EN/DE/FR УКР/РУС KONTAKT
tik tok
Agnieszka

Agnieszka

Hiszpania: Udany strajk pocztowców

Jak informuje na swojej stronie internetowej miesięcznik Rojo y Negro (organ prasowy Confederación General del Trabajo, CGT), strajk generalny pracowników poczty w mieście Castellón de la Plana (prowincja Walencja) zakończył się powodzeniem. Przyczyną konfliktu była polityka cięć wprowadzana od lipca zeszłego roku. W ostatnim czasie kierownictwo jednego z okręgów zamierzało zlikwidować część miejsc pracy, zwiększając tym samym ilość obowiązków pozostałych pracowników oraz pogarszając jakość usług.

Finał sporu o zaległe wynagrodzenia?

Być może blisk jest finał sporu o zaległe wynagrodzenia w Kostrzynie

Już przeszło 7 lat była załoga szpitala w Kostrzynie nad Odrą walczy o swoje zaległe pieniądze. 10 lutego przedstawicielka OZZ Inicjatywa Pracownicza spotkała się nowo wybraną starościną gorzowską Małgorzata Domagałą. Zadeklarowała ona, że sprawa będzie załatwiona do końca 30 czerwca 2015 r. Starostwo zamierza wziąć pożyczkę 50 mln zł. od ministerstwa finansów na pokrycie zobowiązań byłego szpitala. Poprzednie władze powiatu wolały wydłużać w nieskończoność proces likwidacji SP ZOZ.

Do tej pory z ust przedstawicieli władzy różnego szczebla padło wiele obietnic załatwienia tego poważnego problemu społecznego. Do dzisiaj z 340 osób pieniądze w całości dostało zaledwie 12 osób w ramach programu pomocowego z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie  (transza 200 tys. zł.). W najbliższych miesiącach przewiduje się wypłacenia następnych 300 tys. osobom najbardziej potrzebującym, prawdopodobnie ok. 20 osobom. Jednak – gdyby wierzyć zapewnieniom Małgorzaty Domagały – wszyscy pracownicy niebawem dostaną zaległe pieniądze.

Byli pracownicy zapewniają, że w razie niezrealizowania obietnic starościny, będą starać się odzyskać pieniądze przez adwokata drogą egzekucji komorniczych, co do tej pory było niemożliwe, bo długi należały do SP ZOZ w likwidacji, który jednak ostatnio został wyrejestrowany z KRS. Nie wykluczone, że możliwe będzie w takim układzie zajęcie kont starostwa.

Walka o prawo wyboru

Reprodukcja – słowo mające dwa znaczenia, jedno potoczne, dotyczące odnowy pokoleniowej społeczeństwa przez powołanie do życia następnej generacji osobników naszego gatunku i drugie, rozwijane przez krytyczną myśl społeczną a oznaczające również wszelkie inne czynności, które zatrudnieni i ich rodziny muszą wykonać, aby utrzymać i przysposobić siłę roboczą do następnych dni, miesięcy, lat pracy na rzecz posiadaczy. W tym są takie czynności jak przemieszczanie się, odżywianie, ubranie, opieka, wypoczynek, kształcenie, wychowanie, relaks, odreagowanie, zaopatrzenie, utrzymanie czystości, seks, rodzenie dzieci, poszukiwanie pracy, leczenie itd. Zjawisko to rozpoznane jako fabryka społeczna zagarnia większość aspektów naszego życia, które dzieją się poza naszym „oficjalnym” miejscem pracy. Wtłacza je w mechanizm, który sprawia, że wszystkie te codzienne czynności mają służyć większej gotowości siły pracowniczej do bardziej wydajnej pracy przy przerzuceniu kosztów utrzymania tej gotowości na barki pracowników i ich rodzin. A w szczególności na barki kobiet – partnerek, żon, matek, sióstr, babek i wszystkich tych pracujących w sfeminizowanych zawodach o niskiej płacy jak żłobianki, nauczycielki, kucharki, pielęgniarki, pokojówki, ekspedientki, barmanki, kelnerki itd.

