EN/DE/FR УКР/РУС KONTAKT
tik tok

IWW w obronie Kantorczyka

22 lipca Industrial Workers of the World zorganizowało akcję protestacyjna przed Ambasadą RP w Londynie w obronie Bartosza Kantorczyka, nielegalnie zwolnionego przez dyrekcję Poczty Polskiej działacza Inicjatywy Pracowniczej. Aktywiści IWW rozdali setki ulotek i wręczyli petycję domagającą się przestrzegania praw pracowniczych, jeden z transparentów głosił po polsku: „Poczta Polska łamie prawa pracownicze”. To druga – po proteście przed ambasadą w Wilnie - tego typu akcja. Inicjatywa Pracownicza zapowiada dalsze protesty przed polskim placówkami dyplomatycznymi w całej Europie. 22 lipca Komisja Krajowa IP wystosowała do Dyrektora Generalnego Poczty Polskiej kolejne pismo domagające się podjęcia rozmów w sprawie Bartosza Kantorczyka. Skierowano także pozew do sądu pracy, domagający się przewrócenia Kantorczyka do pracy.

Czytaj dalej...

Rybnik. Pikieta IP pod Pocztą

Przed Urzędem pocztowym w Rybniku odbyła się pikieta solidarnościowa ze zwolnionym Bartoszem Kantorczykiem, zorganizowana przez Śląską Komisje OZZIP. Rozdano kilkaset ulotek przechodniom, jak i pracownikom poczty. Obecne były lokalne media. Dyrekcja Poczty nasłała na nas uzbrojonego strażnika pocztowego, który po chwili wymiękł, zmieniając "nakaz opuszczenia" na "prośbę o opuszczenie terenu poczty". Planujemy organizować dalsze pikiety w rożnych miastach na Śląsku.

Walka trwa!!!

Czytaj dalej...

Konferencja prasowa FK w Ożarowie

  • Dział: Raporty

Konferencja prasowa policji z dnia 29.XI.2002 na której pojawiło się mnóstwo nieścisłości, brak merytorycznej argumentacji i bazowanie na nieświadomości społecznej, manipulowanie opinią publiczną.

Baza konfliktu

Zgodnie z ustawa z dnia 5 lipca 1990 r. Prawo o zgromadzeniach. Organizator protestu spełnił wszystkie warunki legalności zgromadzenia, które nałożył na niego ustawodawca. O proteście, który miał charakter stacjonarnej pikiety, zawiadomiony został zgodnie z ustawą Burmistrz Gminy Ożarów w dniu 22 października 2002r. Ustawa Prawo o zgromadzeniach z dnia 5 lipca 1990 z późniejszymi zmianami gwarantuje każdemu możliwość korzystania z wolności pokojowego zgromadzania się i organizator z takiego prawa skorzystał.

 

Czytaj dalej...

Do strajkujących Pracowników Nysa Motor

Poznań, 14 maja 2002.

Drodzy Przyjaciele!
Wasz zakład jest kolejną firmą, którą w ostatnim czasie została doprowadzona do ruiny i upadłości. Coraz częściej pracownicy zostają pozbawieni środków do życia. Nie wypłaca się pensji. Dokonuje się grupowy zwolnień na szeroką skalę.

Wczoraj w Poznaniu na Uniwersytecie Adama Mickiewicza odbyło się spotkanie osób, które działając w różnych związkach zawodowych i organizacją pracowniczych chcą podjąć walkę o prawa pracownicze. Wzięli w nim udział między innymi robotnicy z Zakładów im. Cegielskiego w Poznaniu, Stoczni Szczecińskiej, Huty Cynku z Miasteczka Śląskiego. Konkluzją naszego spotkania było to, iż jako pracownicy nie chcemy przyjmować postawy rezygnacji, ale walki o nasze prawa. Wasz strajk i demonstracja stoczniowców w Szczecinie stanowiły w dyskusji ważny punkt odniesienia.

Czytaj dalej...

Wielkopolska i elastyczny kodeks pracy

Elastyczny kodeks pracy, którego zwolennikami są różnych maści politycy, ekonomiści, a ostatnio również media, wybronić ma nas od pogłębiającego się bezrobocia, które obecnie sięgnęło już 18%. Przyjrzyjmy się liberalnym propozycjom zmian w kodeksie pracy i zastanówmy się o co tak naprawdę chodzi: o nowe miejsca pracy, o dobro społeczeństwa, czy o jeszcze większy wyzysk i władzę.

