EN/DE/FR УКР/РУС KONTAKT
tik tok

Trwa referendum strajkowe w Amazonie – aktualizacja

Aktualizacja:

Inicjatywa Pracownicza z Amazona jest po pierwszych dwóch dniach referendum strajkowego. Szacunek dla każdego, kto oddał głos!!! Związkowcy będą czekać z urnami na załogę w Amazonie pod Poznaniem jeszcze w piątek, niedzielę i w poniedziałek. Na obu zmianach, w palarni i kantynie. Pokażmy, że skoro potrafimy wysyłać rekordowe ilości paczek, to potrafimy też pokazać naszą siłę i zagłosować za strajkiem. W pierwszych tygodniach czerwca referendum odbędzie się w magazynach Amazon pod Wrocławiem.


 

W magazynie Amazon pod Poznaniem rozpoczęło się zbieranie głosów w referendum strajkowym. W Sadach potrwa ono do końca maja. Związkowcy z Inicjatywy Pracowniczej w kamizelkach związkowych przebywają z urnami na palarni oraz w kantynach. Z pierwszych relacji wynika, że referendum cieszy się sporym zainteresowaniem załogi.

Czytaj dalej...

Warszawa: WKŚ popiera „8 postulatów lokatorskich”

17 maja w Warszawie odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta poświęcona reprywatyzacji. Władze miasta zbojkotowały udział w obradach, co dało okazję obecnym na sali organizacjom lokatorskim, lewicowym i anarchistycznym do przejęcia sali i zwołania "Tymczasowego Zgromadzenia Ludowego", które uchwaliło osiem postulatów dotyczących polityki mieszkaniowej i reprywatyzacji. Postulaty zostały poparte m.in. przez: Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów, Komitet Obrony Lokatorów, Kancelarię Sprawiedliwości Społecznej i Ruch Sprawiedliwości Społecznej, kolektyw Syrena, Komitet Obrony Praw Lokatorów, Pracowniczą Demokrację, Partię Zieloni oraz warszawski okręg partii Razem.

Warszawska Komisja Środowiskowa podjęła decyzję o poparciu postulatów oraz włączeniu się do działań przeciwko trwającej w Warszawie reprywatyzacji.

Czytaj dalej...

Strajki w pomocy społecznej

Pomimo że pracownice i pracownicy pomocy społecznej należą do najniżej wynagradzanych grup zawodowych, strajki i protesty w ośrodkach pomocy społecznej czy powiatowych centrach pomocy rodzinie należą do rzadkości. Pomoc społeczna była też pozbawiona silnych organizacji związkowych, mogących przeciwstawić się kolejnym „oszczędnościom”. Za sprawą podjętych nieomal równocześnie, strajków w ośrodkach w Łodzi i Wierzbicy, rok 2016 może zapoczątkować koniec tego spokoju

Strajk i lokaut w Wierzbicy

29 grudnia 2015 r. cztery pracownice Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wierzbicy (powiat radomski, woj. mazowieckie) odmówiły świadczenia pracy rozpoczynając strajk. Celem protestujących była podwyżka wynagrodzeń wszystkich zatrudnionych w GOPS-ie o 400 zł brutto. Strajk zainicjowały pracownice socjalne, wspierane przez opiekunki środowiskowe, które jednak zdecydowały się dalej świadczyć pracę, aby nie narażać swoich podopiecznych na niedogodności.

Wierzbicki ośrodek zatrudnia w sumie 12 osób, w większości kobiet: 6 pracownic socjalnych, 2 opiekunki środowiskowe, 1 asystenta rodziny, księgową, kierownik oraz pomoc administracyjno-księgową. Większość z nich otrzymuje wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej (1850 zł brutto miesięcznie), płace pozostałych – z wyjątkiem kierownik – są niewiele wyższe (np. 2100 zł brutto). W ubiegłym roku poprzednia kierowniczka GOPS-u ujęła się za pracownicami i starała się uzyskać od władz gminy obietnicę zabezpieczenia w budżecie odpowiednich środków, pozwalających także na podwyżki. W odpowiedzi, wójt Wierzbicy – Zdzisław Dulias, zwolnił ją w trybie dyscyplinarnym i zastąpił Haliną Janiszek. Janiszek wcześniej była dyrektorką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radomiu, którą odwołano ze stanowiska oficjalnie z powodu „utraty zaufania”, ale najprawdopodobniej przyczyną zwolnienia było niewłaściwe traktowanie podwładnych, którzy założyli jej sprawę o mobbing.

