuje się na poziomie minimalnej pensji krajowej. Pracownicy żądają także zmiany warunków pracy (zwłaszcza na oddziale całodobowym). Zwracają szczególną uwagę na przepełnione sale chorych, brak podstawowego sprzętu medycznego, niedostateczną liczbę personelu medycznego, zły stan budynków i pomieszczeń, czy też brak środków na zajęcia terapeutyczne pacjentów.

Poniżej publikujemy oświadczenie pracowników szpitala:

Pracownicy Psychiatryka w Bielsku-Białej mają dość! 

Przystępują do akcji strajkowej!

Pracownicy Specjalistycznego Psychiatrycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Bielsku-Białej wobec  pogarszającej  się  dramatycznie  sytuacji  materialnej pracowników  SP  ZOZ  są zmuszenie do przeprowadzenia akcji strajkowej. 

Pracownicy  SP  ZOZ  mają  już  dość  ciągłego  zasłaniania  się  przez  Dyrekcję  i  Starostwo brakiem pieniędzy! Mają dość fatalnej polityki kadrowej powodującej rozrost administracji! Mają dość udawania, że SP ZOZ zmierza w dobrym kierunku!

Akcja strajkowa będzie polegała na nie wykonywaniu swoich obowiązków przez pracowników wszystkich działów przez 2 godziny (między 9.00 a 11.00) w dniu 12 maja 2015r. Następnie w godzinach  między 11.00  a  13.00  obok Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej odbędzie się pikieta solidarnościowa, tych pracowników, którzy mają w tym dniu wolne oraz pracowników bielskiego Szpitala Pediatrycznego. 

Pracownicy  SP  ZOZ  wobec  pogarszającej  się  dramatycznie  sytuacji  materialnej  pracowników Specjalistycznego Psychiatrycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej są zmuszenie do przeprowadzenia akcji  strajkowej.  Ich postulaty płacowe  nie są spełniane od 8 lat! Bo tyle właśnie  trwa  spór zbiorowy.

Do tej pory bardzo łagodne artykułowali swoje postulaty - pisali pisma, rozmawiali. Ale jak się okazało to wszystko na nic - przez lata byli zbywani. Jednak czara goryczy już się przebrała. Mają już tego dość i postanowili wyartykułować swoje żądania w formie strajku. 

Ich pensję od wielu lat stoją w miejscu. Mało tego, na skutek namów Dyrekcji poszli jej na rękę i zrezygnowali z 13-nastej pensji. Dyrekcja tłumaczyła ten krok tragiczną sytuacją finansową SP ZOZ. 

Przez  lata  następowały  kolejne  etapy  realizacji  Ustawy  o  rozwiązywaniu  sporów zbiorowych,  jednak  żaden  z  nich  nie  spowodował  wypracowania  porozumienia  między pracownikami a Dyrekcją. 

Obok niezadowolenia poziomem wynagrodzenia należy dodać również tragiczne warunki pracy, zwłaszcza na oddziale całodobowym. Przepełnione sale chorych, brak podstawowego sprzętu medycznego, niedostateczna ilość personelu medycznego, zły stan budynków i pomieszczeń, brak pieniędzy  na  zajęcia  terapeutyczne  pacjentów  –  to  tylko  niektóre  kwestie  wymagające natychmiastowej reakcji ze strony osób odpowiedzialnych za realizację publicznych świadczeń medycznych w psychiatrii w naszym rejonie. Niestety mamy wrażenie, że Dyrekcja oraz Starostwo Powiatowe są głównie zajęte roszadami kadrowymi na najwyższych szczeblach.

Jako przykład niech posłużą dwa przypadki. Pierwszy to sprawa Pana ex-dyrektora Józefa Kulińskiego, który wsławił się głównie tym, że przez 6 lat był w konflikcie z pracownikami we wielu kwestiach i dopiero wotum nieufności ze strony związku zawodowego – a następnie kontrola Starostwa w 2014 roku – doprowadziła do jego odejścia. Szkoda, że Pan starosta Andrzej Płonka i delegowana przez niego Rada Społeczna przez 6 lat byli głusi na sygnały pracowników. 

Jednak to nie był wypadek przy "pracy" decydentów. Kolejny dyrektor objął funkcję tylko na  niecałe  3  miesiące.  Okazało  się,  że  starostwo  nie  dopatrzyło  się,  iż  osoba  ta  nie  miała odpowiedniego wykształcenia, aby sprawować funkcję dyrektora w publicznej placówce leczniczej. Żeby było ciekawiej to kolejna (tym razem Pani dyrektor) musiała odejść równie szybko, ponieważ funkcję  dyrektora  SP  ZOZ  łączyła  z  prywatną  działalnością  gospodarczą  na  rynku  usług medycznych...

Jednak  najbardziej  zatrważające  jest  to,  że  jesteśmy  świadkami  specyficznej  polityki  Dyrekcji  oraz  Starostwa,  które  mnożą  etaty  wśród  kadry  kierowniczej  SP  ZOZ  (na  140 pracowników jest ok 20 kierowników różnych szczebli). Z tego hitem jest (utworzone na początku 2015 r) stanowisko z-cy dyrektora ds. administracyjno-finansowych – pracującego na ½ etatu, czy przyjęcie nowego specjalisty ds. jakości – pomimo posiadania takiego pracownika od lat (mającego wszystkie certyfikaty i uprawnienia), ale oddelegowanego do pracy w rejestracji....