Rozszerzenie okresu stosowania umów o pracę na czas określony - pomoże pracodawcy w zwiększeniu rotacji (wymianie) pracowników, a ostatecznie pozwoli obniżyć koszt siły roboczej.

Czytaj dalej...

Oświadczenie Inicjatywy Pracowniczej - Podbeskidzkie

Inicjatywa Pracownicza - Podbeskidzie stawia sobie za cel przeprowadzenie szerszej kampanii uświadamiającej polskim robotnikom, jak szkodliwe i zarazem nieobliczalne w skutkach może być znowelizowanie i uelastycznienie obowiązującego prawa pracy. jesteśmy inicjatywą, która nie jest uwikłana w żadne gry polityczne, nie kierujemy się chęcią zysku, czy - jak ma to miejsce w przypadku polskich związków zawodowych - ambicjami które umożliwiłyby zajęcie znaczących stanowisk w państwie. Z założenia wykluczamy możliwość współpracy z jakimikolwiek ugrupowaniami politycznymi - nie interesuje nas polityka, ani w wydaniu centralnym, ani też lokalnym.

Czytaj dalej...

Nowy Kodeks pracy nie przejdzie!!!

Przez wiele lat panowania komunistycznego reżimu polscy robotnicy domagali się swoich praw, między innymi godnych warunków pracy, płacy i wolności zrzeszania się w organizacjach pracowniczych. Cały naród pokładał nadzieję w zwycięstwie walki robotników z niesprawiedliwym systemem. Dziś w wyniku zmian politycznych, gospodarczych i technologicznych ruch robotniczy traci na sile. Elity władzy i biznesu chcą to wykorzystać i próbują, kurczącym się szeregom pracowników, narzucić nowe regulacje prawne i odebrać zdobycze socjalne. Jest rzeczą znamienną, że w sprawie tej wykazują daleko idącą zgodność zarówno postkomunistyczni i postsolidarnościowi parlamentarni działacze polityczni. Zawiązują oni sojusz przeciwko pracownikom najemnym. Celem tego związku jest nowelizacja kodeksu pracy, jego tak zwane uelastycznienie, polegające na odebraniu szeregu praw pracownikom najemnym.

Czytaj dalej...

Uwaga hipermarket!!!

W hipermarketach prześladuje się związkowców broniących praw pracowniczych.

Działacze związków zawodowych są zgodni, że w marketach prawo pracy nie jest przestrzegane, a pracownikom zabrania się tworzenia związków zawodowych. "Pracownicy, którzy usiłują założyć organizację związkową, są szantażowani grozbą zwolnienia z pracy" - uważa główny inspektor pracy.

Pracownicy chcący zorganizować się w związki zawodowe mają powody by to czynić. W wielu supermarketach złe warunki pracy i nieprzestrzeganie przepisów prawa pracy są codziennością (należą do nich m.in. opóźnienia w wypłacaniu wynagrodzeń itp.). "Zdaniem inspektorów pracy - pisała prasa związkowa - którzy kontrolowali supermarkety w całej Polsce, nie udało się ujawnić całej skali negatywnych zjawisk a nie wszystkie nieprawidłowości można stwierdzić na podstawie badanych dokumentów. Pracownicy w obawie o miejsca pracy nie chcą udzielać informacji"

Czytaj dalej...