Niezależnie od zawirowań kadrowych, pracownice wierzbickiego ośrodka, zrzeszone w Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej rozpoczęły spór zbiorowy przechodząc wszystkie jego obowiązkowe etapy: rokowania, mediacje, referendum strajkowe oraz ogłoszenie strajku. Pomimo tego, nowa kierowniczka GOPS-u od samego początku groziła protestującym zwolnieniem z pracy. Swoje groźby zrealizowała w styczniu, zapowiadając zwolnienie dyscyplinarne strajkujących z powodu „ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych”. Według kierowniczki ośrodka, pracownicom nie przysługuje prawo do strajku, ponieważ – zgodnie z Ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych – „Prawo do strajku nie przysługuje pracownikom zatrudnionym w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach oraz prokuraturze”. Ostatecznie, w styczniu zwolniono 2 osoby: przewodnicząca i wiceprzewodniczącą związku. Sankcje dyscyplinarne zostały zastosowane, pomimo że prokuratura nie stwierdziła jeszcze ewentualnej „nielegalności” strajku – Halina Janiszek samodzielnie przyznała więc sobie prawo do decydowania czy strajk jest legalny, czy nie. Zwolnione osoby zostały zastąpione przez nowe pracownice, które zatrudniono już na podstawie umów zleceń za wynagrodzenia niższe od płacy minimalnej.

Odpowiedzią Federacji na działania kierowniczki GOPS-u i władz gminy było rozpoczęcie kolejnego sporu zbiorowego – tym razem w obronie „praw i wolności związkowych”. Spór utknął jednak na wstępnym etapie, ponieważ pracodawca nie podjął rokowań blokując tym samym całą procedurę. Federacja złożyła także zawiadomienie do prokuratury i skargę do Inspekcji Pracy przeciwko utrudnianiu prowadzenia sporu zbiorowego i działalności związkowej.

Walka pracownic GOPS-u wzbudziła zainteresowanie poza Wierzbicą: Solidarność ze strajkującymi wyraziły m.in. Warszawska Komisja Środowiskowa i Komisja Pracujących w Organizacjach Pozarządowych, protest był też relacjonowany na łamach „Codziennika Feministycznego”. W styczniu strajkujące pracownice ośrodka odwiedziła delegacja komisji IP z Warszawy.

Obecnie ani działania prawne prowadzone przez Federację, ani wsparcie dla strajkujących wyrażane przez inne organizacje nie skłoniły wójta Wierzbicy i kierowniczki GOPS-u do zmiany stanowiska. Konflikt trwa, ale jest bardzo prawdopodobne, że bez bardziej zdecydowanych działań jego finałem będą tylko zwolnienia strajkujących i trwała zamiana umów o pracę na umowy cywilnoprawne.

Strajk w Łodzi

11 stycznia 2016 r., w niecały tydzień po tym, jak w Wierzbicy kierowniczka GOPS-u zapowiedziała zwolnienie strajkujących pracownic, do strajku przystąpiło prawie 200 osób zatrudnionych w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Protest był finałem sporu zbiorowego, w którym Związek Zawodowy Pracowników Socjalnych domagał się przede wszystkim podwyżek pensji rekompensujących wcześniejsze obcięcie premii, respektowania wolności związkowych (w zakresie korzystania z „godzin związkowych”) oraz zwiększenia stanu zatrudnienia do poziomu wymaganego przez Ustawę o pomocy społecznej. Strajkujący żądali także ekwiwalentu za pranie odzieży roboczej, poprawy warunków pracy biurowej (zapewnienie wszystkim miejsc do pracy z samodzielnym biurkiem w pokojach z dostępem do światła dziennego) oraz dostosowanie zasad rozliczania czasu pracy do specyfiki pracy socjalnej wykonywanej „w terenie”.