Widzimy  na  co  dzień  rozrost  pracowników  administracji  (zwłaszcza  kierowników),  za którym nie idzie wyrabianie punktów do kontraktu z NFZ. Natomiast SP ZOZ nie jest w stanie znaleźć pieniędzy na zatrudnienie bardzo potrzebnego lekarza psychiatry, którego od lat brakuje i który obok zapewnienia fachowej opieki medycznej pacjentom, wypracowuje punkty do kontraktu z NFZ. 

W  marcu  2009  roku  pracownicy  w  referendum  strajkowym  opowiedzieli  się  za przeprowadzeniem  strajku. Wtedy  Dyrekcja  –  reprezentowana  przez  Pana  Józefa  Kulińskiego zaproponowała podwyżkę o ok. 100 zł. Nie było to spełnienie postulatu, ale pracownicy wykazali dobrą wolę i chęć współpracy. Dodatkowo Dyrekcja została zmuszona wypłacać zaległości z tytułu nie przekazywania na konto Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych pieniędzy za lata 2006-2008. 

Kolejne lata to chocholi taniec między pracownikami a Dyrekcją. Pensje stały w miejscu, a sytuacja ekonomiczna personelu pogarszała się. Dyrekcja w 2011 roku po naciskach związków  zawodowych wprowadziła jeszcze jedną podwyżkę o ok. 100 zł. W dalszym ciągu nie było to spełnienie postulatu (400 zł netto). Do realizacji brakowało 200 zł. Przypominamy, że podwyżka miała  być  wprowadzona  od  stycznia  2008.  Tak  więc  po  3  latach  trwania  sporu  zbiorowego pracownicy otrzymali połowę postulowanej kwoty. Dyrektor Kuliński rozpoczął zabawę w "kotka i myszkę"  polegającą  na  "kreatywnej  księgowości".  Na  spotkaniach  z  przedstawicielami pracowników pokazywał wyliczenia podwyżki, które jego zdaniem spełniały postulat 400 zl netto. Rzeczywistość była jednak inna.

Pojawiły się też działania próbujące wymusić nacisk na personel – zwłaszcza niższego szczebla  –  w  postaci  straszenia  wprowadzeniem  podwykonawców  i  przetargu  na  niektóre stanowiska w SP ZOZ. Po ogłoszeniu przetargu na salowych i pracowników obsługi (23 osoby) okazało się, że żadna firma nie jest zainteresowana przejęciem tych pracowników. Jest to naszym zdaniem  spowodowane  tym,  że  pracownicy  SP  ZOZ  mają  bardzo  rozbudowane  zakresy obowiązków  –  nieadekwatnie  do  struktury  zatrudnienia  i  specyfiki  pracy  z  pacjentami psychiatrycznymi. 

Obecnie  wynagrodzenie  brutto  pracowników  na  stanowisku  salowy  (stanowisko  w warunkach szczególnych) jest na poziomie minimalnej pensji krajowej. Podobnie wygląda sytuacja na innych stanowiskach wśród pozostałego personelu medycznego. Dyrekcja próbuje nakłaniać personel do nowych obowiązków bez podwyżki pensji.

Pracownicy SP ZOZ mają już dość ciągłego zasłaniania się przez dyrekcję i starostwo brakiem pieniędzy. Mamy dość udawania, że jest wszystko  dobrze. Mamy wrażenie, że pieniądze z naszego ośrodka (świadczącego pomoc psychiatryczną dla populacji ok. 300.000 mieszkańców  Bielska-Białej  i  okolic) gdzieś  "wypływają" a osoby odpowiedzialne najwyraźniej nic sobie z tego nie robią.

Organizator: Komisja Zakładowa Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza

Wspierający: Związek Zawodowy Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień

Czytaj dalej...

Nasza Strategia Działania

Załącznik do Uchwały nr 13/2015 IX Krajowego Zjazdu Delegatów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza” z dn. 14 marca 2015 r.

OZZ IP jest związkiem mającym na celu z jednej strony obronę bieżących interesów i praw pracowników i pracownic, a z drugiej – zmianę społeczną zmierzającą w kierunku zniesienia wyzysku i demokratyzacji procesów gospodarczych.

Czytaj dalej...

OZZ Inicjatywa Pracownicza
Komisja Krajowa

ul. Kościelna 4/1a, 60-538 Poznań
514-252-205
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
REGON: 634611023
NIP: 779-22-38-665

Przystąp do związku

Czy związki zawodowe kojarzą ci się tylko z wielkimi, biurokratycznymi centralami i „etatowymi działaczami”, którzy wchodzą w układy z pracodawcami oraz elitami politycznymi? Nie musi tak być! OZZIP jest związkiem zawodowym, który powstał, aby stworzyć inny model działalności związkowej.

tel. kontaktowy: 514-252-205
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Kontakt dla prasy

tel. kontaktowy: 501 303 351
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

In english

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.