Anarchosyndykalizm - teoria na dziś

  • Dział: Teorie

Indywidualistyczne rojenia intelektualistów czy jednorazowe akty odwagi w walce "bombą i rewolwerem" przeciw funkcjonariuszom państwa stanowią zapewne jakiś fragment dziejów myśli romantycznej, ale ich skuteczność w zmienianiu świata była zawsze niemal zerowa. Jałowe spory w kawiarniach, będące dziś tak charakterystycznym przejawem działalności anarchistów, mają swoją genezę właśnie w ultra-indywidualistycznych teoriach i polemikach o charakterze filozoficznym i przyciągają młodych inteligentów, niezdolnych do rzeczywistego działania. Rozwój organizacyjny i technologiczny państwa spowodował, iż aktywność terrorystyczna przeciw jego instytucjom jest obecnie bezsensowna - dysproporcja między możliwościami scentralizowanych struktur bezpieczeństwa a dużymi nawet grupami obywateli stale się pogłębia na niekorzyść tych ostatnich. Zarówno "gęganie" inteligencji jak i taktyka terroru indywidualnego stanowią zresztą ślepy zaułek także i z tego względu, iż nawiązują do fałszywej wiary w "nowy lepszy świat" według wzorca zatomizowanego społeczeństwa kreatywnych jednostek. A przecież człowiek jest istotą społeczną. Istnieje wiele dziedzin życia, w których każdy z nas może realizować się jedynie współdziałając z innymi osobami takich jak gospodarka, seks. Fetyszyzacja indywidualizmu przez współczesnych przyznających się do anarchizmu inteligentów stoi wyraźnie w sprzeczności z rzeczywistością społeczną i z tradycjami tego nurtu, którego chociażby inna nazwa "komunizm wolnościowy" świadczy, iż chodziło o uzyskanie wolności osobistej w ramach wspólnoty. A wspólnotowość zawsze jakoś tam ogranicza prawa jednostki. Kierunkiem, który wyszedł poza sferę spekulacji filozoficznych i aktywnie włączył się w zmienianie niesprawiedliwości świata jest anarchosyndykalizm. W słowie tym mamy połączenie indywidualizmu ze świadomością istnienia kolektywnej działalności w rozmaitych sferach życia. Takie przekonanie oznacza de facto, że nie wystarczy zanegować istnienia wszelkich instytucji państwa - trzeba jeszcze zastąpić własną formą działalności te z nich, które spełniały pożyteczne funkcje. Państwo jest złem, ale nie złem absolutnym - inaczej nie mogło by przetrwać tak długo. Ma ono też zdolność do przekształcania się w zależności od sytuacji, nie tracąc jednak zasadniczych negatywnych cech takich jak centralizm.

Czytaj dalej...

Woda o smaku mleka w służbie zdrowia

O tym, że sytuacja w służbie zdrowia jest tragiczna, nie trzeba przypominać. Prawie wszystkie szpitale są zadłużone po uszy, a obiecanych ustawowo podwyżkach już nawet nikt nie wspomina. Ciągłe reformy polegające na redukcji etatów i zmniejszaniu liczby łóżek dla pacjentów na poszczególnych oddziałach, częste rotacje na stanowiskach dyrektorskich [a co za tym idzie, wypłacanie kolejnych odpraw przekraczających roczną pensję przeciętnej pielęgniarki] , to wszystko pogarsza i tak już fatalną sytuację. Co ciekawsze, ciągle słyszę o braku personelu pielęgniarskiego i pomocniczego. Lecz to nie powinno nikogo dziwić. Likwidacje szkół pielęgniarskich przy równoczesnych zwolnieniach pracowników muszą zakończyć się właśnie takim, a nie innym skutkiem. Obecnie istniejące związki zawodowe, które teoretycznie mogłyby mieć jakąkolwiek siłę przebicia, są całkowicie upolitycznione i pozostają lojalne swoim parlamentarnym protektorom. Niestety nie jest im już po drodze ze środowiskiem pracowniczym i z walką o podstawowe prawa pracownicze.

Strajk jednocześnie we wszystkich szpitalach jednego regionu lub miasta jest praktycznie nierealny. Nie można mówić o strajku generalnym w całej służbie zdrowia. Dyrekcje szpitali sprawnie poradziły sobie z ewentualnym zagrożeniem ze strony niezadowolonego personelu medycznego. Niektóre osoby otrzymują większe miesięczne premie. I okazuje się, że nawet wszyst-kie oddziały w jednym szpitalu nie potrafią wspólnie przystąpić do strajku. Czyżby solidarność między pracownikami umarła? Pielęgniarki wychodzą z założenia, ze jeśli związki zawodowe nic nie mogą [albo nic nie chcą] zrobić, to lepiej samemu nic nie robić bo utraci się i tak marną pracę. I tu warto przypomnieć, że strajk nie jest jedyną formą walki pracowników o swoje prawa. Jest jeszcze sabotaż.
Czytaj dalej...

Restrukturyzacja poprzez... likwidację i zwolnienia!