Solidarnie z górnikami

5 lutego odbyła się spontaniczna pikieta solidarnościowa ze strajkującymi pracownikami i pracownicami górnictwa. Była ona reakcją na bieżące wydarzenia – blokady dróg i starcia z policją wywołane przez lekceważącą postawę władz wobec górników i represje wymierzone w strajkujących. Około 20 osób, głównie uczestników poznańskiej Federacji Anarchistycznej i OZZ Inicjatywa Pracownicza, spotkało się pod Urzędem Wojewódzkim aby poprzeć protesty górników oraz wszystkich tych, którzy padają ofiarą wyzysku, których prawa pracownicze są łamane a głos ignorowany. Podczas pikiety odczytano m.in. treść oświadczenia, rozdawanego przechodniom oraz skandowano takie hasła jak: „Solidarność naszą bronią!”, „Nie zaciskaj pasa zaciskaj pięść!”, Najpierw ludzie potem zyski!” czy „Solidarni z górnikami”. Podkreślono również, że media nie mogą stłumić gniewu górników i ich rodzin sprowadzając ostatnie zamieszki do kibolskiej zadymy.  Podczas pikiety wezwano by wspierać wszystkie protesty społeczne, których uczestnikami są związkowcy, anarchiści, lokatorzy, kibole i wszyscy Ci, którzy mają odwagę sprzeciwić się kapitalizmowi i władzy.

Niektórzy aktywiści trzymali w rękach kawałki węgla, które ostatecznie zostawiono przed wejściem do Urzędu Wojewódzkiego.

Protest ten nie był zresztą jedyny – zarówno tego dnia, jak i w kolejnych aktywiści z Krakowa, Wrocławia, Gdańska i Bytomia również wyrażali swój sprzeciw wobec antyspołecznej polityki rządu. Zobacz np. relacja radiowa z Krakowa: http://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/krakow/pikieta-przed-urzedem-wojewodzkim-anarchisci-wspieraja-gornikow-robi-sie/

Na miejscu obecna była policja oraz tajniacy, którzy robili protestującym zdjęcia „z ukrycia”. Tajniacy śledzili rozchodzących się demonstrantów, którzy w drodze powrotnej rozdawali ulotki. Zapewne zwęszyli grubszą sprawę. Po kilkunastu minutach  pojawił się też policyjny radiowóz.

Treść oświadczenia:

Popieraj protesty społeczne!

Od kilku dni trwa protest górników w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. We wtorek odbyły się bezowocne próby porozumienia strony związkowej z zarządem. Wobec lekceważącej postawy zarządu miały miejsce blokady dróg, pikiety, doszło do starć z policją, która użyła broni gładkolufowej. Media manipulują wydarzeniami, protestujących nazywa się chuliganami. To wszystko już było 30 lat temu, kiedy biurokracja rządowa wydała wojnę górnikom i całemu krajowi. Nie możemy milczeć, kiedy władza strzela do obywateli!

Całym sercem popieramy protesty górników i setek tysięcy ludzi, którzy ich wsparli! Mamy dosyć antyspołecznych posunięć rządu, ignorowania obywateli i spychania ludzi w coraz większą biedę. Żądamy spełnienia postulatów strajkujących pracowników i pracownic górnictwa. Żądamy przywrócenia zwolnionych związkowców do pracy i poszanowania prawa do strajku, gdy narusza się godność i poczucie sprawiedliwości.

Nigdy nie uwierzymy w dobrą wolę posiadających władzę i kapitał. Jesteśmy przekonani, że tylko wspólna walka wszystkich pracujących, bez podziałów, może radykalnie zmienić niesprawiedliwy system społeczno-gospodarczy.

Tu i teraz przejmijmy inicjatywę, aby bronić naszych praw pracowniczych, które po raz kolejny się ogranicza. Ta walka toczy się nie tylko na Śląsku, nie ma jednego frontu, bo to walka przeciw każdemu wyzyskowi i każdej formie wykluczenia. Nie dajmy wmówić sobie, że górnicy są naszymi wrogami. Tego właśnie chcą ci wszyscy, którzy żyją z wyzysku.

Nie będzie żadnej przyszłości jeśli dziś jej nie stworzymy! Dlatego sukces górników może i powinien być sukcesem każdego człowieka pracy. Ich sukces jest bronią w walce o Twoje prawa! Wspierajmy górników, organizujmy się we własnych miejscach pracy, walczmy o lepsze warunki, a przede wszystkim godność i podmiotowość!

Solidarność naszą bronią!