13 stycznia, strajkujących odwiedziła delegacja Łódzkiej Komisji Środowiskowej IP, przekazując wyrazy solidarności od naszego związku oraz przeprowadzając krótkie wywiady na temat warunków pracy w pomocy społecznej w Łodzi. Wynikiem tych rozmów jest dość przygnębiający obraz problemów, z jakimi borykają się zatrudnieni w łódzkim MOPS: głównym problemem jest obciążenie psychiczne związane z „wychodzeniem w teren” do bardzo różnych osób i regularny kontakt w przemocą. Pracownicy i pracownice nie mają zapewnionego żadnego wsparcia psychologicznego. Często w pojedynkę są wysłane do domów osób objętych pomocą. Pracownice pracują w pomieszczeniach bez okien, po trzy osoby przy jednym biurku. Według ustawy, na jednego pracownika socjalnego, przypadać powinno maksymalnie 50 gospodarstw domowych, tymczasem w Łodzi, współczynnik ten wynosi ponad 100 do 1. Jak mówią pracownicy MOPS-u, tak zwanej papierkowej roboty ciągle przybywa, dlatego niejednokrotnie zabierają swoją pracę do domu. Dodatkowo różne ośrodki administracyjne i dyrektorzy cedują na nich pracę, która nie należy do ich obowiązków. W efekcie pracownicy i pracownice socjalne stają się zarazem psychologami, pedagogami, pracownicami administracji i osobami działającymi bezpośrednio w terenie. Sytuacja płacowa w każdym wypadku jest inna, zależnie od odpowiedzialności i funkcji, ale dla przykładu, pracownica ze stażem 25 lat, po studiach wyższych oraz studiach podyplomowych pracująca w pełnym wymiarze godzin, otrzymuje 1700 zł na rękę.

W odróżnieniu od Wierzbicy, strajk w Łodzi szybko przybrał masowy charakter i pracy odmówiła większość zatrudnionych w łódzkich instytucjach pomocy społecznej. Protest organizowano na parterze budynku MOPS-u przy ul. Kilińskiego, a po dwóch tygodniach delegacja strajkujących przeprowadziła protest podczas sesji Rady Miasta. Mimo że początkowo władze odmawiały jakiejkolwiek rozmowy na temat podwyżek płac, rosnące zainteresowanie mediów i utrzymująca się duża frekwencja strajku skłoniły je w końcu do negocjacji. 25 stycznia, kiedy to ZZPS poinformował o wynikach spotkania z wiceprezydentem Łodzi, Tomaszem Trelą, władze miasta złagodziły swoje stanowisko i zgodziły się na rozmowę na temat wynagrodzeń. Potrzeba było jednak jeszcze 18 dni, aby 11 lutego strajkujący i władze miasta podpisały porozumienie kończące strajk. Ostatecznie, pracownikom i pracownicom łódzkiego MOPS-u udało się wywalczyć:

• Podwyżki o 300 zł brutto od 1 lipca 2016 r. i o kolejne 200 zł od 1 stycznia 2017 r.;

• Gwarancję pracodawcy do „dochowania wszelkich starań […] w celu zapewnienia sprawnego wykonywania przysługującym związkom zawodowym kompetencji”;

• Zobowiązanie pracodawcy do usprawnienia stanu technicznego pomieszczeń, w których wykonywana jest praca do końca 2017 r.;

• Wprowadzenie bardziej przyjaznym pracownikom i pracownicom zasad ewidencjonowania czasu pracy;

• Wypłacenie kwot zaległych dodatków za pranie odzieży roboczej w 2016 r.;

• Zobowiązanie ze strony pracodawcy do niewyciągania wobec strajkujących pracowników i pracownic konsekwencji za udział w strajku.

Determinacja strajkujących przyniosła więc faktyczne zrealizowanie wszystkich postulatów, które były przyczyną sporu zbiorowego. Strajk w łódzkim MOPS-ie odniósł sukces przede wszystkim ze względu na wytrwałość załogi, która strajkowała równo przez miesiąc, nie ulegając presji wywieranej przez władze miasta, które stosowały standardowe sposoby mające zmniejszyć frekwencję: mgliste obietnice podwyżek „w przyszłości”, obwinianie strajkujących o „paraliż pracy ośrodka” i próby nastawienia podopiecznych OPS przeciwko pracownikom i pracownicom.