Liczba bezrobotnych w Polsce wzrosła pod koniec 2001 roku do 3 milionów 115 tysięcy osób. Nie ma wątpliwości, że główną przyczyną wzrostu bezrobocia w naszym kraju jest słynne balcerowiczowskie 'schłodzenie gospodarki', czyli spychanie setek tysięcy ludzi na margines ubóstwa. Skutki tych liberalnych rządów, to z jednej strony brak popytu na produkcję, z drugiej brak nowych miejsc pracy. Przedsiębiorcy, dążąc do obniżenia kosztów pracy, ograniczają zatrudnienie. Zwalniani z zakładów przemysłowych ludzie nie znajdują nowych miejsc pracy, gdyż nie ma inwestycji. Rosnące bezrobocie to coraz większe obciążenie dla państwa, gdyż spada liczba pracujących i płacących podatki a coraz większa liczba obywateli uzyskuje prawo do zasiłku, korzysta z innych form pomocy — to obciążenie oczywiście w stu procentach spada na nas, zwykłych ludzi, zmuszonych do płacenia coraz to większych podatków, przy coraz to mniejszych zarobkach i coraz wyższych kosztach życia, zmuszonych do utrzymania administracji państwowej — tego bezdusznego giganta, który mimo zapewnień 'równego zaciskania pasa' ani myśli o zmniejszeniu swoich dochodów.

Czytaj dalej...

Syndykalizm rewolucyjny, anarchizm komunistyczny (1913)

  • Dział: Historia

Syndykalizm nie jest partią, ani też ruchem stucznie wywołanym. Jest to ruch zupełnie naturalny i konieczny, można by rzec: biologiczno - społeczny. Tak jak pewne zorganizowane masy w wędrówkach śledzi lub w przelocie ptaków.

Oto żyją rzesze ludzkie. Zupełnie naturalne jest łączenie się ich w zwiazki podług miejsca pracy, a więc robotnicy po fabrykach, urzędnicy po biurach, włościanie po wioskach. Dalej zupełnie naturalna jest łączność w większe związki podług zawodów. Takie zwiazki lub syndykaty zawodowe stanowią cały sens naturalnej organizacji społecznej dla polepszenia swego bytu i uzyskania niezależności. Takie syndykaty powstać muszą nie tylko wśród wszelkich najemników, jak nauczycieli ludowych, urzędników prywatnych i rządowych, niższych rangą. Wśród biednych włościan, rzemieślników i handlarzy.

Czytaj dalej...

Więcej pieniędzy nie będzie!

  • Dział: Polityka

Jak czytamy w artykule "Bezrobocie aż piszczy" (Nowe Fakty Tygodnia, nr 5, 5 czerwca 2002): "więcej pieniędzy nie będzie"- zapowiada Alina Paluchowska, z-ca dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie na spotkaniu zainicjowanym przez starostę powiatu wadowickiego, Józefa Kozioła, gdzie debatowano na temat bezrobocia w regionie. Tymczasem zapowiedziano zwolnienie blisko 500 pracowników Wytwórni Silników Wysokoprężnych "Andoria" S.A. w Andrychowie. Jeśli przyjrzeć się sytuacji na lokalnym rynku pracy i na wskaźniki bezrobocia w gminie, liczba ta jest nie tyle zastraszająca, co tragiczna. Obecnie stopa bezrobocia w Małopolsce sięga 14,3%, przy czym w samym Andrychowie bez pracy pozostaje ponad 3600 osób (na 44 tys. mieszkańców). To małe miasto u stóp Beskidu Małego było niegdyś prężnie działającym ośrodkiem przemysłowym. Zakłady takie jak WSW "Andoria", Andrychowska Fabryka Maszyn, czy Andrychowskie Zakłady Przemysłu Bawełnianego "Andropol" były nie tylko dźwignią lokalnej gospodarki, źródłami miejsc pracy, ale słynęły ze swej produkcji w całym kraju, były znane na świecie. Dziś, ludzie masowo zwalniani z tych zakładów nie mogą liczyć na pomoc ze strony władz lokalnych, a znalezienie pracy w Andrychowie i okolicach przez bezrobotnych w wieku 35-40 lat jest po prostu niemożliwe (nie wspominając o absolwentach szkół zawodowych czy średnich).

Czytaj dalej...

Basta!