Inicataywa Pracownicza Poznań / Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań

Ramię w ramię – Inicjatywa Pracownicza w Amazonie

Inicjatywa Pracownicza w Amazonie w Sadach k. Poznania przygotowała ulotkę, którą w najbliższych dniach rozdawać będzie niezrzeszonym jeszcze pracownikom i pracownicom poznańskiego magazynu. Czytamy w niej:

Ramię w ramię – Inicjatywa Pracownicza w Amazonie

Inicjatywa Pracownicza w Amazonie w Sadach k. Poznania:
- Od grudnia 2014 r. rozwijamy naszą komisję zakładową w poznańskim Amazonie, jest nas już ponad 80 osób
- Działamy razem jako pracownicy Amazona i agencji
- Nie ujawniamy pracodawcy członków związku
- Pozostajemy w kontakcie z Państwową Inspekcją Pracy
- Prowadzimy rozmowy z pracodawcą o problemach pracowników, m.in. chcemy zmian w regulaminach: uproszczeń pasków, jasnych zasad wynagradzania i premiowania
- Nie będziemy się bać, jeśli trzeba, sięgnąć po protesty
- Nie mamy etatowych działaczy, jesteśmy niezależni od pracodawcy, samodzielnie
zbieramy składki i wspólnie decydujemy o ich wydatkowaniu
- Chcemy zmian na korzyść pracowników

W odpowiedzi na pismo CSW Łaźnia

AKTUALIZACJA z 6.03.2015:

W odpowiedzi na kolejne pismo Dyrektor CSW (czytaj tutaj):

Marzec 2013

Prezydium Komisji Środowiskowej
Pracowników Sztuki
OZZ Inicjatywa Pracownicza
ul. Kościelna 4, 60-538 Poznań
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Szanowna Pani
Jadwiga Charzyńska
Dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia
ul. Jaskółcza 1, 80-767 Gdańsk

Związek reprezentuje członków na podstawie ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych, konkretnie na podstawie art. 4 oraz art. 7 tej ustawy.

Dobrze, że zdecydowała się Pani upublicznić korespondencje na stronie internetowej CSW Łaźnia. Należałoby jednak upublicznić pełną korespondencję, tzn. zamieścić na stronie również pisma naszego związku, z którymi Pani polemizuje.

Prezydium Komisji Środowiskowej Pracowników Sztuki OZZ Inicjatywa Pracownicza:
Maria Czykwin, Katarzyna Górna, Mikołaj Iwański, Rafał Jakubowicz, Szczepan Kopyt, Igor Stokfiszewski, Justyna Tafel, Rafał Urbacki, Wojtek Zrałek


Publikujemy pismo dyrektorki CSW Łaźnia, p. Jadwigi Charzyńskiej, będące odpowiedzią na list otwarty prezydium Komisji Środowiskowej Pracowników Sztuki OZZ IP ws przerwania współpracy CSW z członkinią naszego związku, p. Kamilą Wielebską oraz nasze stanowisko.

Styczeń 2014

Prezydium Komisji Środowiskowej Pracowników Sztuki
OZZ Inicjatywa Pracownicza
ul. Kościelna 4
60-538 Poznań
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Szanowna Pani
Jadwiga Charzyńska
Dyrektor
Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia
ul. Jaskółcza 1
80-767 Gdańsk

Rzeczywiście w skierowane do Pani pismo wkradł się błąd („umowę na czas określony” nazwaliśmy niesłusznie mianem „cywilnoprawnej”), za co przepraszamy. Tym niemniej problematyczne jest dla nas stosowanie przez instytucje kultury również umów na czas określony, które charakteryzują się brakiem stabilności zatrudnienia i – jak w omawianym przypadku – umożliwiają rozstanie się z pracownicą w trakcie realizowanego przez nią projektu.

Nie zmienia to zatem stanowiska naszej komisji odnośnie zerwania przez CSW Łaźnia współpracy z członkinią naszego związku, p. Kamili Wielebską, w trakcie prowadzonych przez nią przygotowań do realizacji dużej międzynarodowej wystawy. Nawet jeśli zerwanie współpracy z p. Wielebską było formalnie zgodne z prawem (umowa wygasła, a nowa nie została zawarta), jest ono – z powodu opisanych przez nas okoliczności – nie do zaakceptowania. Tym bardziej, że pracownica otrzymywała nieformalne sygnały, że będzie kontynuować pracę w instytucji.