Perspektywy konfliktów w pomocy społecznej

Strajki w Łodzi i Wierzbicy łączy to, że centralnym problemem, o który walczyli pracownicy i pracownice były podwyżki płac, które w wielu wypadkach były na poziomie równym lub niewiele wyższym od wynagrodzenia minimalnego. Zgodnie z danymi GUS za okres pierwszych trzech kwartałów 2015 r., przeciętne miesięcznie wynagrodzenie w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej wynosiło 3582,03 zł, dane te jednak uwzględniają także zarobki kadry kierowniczej i lekarzy oraz „mieszają” pomoc społeczną i ochronę zdrowia. Pomimo tego, przeciętna płaca w pomocy społecznej i ochronie zdrowia i tak jest niższa o ponad 350 zł od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (3933,51 zł). Traktowane łącznie pomoc społeczna i ochrona zdrowia zatrudniają łącznie ponad 600 tys. osób, z czego pół miliona jest zatrudniona w sektorze publicznym. Dla kadry pomocy społecznej niekorzystnie wygląda także dynamika płac – w porównaniu z rokiem 2014 wzrost wynagrodzeń w pomocy społecznej i ochronie zdrowia wyniósł zaledwie 2,2%, co sprawia, że jest to jedna z branż o najniższym wzroście wynagrodzeń.

Dokładniejsze i ograniczone wyłącznie do pomocy społecznej roczne sprawozdania Ministerstw Pracy i Polityki Społecznej wskazują, że poziom płac w OPS-ach jest jednak niższy niż wynikałoby to ze statystyk GUS: średnie wynagrodzenie pracowników i pracownic mieści się w przedziale 2760–5297 zł brutto miesięcznie, przy czym tak duża rozpiętość wynika z faktu, że kwota 5297 zł to przeciętne wynagrodzenie personelu kierowniczego. Dla innych grup zawodowych w pomocy społecznej średnia wygląda już dużo gorzej: pracownicy socjalni zarabiają średnio 3118 zł, a pozostały personel – 2342 zł. Przykłady z Łodzi i Wierzbicy dowodzą natomiast, że średnia w wielu wypadkach jest niemiarodajna dla stwierdzenia jak dużo zarabia „przeciętny pracownik socjalny”.

Tak niskie płace i niewielka dynamika wzrostu wynagrodzeń powinny tworzyć dogodne warunki do strajków i protestów. Specyfika pracy w pomocy społecznej polega jednak na tym, że – podobnie jak w przypadku ochrony zdrowia – odmowa pracy jest tu szczególnie trudna. Z jednej strony władze samorządowe używają straszaka w postaci ustawowego zakazu organizowania akcji strajkowych przez pracowników administracji samorządowej, argumentując, że personel OPS-ów stanowi jej część. Z drugiej, pomoc społeczna – podobnie jak ochrona zdrowia – jest branżą sfeminizowaną, w której funkcjonuje silny etos „opieki” a wszelkie protesty postrzegane są jako uderzające w osoby korzystające z pomocy. Nie oznacza to jednak, że pracownicy i pracownice pomocy społecznej nie protestują – w ubiegłym roku, przed strajkami w Wierzbicy i Łodzi, w całym kraju personel pomocy społecznej prowadził symboliczną akcję protestacyjną pod hasłem: „Ogólnopolski Dzień Czarnej Podkoszulki” mającą zwrócić uwagę na problemy pracowników OPS-ów. Akcja polegająca na przychodzeniu do pracy w czarnych strojach odbyła się 20 listopada, w przeddzień Dnia Pracownika Socjalnego. Udany przykład łódzkiego strajku i rozgłos, jaki zyskał protest w Wierzbicy mogą stać się jednak tymi wydarzeniami, które zachęcą pracowników i pracownice socjalne do aktywniejszego dopominania się o wyższe płace i godne warunki pracy.•

Fot. http://federacja-socjalnych.pl

Jakub Grzegorczyk

Czytaj dalej...

Zapowiedź referendum strajkowego w Amazonie

„Jeśli ktoś potrzebuje wyjść przed zakład z transparentem, to OK – ma do tego prawo.” – powiedział Kerry Person, dyrektor Amazon Polska, za chwilę dodając – „naprawdę jesteśmy dobrym pracodawcą”. Organizujemy referendum, by przekonać się, jak wielu pracowników myśli o Amazonie tak dobrze, jak jego kierownictwo. OK?