  • Dział: Polityka
Gnidy z kolejnych ekip rządzących i liderzy oficjalnych struktur związkowych od dawna przemawiają do Nas tym samym językiem. Obie szajki polityków "i ci z AWS i ci z SLD" ględzą na okrągło o "polskiej racji stanu" i "naszym dążeniu do struktur europejskich". Działacze wysokiego szczebla OPZZ i "Solidarności" - którzy dawno już zapomnieli jakie jest położenie pracownika - usprawiedliwiają swoją zdradę nędznymi wykrętami o "trudnej sytuacji gospodarczej" i "interesie społecznym". Czy nie chce Wam się rzygać, czy nie ogarnia Was wściekłość, kiedy wszyscy politycy, pseudozwiązkowcy, dziennikarze, księża i pracodawcy pierdolą o "potrzebie dialogu" o szansach porozumienia o wspólnej odpowiedzialności za los kraju?? Jasne, że oni porozumiewają się doskonale między sobą. Ten kraj jest ich własnością. Przecież wszyscy oni żyją sobie nieźle, bo czerpią zyski z naszej marnie opłacanej harówy. Rosnące bezrobocie stawia nas w sytuacji niewolników oczekujących na targu, aż któryś pracodawca uczyni nam łaskę i raczy nas zatrudnić. Wymyślone przez polityków zmiany w kodeksie pracy, rozwiążą ręce wyzyskiwaczom małym, zasranym hitlerkom, którzy codziennie nami pomiatają. Pora powiedzieć BASTA! Mamy tego dość! Czas pogadać po ludzku, przemówić naszym językiem - językiem sprzeciwu i solidarności.
Czytaj dalej...

Walczmy o hutę

Przebieg ostatnich demonstracji w obronie Huty "Katowice" to problem, wobec którego nie może być obojętny nikt, komu bliska jest walka pracowników o swoje prawa. Jest rzeczą konieczną aby pracownicy występowali w obronie miejsc pracy tak samo konieczne jest by protesty te miały formę na tyle drastyczną by zwrócić uwagę społeczeństwa i dać do myślenia rządzącym.

Oczywiście dla biorących udział w demonstracjach pracowników najważniejsze jest przede wszystkim zachowanie swoich miejsc pracy. Dlatego jedynie oddając hutę w ręce jej pracowników może w pełni zagwarantować zachowanie miejsc pracy, znośne warunki pracy i uczciwe wynagrodzenie. Rząd chce zamknąć Hutę "Katowice", co udowodnił, kiedy huta ratując się przed likwidacją prowadziła negocjacje z pewną angielsko - holenderskim korporacją metalurgiczną. Owa korporacja, jak i zarząd huty doszli do porozumienia, co do sprzedaży huty, ale rząd w ostatniej chwili przedstawił korporacji niewykonalne warunki umowy i angielsko - holenderscy biznesmeni odjechali z niczym.
Czytaj dalej...

Historia 1 Maja

  • Dział: Historia

Święto Pracy - 1 maja - kojarzy się zapewne zdecydowanej większości albo z pompatycznymi pochodami z czasów "komuny", na których obecność była obowiązkowa, albo z współczesnymi zadymami między sfrustrowaną bandą prawicowców z Ligi Republikańskiej i bandą "postkomunistów" z drugiej strony. Oba obrazy są bardzo żenujące i dalekie od prawdziwej genezy 1 majowych pochodów.

Na przełomie XIX i XX wieku jednym z najważniejszych problemów tworzącego się ruchu robotniczego była walka o 8 godzinny dzień pracy. Najbardziej widoczna była ona w Stanach Zjednoczonych. Należy przy tym pamiętać że związki zawodowe i cały ruch robotniczy był jeszcze bardzo słabe. Właściciele fabryk tak samo jak rząd niechętnie patrzyli na tworzący się ruch robotniczy. W ich mniemaniu robotnik miał pozostać na wieki posłusznym i służalczym "dodatkiem do maszyny", jego życie miało być w rękach właściciela który z łaską wypłacał mu nędzną jałmużnę.

Czytaj dalej...

Związkowa rzeczywistość

Obecnie większość Związków Zawodowych jest oderwanych od rzeczywistości, tworzy własny zamknięty świat i stwarza pozory działania, a na dodatek uważa, że skutecznie broni praw pracowniczych czy osłon socjalnych.