Doszły do nas informacje z różnych źródeł, że pracownicy skarżyli się na atmosferę w pracy, co odbijało się na ich samopoczuciu, a nawet stanie zdrowia. Jako że nie były to przypadki odosobnione, zdecydowaliśmy się zareagować, gdyż zgodnie z ustawą o związkach zawodowych w sprawach indywidualnych związek ma prawo reprezentować swoich członków i członkinie przed pracodawcą.

Doceniamy gotowość do odbycia spotkania, nie mogłoby się ono jednak odbyć za plecami naszej członkini. Jednakże p. Kamila Wielebska, mimo że czuje się poszkodowana w tej sprawie, nie oczekuje już – po tym co przeszła i co przypłaciła zdrowiem – powrotu do pracy w CSW Łaźnia. Zatem nie widzimy sensu odbycia takiego spotkania.

Oczekujemy natomiast:

(1) ustalenia (przy współpracy z pracownikami) zasad dotyczących polityki zatrudniania, w szczególności korzystania przez CSW Łaźnia z umów na czas określony: określenia ich maksymalnej długości i liczby umów jakie zakład zawiera z danym pracownikiem/pracownicą przed zawarciem umowy o pracę na czas nieokreślony oraz ścisłego zdefiniowania tego jakim trybem i w oparciu o jakie kryteria jest podejmowana decyzja o niezawieraniu lub zawieraniu kolejnej umowy (przy czym tryb ten powinien być opracowany z udziałem pracowników i pracownic, a jego stosowanie powinno podlegać procesowi konsultacji lub uzgodnieniu z reprezentacją pracowników)

(2) wypracowania konkretnych i jasnych procedur antymobbingowych, podania ich do wiadomości pracowników i pracownic oraz kadry zarządzającej oraz zapewnienia pracownikom i pracownicom informacji na ten temat (także w formie szkoleń organizowanych przy współpracy z Inspekcją Pracy)

Kierujący publicznymi instytucjami kultury, z racji pełnionej funkcji, powinni wykazać wyjątkowe poszanowanie pracy podległych pracowników. Specyfika pracy kuratora wymaga wielomiesięcznej kwerendy, emocjonalnego oraz intelektualnego zaangażowania, które trudno w polskich realiach przeliczyć na otrzymywane wynagrodzenie, i nie sprowadza się – jak wiadomo – tylko do czasu obowiązkowo spędzonego w zakładzie pracy. W przypadku p. Kamili Wielebskiej cały ten trud poszedł na marne. Mamy nadzieję, że dołoży Pani wszelkich starań, żeby omawiana sytuacja się już nie powtórzyła.

Uważamy, że sprawy pracownicze powinny być dyskutowane publicznie. Minęły już czasy, gdy antypracownicze praktyki stosowane w finansowanych ze środków publicznych instytucjach kultury przechodziły bez echa. Dlatego nadal będziemy je nagłaśniać i przeciwko nim protestować.

Prezydium Komisji Środowiskowej Pracowników Sztuki OZZ Inicjatywa Pracownicza:

Maria Czykwin
Katarzyna Górna
Mikołaj Iwański
Rafał Jakubowicz
Szczepan Kopyt
Igor Stokfiszewski
Justyna Tafel
Rafał Urbacki
Wojtek Zrałek

Do przyjaciół górników

Przyjaciele Górnicy,

Dziękujemy za Waszą postawę. Przywracacie nadzieję tysiącom ludzi przy maszynach, kasach, biurkach – wystraszonym, pozbawianym zarobku i godności. Śledzimy Wasze zmagania, staramy się Was wspierać i zastanawiamy się – co dalej?

Nie ma wątpliwości – pod kontrolą państwa, czy pod kontrolą prywatnego kapitału – naciski na to, by „przywileje”, czyli głównie stabilne zatrudnienie i wynagrodzenia z dodatkami Wam odebrać, będą rosły. Na państwowym wolniej, ale również. Czasem w dyskusjach, także w mediach, pada hasło własności pracowniczej. To może być najsensowniejsza odpowiedź na pytanie „co dalej?”.

Da się

Pierwsza wątpliwość jest dość powszechna – czy to się może udać? Skoro w ogóle nie słychać o takich firmach? Druga: Może to dobre dla warzywniaka, czy agencji reklamowej, ale nie dla dużego, skomplikowanego zakładu przemysłowego. Na pierwszą odpowiedzmy sobie sami – przez prawie tydzień „nie słychać było” poza regionem o Waszym proteście. Nie należy mylić medialnej fikcji z rzeczywistością. W Polsce działa ok. 1500 spółek pracowniczych oraz tysiące spółdzielni produkcyjnych i pracy.