Według nas firma chce z nas wycisnąć coraz więcej. Coraz bardziej nas kontrolują, rzucają z działu na dział. Musimy się tłumaczyć z każdej minuty. Na receivie na końcu linii, setki produktów na godzinę – kto da radę? Na ICQA dużo ponad sto lokacji do zliczenia na godzinę, a co jeśli w lokacji są dziesiątki produktów? Podobnie na innych działach. Za miesiąc będą żądać jeszcze więcej. Jeśli wyrabiamy 100% celu, to słyszymy, że pracujemy za wolno, mamy robić 120% – i tak w kółko. Wciąż straszą feedbackami. Ile jeszcze będziemy to znosić? mi. Ile jeszcze będziemy to znosić?

Gdy Amazon regularnie wprowadza „innowacje”, podkręcając śrubę, jedna rzecz wciąż pozostaje bez zmian. Nasze pensje! Cała menażeria Amazona pracuje w pocie czoła nad tym, co jeszcze udoskonalić, jak zaoszczędzić kilka sekund na jednej paczce. Puste gesty Amazona, jak przegląd płac czy Forum Pracownicze, to zwykłe mydlenie oczu. Nic się tu nie zmieni, dopóki nie zaczniemy razem działać.

Weź udział w referendum! glosuj za strajkiem!

Myślisz, że Amazon poprawi warunki pracy bez nacisków ze strony pracowników? A może podniesie nasze pensje z dobroci serca, bez walki? To nie działalność charytatywna tylko biznes, a jak wiadomo w biznesie po trupach do celu. W Niemczech, dopóki pracownicy nie zaczęli protestować, nic się nie zmieniało. Poprawiło się, ale się nie poddają: ich ostatni strajk miał miejsce 2 i 3 maja. Nie mają złudzeń, że firma pójdzie na dialog. U nas wszyscy z uznaniem wypowiadają się o strajkach w Niemczech – na co więc czekamy?

W Polsce pierwsze podwyżki dostaliśmy prawie rok temu dopiero po akcjach protestacyjnych w Poznaniu. Jeśli naprawdę chcesz zmian, zapraszamy do działania! Dość narzekania, inni nie zrobią czegoś za nas. WEŹ UDZIAŁ W REFERENDUM STRAJKOWYM! ZAPISUJ SIĘ DO ZWIĄZKU „INICJATYWA PRACOWNICZA” – choćby po to, by w nim być, w ten sposób popierać innych. Związki bez ludzi nic nie znaczą!

Gwarantujemy anonimowość – nie bój się do nas dołączyć. Czekamy na sugestie, co zmienić w Amazonie, ale i w działaniu związku. Pokażmy, że jesteśmy ludźmi, a nie tanią siłą roboczą ze wschodu!

Zagłosuj (szczegóły wkrótce):
POZNAŃ – ostatni tydzień maja
WROCŁAW – początek czerwca

OZZ Inicjatywa Pracownicza w Amazonie
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
tel. 721-852-897


Czytaj dalej...

Kryzys w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu

OŚWIADCZENIE PRACOWNIKÓW SZTUKI WS KRYZYSU W MUZEUM WSPÓŁCZESNYM WE WROCŁAWIU

Jarosław Broda, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta we Wrocławiu, postanowił nie przedłużyć kontraktu dyrektorce Muzeum Współczesnego Wrocław, Dorocie Monkiewicz.

Muzeum Współczesne Wrocław to jedna z najważniejszych instytucji działających w obszarze sztuk wizualnych w Polsce. Dyrektor Broda nie uzasadnił swojej decyzji, ponieważ nie ma ona merytorycznych podstaw. Nie przedłużenie kontraktu dyrektor Monkiewicz oznacza, że zagrożone są również miejsca pracy zespołu muzeum.

Dlatego 5-go maja 2016 roku w Muzeum Współczesnym powstała Komisja Zakładowa OZZ IP.

Cztery dni później, 9-go maja, podczas eventu pt. „Poeci i Dyrektorzy”, który odbył się w Urzędzie Miasta Wrocławia, w ramach Festiwalu Silesius, na którym Jarosław Broda wystąpił w podwójnej roli „poety-dyrektora”, zorganizowaliśmy wspólny protest Pracowników Sztuki oraz Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej, mający na celu wsparcie Komisji Zakładowej MWW*. Domagaliśmy się odwołania Brody.

Solidaryzujemy się z członkami Komisji Zakładowej MWW i oświadczamy, że jesteśmy gotowi udzielić im wszelkiego wsparcia.

Podczas eventów związanych z Europejską Stolicą Kultury 2016 będziemy organizować, wspólnie z OFSW, kolejne akcje bezpośrednie.