Pracownicy stracili już jakiekolwiek nadzieje w tym, że związki zawodowe potrafią skutecznie walczyć i domagać się respektowania od pracodawców praw pracowniczych. Podczas styczniowego wiecu pod stocznią, protestujący stoczniowcy obrzucali jajami zarówno zarząd stoczni jak i przedstawicieli związków zawodowych. Ostatnie wydarzenia w Stoczni Szczecińskiej pokazały, co tak naprawdę sądzi załoga stoczni o związkach zawodowych. Pracownicy zarzucali wtedy związkom układowość z zarządem oraz brak jakichkolwiek postępów w negocjacjach. O to, o co związki walczyły od wielu tygodni, sami pracownicy wywalczyli w ciągu dwóch dni. Związkowcy mówili wtedy, że sytuacja wymknęła się spod kontroli, i wszystkie działające w Stoczni Szczecińskiej Związki Zawodowe "jak jeden mąż" skrytykowały protesty pod siedzibą zarządu, zrzucając odpowiedzialność za to na niezidentyfikowaną organizację, twierdząc, że sami robotnicy nie potrafiliby się tak zorganizować. Skoro związkowcy uważają, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. Warto postawić pytanie czy związki zawodowe są po to, aby utrzymywać pozory walki o pracowników, czy mają utrzymywać porządek w zakładach i czyich tak naprawdę chronią praw, skoro nie pracowników.

Czytaj dalej...

Głogów: Pikieta przeciw zmianom w Kodeksie pracy

30 lipca przed Urzędem Miasta w Głogowie, dwa związki zawodowe — OZZ „Inicjatywa Pracownicza” i WZZ „Sierpień 80” przeprowadziły pikietę przeciwko szykującym się zmianą w przepisach prawa pracy.

W akcji wzięło udział 10 osób w większości z Głogowa, poza tym jeden osoba dojechała z Zielonej Góry. Demonstrujący rozwinęli transparent z hasłem: „Łapy precz od Kodeksu Pracy”. Nie zabrakło też flag w barwach obydwu związków.

Pikieta cieszyła się dużym zainteresowanie przechodniów, dla których Inicjatywa Pracownicza przygotowała ulotki informujące o niekorzystnych dla pracowników zmianach, jakie przy poparciu rządzącej koalicji PO – PSL proponuje KPP „Lewiatan”. Na ulotce umieszczono krótkie kompendium planowanych zmian z wykazem przepisów, które mają zostać zastąpione, skreślone lub zmienione. Rozdano je w ponad dwustu egzemplarzach przechodniom oraz pracownikom i klientom pobliskich sklepów i restauracji. Uczestnicy skandowali na przemian „Łapy precz od kodeksu pracy” z „Platforma Oszustów”. Jeden z uczestników trąbił na specjalnej tubie. Pikiecie przyglądał się prezydent Głogowa Jan Zubowski, oraz liczni samorządowcy, którzy po godz. 15 właśnie opuszczali Urzędu Miasta. Nie zabrakło dziennikarzy z regionalnej prasy i radia. Pikieta trwała parędziesiąt minut. To niepierwsza taka akcja w regionie. Poprzednia, przeprowadzona przez Inicjatywę Pracowniczą odbyła się 12 lipca w Zielonej Górze. Uczestniczyli w niej działacze związku z Zielonej Góry, Kostrzyna, Poznania oraz Szczecina.

Czytaj dalej...

W HCP o prywatyzacji i spółdzielczości

W dniu 24 lipca w zakładach H. Cegielski Poznań S.A. odbyło się spotkanie robocze Inicjatywy Pracowniczej poświęcone spółdzielczości pracy. Prezydium Komisji Międzyzakładowej OZZ Inicjatywa Pracownicza przy HCP S.A. zapoznało się z możliwościami, jakie za sobą niesie obecne prawo spółdzielcze i zadecydowało o udziale w pracach wymienionej grupy roboczej. Skrytykowano jednocześnie fakt, iż rząd przygotowuje koncepcje prywatyzacji Cegielskiego bez jakichkolwiek konsultacji społecznych z załogą. Inicjatywa Pracownicza przy HCP odrzuca generalnie pomysł rozprzedania majątku firmy po kawałku, a taki projekt czeka na akceptację rządu.

Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS

OZZ Inicjatywa Pracownicza
Komisja Krajowa

ul. Kościelna 4/1a, 60-538 Poznań
514-252-205
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
REGON: 634611023
NIP: 779-22-38-665

Przystąp do związku

Czy związki zawodowe kojarzą ci się tylko z wielkimi, biurokratycznymi centralami i „etatowymi działaczami”, którzy wchodzą w układy z pracodawcami oraz elitami politycznymi? Nie musi tak być! OZZIP jest związkiem zawodowym, który powstał, aby stworzyć inny model działalności związkowej.

tel. kontaktowy: 514-252-205
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Kontakt dla prasy

tel. kontaktowy: 501 303 351
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

In english

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.