Można mnożyć przykłady wielkich zakładów bez szefów – posiadanych i zarządzanych przez załogi. Skupmy się na kilku, których historie mogą być inspiracją w Polsce.

FaSinPat – fabryka ceramiki budowlanej w Argentynie. Gdy prywatny właściciel fabryki (zbudowanej na darowanym mu przez państwo terenie, za pożyczone pieniądze) postanowił nie spłacać długów i zamknąć fabrykę, ok. 270 pracowników wdarło się na jej teren siłą. Sąd zgodził się, aby przejęli 40% stanu magazynu jako formę zapłaty za zaległe pobory. Jednak robotnicy zaczęli okupować firmę i rozpoczęli produkcję na własną rękę, wprowadzając kompletnie demokratyczne procedury podejmowania decyzji. Obecnie fabryka zatrudnia 470 pracowników i eksportuje swoje wybory do 25 krajów świata. Po 9 latach walk sądowych, po odparciu siłą kilku prób eksmisji, we wrześniu 2009 r. sąd uznał prawo załogi do fabryki, za częściowym odszkodowaniem dla byłego właściciela.

New Era – fabryka okien PCV w Chicago, USA. W 2012 roku właściciel postanowił „zwinąć żagle”. Pracownicy zajęli budynki, a następnie uruchomili produkcję. Mieli już doświadczenie z poprzednich walk i poparcie społeczne (4 lata wcześniej byli w podobnej sytuacji). Ostatecznie udało im się wykupić majątek firmy. Obecnie zakład ma formę spółdzielni produkcyjnej.

VioMe – fabryka klejów budowlanych w greckich Salonikach. Tu miał miejsce dokładnie ten sam scenariusz, co w FaSinPat, tyle że w Grecji, gdzie, jak wiadomo, politycy cały kraj sprzedali bankierom. Właściciele narobili długów i prysnęli. Pracownicy zabezpieczyli zakład, a następnie podjęli produkcję. Wówczas właściciele zainteresowali się na powrót swoją „świętą” własnością i starali się ją odzyskać. Pracownicy wygrali jednak batalię rynkową i sądową. Nie tylko odzyskali rynki zbytu, ale wprowadzili nowe produkty i obecnie rozwijają działalność. Trudny okres, gdy kapitalistyczni kontrahenci nie chcieli z nimi rozmawiać, przetrwali dzięki wsparciu lokalnej społeczności oraz datkom ludzi z całego świata.

W Polsce istnieje wiele firm produkcyjnych pod kontrolą pracowników. Są to głównie przedsiębiorstwa średnie. Jeśli chodzi o wielkie – politycy nigdy nie zgodzili się na to, by pracownicy samorządnie ośmieszyli jedynie słuszną linię prywatyzacji kapitalistycznej. Ale warto przypomnieć, że np. strajk czynny (czyli rozpoczęcie produkcji przez strajkujących pracowników i przejęcie przez nich zysków) w 1992 r. w KGHM odstraszył rząd od decyzji rujnujących polskie górnictwo miedzi i uratował kombinat, który jest dziś perłą w koronie polskiego przemysłu.

Jaka własność pracownicza?

Zasadniczo, polskie prawo przewiduje dwie możliwe formy własności pracowniczej – spółdzielnię (kooperatywę) i spółkę pracowniczą. Najważniejsza różnica jest taka, że w spółdzielni każdy członek ma tak samo ważny głos, a w spółce – waga głosu odpowiada wartości udziałów. A że udziałami można handlować, i można też pozyskać kapitał do firmy wprowadzając zewnętrznego inwestora – w większości przypadków w Polsce spółki pracownicze prawie nie różnią się od zwykłych firm kapitalistycznych – pracownicy stopniowo stracili kontrolę nad zakładami. To też jest zagrożenie, które warto przemyśleć.

Aby się udało, potrzebne są dwie rzeczy. Pierwsza – to poparcie społeczeństwa. Wy je macie. Druga – pamiętać nie tylko o ekonomii i miejscach pracy, ale też wartościach: solidarności – tej codziennej, przez małe „s”, czyli pomocy wzajemnej, a także równości i wolności w zarządzaniu wspólną kopalnią, dla korzyści wszystkich i każdego z osobna.

Czy warto?