Komisja Środowiskowa Pracowników Sztuki OZZ IP

* http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,20046310,aktywisci-chca-odwolania-jaroslawa-brody-z-wydzialu-kultury.html

Czytaj dalej...

Apel do władz Uniwersytetu Wrocławskiego o poprawę warunków zatrudnienia pracowników i pracownic obsługi

W dniu 21 kwietnia członkinie i członkowie Wrocławskiej Komisji Środowiskowej IP przekazali obecnemu rektorowi Uniwersytetu Wrocławskiego, nowo wybranemu rektorowi oraz kanclerzowi uczelni list otwarty  w sprawie warunków zatrudnienia pracownic i pracowników obsługi na UWr. List jest sprzeciwem wobec praktyk tzw. outsourcingu stosowanego przez UWr. Obecnie, pomimo iż prawne regulacje dają taką możliwość, władze UWr rozpisując przetargi na usługi sprzątania i ochrony, nadal nie biorą pod uwagę wprowadzania tzw. klauzuli społecznych do ogłaszanych ofert, czyli tego by wszyscy pracownicy i pracownice firm sprzątających i ochroniarskich mieli godne warunki pracy – w postaci umowy o pracę i zagwarantowanej stawki godzinowej za pracę.

Uczelniane Biuro Zamówień Publicznych szybko zareagowało na list i wysłało w odpowiedzi pismo z podpisem obecnego (starego) rektora. Wrocławska KŚ szykuje komentarz do pisma oraz planuje kolejne działania w celu poprawy warunków pracy na UWr.

Prosimy o upublicznianie tego listu.  Zachęcamy też do dalszego podpisywania klikając w link:

https://docs.google.com/forms/d/1XUP90FZSLmYlzKP9IYrN8Qs-xfCTZ3z6_LzizsrUIxM/viewform?fbzx=-6208774617942760000

lub pisząc na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Apel do władz Uniwersytetu Wrocławskiego o poprawę warunków zatrudnienia pracownic i pracowników obsługi

Wrocław
Wrocławska Komisja Środowiskowa
Ogólnopolskiego Związku Zawodowego
Inicjatywa Pracownicza

 

Do Jego Magnificencji Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego
Do wiadomości Kanclerza Uniwersytetu Wrocławskiego

Apel do władz Uniwersytetu Wrocławskiego o poprawę warunków zatrudnienia pracownic i pracowników obsługi

Od wielu lat Uniwersytet Wrocławski, jeden z największych pracodawców we Wrocławiu, korzysta z mechanizmu outsourcingu pracownic i pracowników. Proces ten dotyczy szczególnie osób zatrudnionych przy tzw. obsłudze: sprzątaniu, pracy w szatni czy ochronie. Pomimo, że praca tych osób jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania instytucji, a pracownice i pracownicy de facto wykonują pracę najemną na rzecz uczelni, Uniwersytet korzysta z usług zewnętrznych firm. W ten sposób uczelnia chce zaoszczędzić kosztem najmniej zarabiających pracowników. Protestujemy przeciwko takiej polityce i żądamy, aby Uniwersytet Wrocławski bezpośrednio zatrudniał wszystkich pracowników i pracownice, a gdy nie jest to możliwe, aby wprowadzono tzw. klauzule społeczne do procedur przetargowych.

Oszczędności nie polegają jedynie na tworzeniu bardziej elastycznych relacji z pracownikami oraz przerzuceniu kosztów administracyjnych na podmiot zewnętrzny, ale również na obniżeniu wynagrodzeń i pogorszenia warunków pracy. Taka sytuacja ma miejsce, gdy przy przetargach na usługi sprzątania Uniwersytet Wrocławski nie korzysta z żadnych innych kryteriów niż cena usługi. Na taki stan rzeczy wskazuje szereg instytucji badawczych monitorujących zamówienia sektora publicznego.