Państwo nie chce kopalni, prywaciarz nie chce Waszej godności, jedynie Waszego wysiłku. Tylko sami sobie możecie zagwarantować szacunek i bezpieczeństwo – ekonomiczne, oraz fizyczne, bo przecież górnictwo to nie rurki z kremem. Ile razy jeszcze będziecie musieli strajkować?

A jeśli teraz wygracie i kopalnia będzie nadal państwowa?

Warto zatroszczyć się wtedy o kontrolę nad zarządem i otoczeniem kopalni. Nie jest tajemnicą, że dyrektorzy rzadko działają korzystnie dla kopalni. Może taki jest plan, a może to po prostu bezinteresowna głupota. A nawet jeśli zdarzy się ktoś porządniejszy, to wokół jest setka spółek i spółeczek – kontrahentów, wyciągających z kopalni ile się da. Musicie patrzeć na ręce zarządzającym, czytać umowy, faktury. Na gruncie obecnego prawa możliwości są ograniczone – silna i mądra działalność związkowa oraz rada pracownicza. Pamiętajcie jednak, że prawo określa minimum, a nie maksimum udziału pracowników w zarządzaniu przedsiębiorstwem – sięgajcie po więcej.

Pamiętajcie, że jesteśmy z Wami my i tysiące, jeśli nie miliony ludzi. Damy Wam wszelkie możliwe wsparcie nie (tylko) dlatego, że chcemy, by ludzie sami sobą rządzili. Dlatego, że jesteśmy Wam to winni.

Za:

OZZ Inicjatywa Pracownicza Kraków
https://ipkrakow.wordpress.com/

Poznań: Przeciwko zwolnieniom w FSA

W środę 21 stycznia pod zakładami Cegielskiego odbyła się pikieta związkowa. Grupa pracowników z Fabryki Silników Agregatowych i Trakcyjnych zwróciła się do Inicjatywy Pracowniczej z apelem o przeprowadzenie akcji w sprawie planowanych zwolnień grupowych w przedsiębiorstwie. Dzisiaj w tej sprawie miała się odbyć ważna narada kierownictwa firmy i zagranicznego inwestora.

Fabryka Silników Agregatowych i Trakcyjnych (FSA), jako część majątku holdingu HCP została kilka lat temu sprywatyzowana. Nowy inwestor z Libanu obiecywał rozwój, ale sytuacja ekonomiczna firmy się nie poprawiała. Niedawno właściciel zapowiedział zwolnienia grupowe. Planuje się zredukować załogę o ok. 30%. Trwają też rozmowy o programie dobrowolnych odejść, jednak ok. 70 osób przeznaczonych do redukcji, obawia się najgorszego scenariusza.

Przypomnijmy, że jesienią 2009 roku zwolniono blisko 40% załogi HCP SA - trzonu Cegielskiego produkującego silniki okrętowe. Z biegiem czasu zatrudnienie w HCP SA ciągle malało, aż skurczyło się z ok. 1400 do nieco ponad 500 pracowników obecnie. FSA jako odrębna spółka uniknęła w 2009 r. masowych zwolnień.

Pomimo zapowiedzi zmian i rozwoju Cegielskiego zatrudnienie nieustannie spada, a majątek topnieje. Ani rząd (państwo pozostaje formalnie właścicielem HCP SA), ani lokalne władze czy politycy, nie zrobili nic w sprawie zakładów. Przez lata ufano w deklaracje prezesa Jarosława Lazurki - pomysłodawcy i wykonawcy masowych zwolnień w Cegielskim. Odwołanego go ze stanowiska w czerwcu poprzedniego roku. Dziś dowiadujemy się, przed czym przez lata ostrzegała Inicjatywa Pracownicza, że działania byłego prezesa były chybione albo pozorowane. Obecnie załoga Fabryki Silników Agregatowych i Trakcyjnych zbiera żniwo jego decyzji. Fatalnie przedstawia się także sytuacja w innej Spółce należącej niegdyś do HCP SA  -  Fabryce Pojazdów Szynowych (FPS).

Prokuratura umarza dochodzenie przeciwko firmie wyzyskującej sprzątaczki

Sprzątaczki poszkodowane przez firmę FMD Marcin Działowski, które sprzątały pomieszczenia należące do Sądu Okręgowego oraz Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu i nie otrzymały wynagrodzenia od podwykonawcy, zostały poinformowane przez Prokuraturę Poznań-Stare Miasto o umorzeniu dochodzenia w ich sprawie. O ich sytuacji informowaliśmy wielokrotnie, organizując wraz z pracownicami szereg akcji protestacyjnych przeciwko wyzyskowi w instytucjach publicznych, łamaniu elementarnych praw pracowniczych, niesprawiedliwemu systemowi wielokrotnego podwykonawstwa oraz umowom śmieciowym w sektorze publicznym.

16 stycznia przed Sądem Okręgowym pokrzywdzone w asyście członków OZZ Inicjatywa Pracownicza rozmawiały z mediami oraz wyrażały oburzenie tą decyzją, od której się odwołały.

Równocześnie została zainicjowana petycja do Prokuratora Generalnego, Andrzeja Seremeta, wyrażająca sprzeciw w związku z umorzeniem dochodzenia. Zwracamy się z prośbą o poparcie poznańskich sprzątaczek, które od wielu miesięcy walczą o swoje zaległe pensje, poprzez wysłanie poniższej petycji do Prokuratora Generalnego.

Zapraszamy do podpisania petycji tutaj

Andrzej Seremet Prokurator Generalny
ul. Rakowiecka 26/30, 02-528 Warszawa

List otwarty

Wyrażamy zdecydowane oburzenie w związku z umorzeniem przez poznańską Prokuraturę Rejonową dochodzenia w sprawie licznych oszustw dokonywanych wobec osób wykonujących prace porządkowe na terenie UAM i Sądu Okręgowego w Poznaniu (RSD-2614/14).

Decyzja została podjęta w ostatnich dniach grudnia 2014 roku po kilkumiesięcznych czynnościach, obejmujących głównie przesłuchanie pokrzywdzonych.

Sprawa notorycznie oszukiwanych poznańskich sprzątaczek była nagłośniona w połowie roku przez ogólnopolskie media. Sąd Okręgowy mimo deklaracji składanych przez dyrektora sądu Jarosława Kaczmarka oraz wiceprezesa sędziego Jaremę Sawińskiego, wciąż korzysta z usług firm sprzątających stosujących zaniżone stawki oraz umowy śmieciowe. Dobitnym dowodem złej woli jest kolejny przetarg na usługi porządkowe ogłoszony w listopadzie 2014 r przez poznański Sąd Okręgowy – jedynym kryterium jest znów tylko cena. Władze UAM w osobie rektora w ogóle nie wyraziły zainteresowania realnym wsparciem pracownic, które od roku walczą o swoje zaległe wynagrodzenia.

Obie te publiczne instytucje z pełną premedytacją korzystają z systemu podwykonawstwa, który uderza w najgorzej sytuowanych uczestników rynku pracy. Decyzja poznańskiej prokuratury dopełnia obrazu sytuacji, w której niewielkie korzyści odnoszone przez administratorów sądu i uniwersytetu są okupione krzywdą ludzi pracy. Firma FMD Marcin Działowski wygrywająca przetargi dla kluczowych instytucji wymiary sprawiedliwości do dziś pozostaje bezkarna.

System zamówień publicznych w ostatnich miesiącach był krytykowany z powodu swojej strukturalnej niewydolności. Wielokrotnie słyszeliśmy o zarzutach związanych z procedura wyłaniania wykonawców m.in systemów informatycznych czy prac budowlanych. Jednak w momencie gdy efekty działań niewydolnych wykonawców dają szkodliwe efekty na polu społecznym z dala od gry politycznej – pozostają niezauważone.

Solidaryzujemy się z ofiarami wyzysku w instytucjach publicznych. Oczekujemy podjęcia zdecydowanych kroków, dzięki którym wszystkim pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców zostanie zapewniona elementarna ochrona gwarantowana przez przepisy prawa.

Subskrybuj to źródło RSS

OZZ Inicjatywa Pracownicza
Komisja Krajowa

ul. Kościelna 4/1a, 60-538 Poznań
514-252-205
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
REGON: 634611023
NIP: 779-22-38-665

Przystąp do związku

Czy związki zawodowe kojarzą ci się tylko z wielkimi, biurokratycznymi centralami i „etatowymi działaczami”, którzy wchodzą w układy z pracodawcami oraz elitami politycznymi? Nie musi tak być! OZZIP jest związkiem zawodowym, który powstał, aby stworzyć inny model działalności związkowej.

tel. kontaktowy: 514-252-205
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Kontakt dla prasy

tel. kontaktowy: 501 303 351
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

In english

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.