Według raportu Fundacji Centrum CSR „Na Uniwersytecie Wrocławskim – w omawianym okresie [tj. od lipca do grudnia 2014 r.] ogłoszono 10 zamówień na sprzątanie dla różnych budynków, 9 z nich o wartości powyżej 207 tys. euro i w żadnym nie zastosowano klauzul społecznych." [1]

Z kolei Monitoring Zrównoważonych Zamówień Publicznych donosi, że rok później klauzule społeczne (w tym wymóg zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, w sytuacji gdy zachodzi stosunek pracy) wciąż nie były na Uniwersytecie Wrocławskim stosowane, a cena była podstawowym kryterium wyłaniania zwycięzców przetargów. [2]

Także w 2016 roku zamówienia publiczne na usługi sprzątania oraz ochrony mienia nie uwzględniały kryteriów, mających na celu przeciwdziałanie jawnemu wyzyskowi de facto pracujących na uniwersytecie osób. Co więcej, Uniwersytet Wrocławski, aby ominąć prawo o zamówieniach publicznych, które nakazuje rozstrzygać przetargi z uwzględnieniem innych niż cena kryteriów, stosuje kuriozalne praktyki polegające uwzględnianiu niejasnych kryteriów dodatkowych. I tak np. w zamówieniu kompleksowego utrzymania czystości [3], którego szacowana wartość to 350 tys zł. zwycięzcę przetargu wyłania się wyłącznie na podstawie ceny (80%) oraz częstotliwości mycia okien (20%). Dlaczego władze Uniwersytetu Wrocławskiego tak łatwo zapominają o pracownikach?

Władze niektórych uczelni wyższych w Polsce powoli zaczynają zauważać, że obniżanie kosztów pracy za wszelką cenę, nie tylko jest na dłuższą metę nieopłacalne i mało efektywne, ale też godzi w podstawowe prawa pracujących. Dość wspomnieć, że Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Uniwersytet Warszawski, po licznych protestach, zdecydowały się wrócić do zatrudniania osób sprzątających na pełen etat.

Uniwersytet, który ucieka się do tego typu praktyk zachowuje się jak prywatna firma, a nie instytucja pożytku publicznego, która powinna świecić przykładem innym pracodawcom w regionie. Dlaczego uczelnia szuka oszczędności poprzez najdotkliwszą dla pracowników, antyspołeczną strategię obniżania kosztów pracy? Dlaczego, poprzez praktyczne wspieranie mechanizmów outsourcingu i niepewnego zatrudniania, osłabia i tak już nadwątlone zaufanie społeczne, sytuując swoje działania w awangardzie neoliberalizmu?

Z punktu widzenia władz Uniwersytetu Wrocławskiego należy ograniczać zbędne koszty. Zadajmy sobie jednak pytanie: czym są zbędne koszty w instytucji, w której ponad 80% wydatków stanowią płace? Czy to oznacza, że w niedługim czasie zacznie dochodzić do zwolnień czy zmian w charakterze zatrudniania pracowników administracyjnych i naukowo-dydaktycznych? Pierwsze symptomy tego procesu są już widoczne w intensyfikacji pracy dydaktycznej poprzez podnoszenie pensum, zlecaniu jej tym samym pracownikom w ramach niżej płatnych umów o dzieło czy wreszcie dzięki nieodpłatnym „praktykom dydaktycznym” doktorantek i doktorantów (co umożliwia rosnąca liczba uczestników studiów doktoranckich bez rzeczywistych szans na zatrudnienie po ich odbyciu). Niemal na całym świecie praca, która przez władze uczelni kategoryzowana jest jako łatwo zastępowalna lub zbędna, ulega szybkiej degradacji. W stawianym w Polsce za przykład amerykańskim systemie szkolnictwa wyższego, od wielu lat ponad połowa pracowników dydaktycznych zatrudniona jest na umowy o dzieło lub w ramach innych form tymczasowych stosunków pracy.

Czy załatwianie spraw pracowniczych „po uniwersytecku” ma być w Polsce synonimem świadomego wzmacniania postępującej prekaryzacji uniwersyteckiej siły roboczej, tak w przypadku pracowników technicznych, doktorantów, jak i pracowników dydaktycznych? Uważamy, że uniwersytet ma etyczny obowiązek dbania o to, by pracujące w nim osoby były zatrudnione na godziwych warunkach.

Wobec powyższego domagamy się, by Uniwersytet Wrocławski, wzorem Uniwersytetu Warszawskiego oraz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, dawał przykład innym pracodawcom poprzez wprowadzanie dobrych praktyk. Jako sygnatariusze/ki listu, z całą stanowczością:

1)  sprzeciwiamy się podzlecaniu firmom zewnętrznym ochrony i sprzątania budynków oraz obsługi portierni i szatni przez Uniwersytet Wrocławski.

2) W sytuacjach, gdy outsourcing jest nieunikniony, domagamy się włączenia do warunków ewentualnych przyszłych przetargów obowiązku, tzw. klauzul społecznych, które formułują dodatkowe kryteria, takie jak: zatrudnianie przez firmy zewnętrzne pracowników na umowy o pracę oraz określenie godnej, dopasowanej do warunków życia we Wrocławiu, minimalnej stawki godzinowej.

Czytaj dalej...

Komisja Krajowa wobec rządowego projektu zmian w ustawie o związkach zawodowych – stanowisko

STANOWISKO

KOMISJI KRAJOWEJ

OGÓLNOPOLSKIEGO ZWIĄZKU ZAWODOWEGO

INICJATYWA PRACOWNICZA

z dnia 22.03.2016 r.

W SPRAWIE RZĄDOWEGO PROJEKTU ZMIAN

W USTAWIE O ZWIĄZKACH ZAWODOWYCH

 

Rządowy projekt nowelizacji Ustawy o związkach zawodowych i niektórych innych ustaw (w szczególności ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych), ma na celu dostosowanie przepisów do dwóch wyroków Trybunału Konstytucyjnego (TK). Nowszy, z 2 czerwca 2015 r. (o sygn. K 1/13), zobowiązał ustawodawcę do rozszerzenia prawa tworzenia i wstępowania do związków zawodowych oraz bycia przez nie reprezentowanym (prawo koalicji związkowej) o wszystkie osoby wykonujące pracę zarobkową, niezależnie od stosunku prawnego. Do tej pory taką możliwość posiadali jedynie pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę. Zdaniem TK pracownikami w rozumieniu Konstytucji są jednak „wszystkie osoby, które – po pierwsze – wykonują określoną pracę zarobkową, po drugie, pozostają w stosunku prawnym z podmiotem, na rzecz którego ją świadczą, oraz – po trzecie – mają takie interesy zawodowe związane z wykonywaniem pracy, które mogą być grupowo chronione”. Wcześniejszy wyrok TK, z 13 maja 2008 r. (o sygn. P 50/07) dotyczy przepisów karnych, które nakładają sankcję na związkowców, działających wbrew ustawie nie precyzując konkretnych czynów zabronionych, co jest oczywiście niezgodne z konstytucyjną zasadą oznaczoności przestępstwa. Ustawodawca musi tak opisać znamiona czynu zabronionego w ustawie, by można było go jednoznacznie odróżnić od tych czynów, które zabronione nie są – ogólne brzmienie art. 35 ust. 2 ustawy o związkach zawodowych nie dawało takiej gwarancji. Przepis ten utracił moc już 2008 r. i obecnie ustawa o związkach zawodowych nie zawiera regulacji w tym zakresie.

Nie ulega wątpliwości, iż zmiany idące w kierunku rozszerzenia prawa były konieczne już od dawna. Reakcja ustawodawcy względem długoletniej i coraz bardziej powszechnej praktyki nadużywania umów cywilnoprawnych przez przedsiębiorców przychodzi jednak o kilkanaście lat za późno.

Konieczną zmianą ujętą w projekcie jest odejście od ściśle rozumianego PRACODAWCY na rzecz PODMIOTU ZATRUDNIAJĄCEGO, który będzie obejmował także np. usługodawców. Takie podejście jest znacznie bardziej adekwatne do obecnych realiów gospodarczych, w których zatrudniający przedsiębiorca konsekwentnie stara się uciec od obowiązków pracodawcy. Zgodnie z tym projektem zmiana ta dotyczyć ma również ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, tak więc po jego wprowadzeniu możliwy będzie legalny strajk w przedsiębiorstwie, które nie zatrudnia pracowników lecz na przykład korzysta z usług osób samozatrudnionych.

Ustawodawca warunkuje jednak prawo „osób wykonujących pracę zarobkową” do koalicji związkowej 6-miesięcznym nieprzerwanym stażem pracy u jednego podmiotu zatrudniającego (w przypadku osób niebędących „kodeksowymi” pracownikami). Stanowczo sprzeciwiamy się takiej regulacji! Osoby wykonujące pracę na umowach cywilnoprawnych lub samozatrudnione często nie spełniają takiego wymogu, a nawet jeśli tak jest, to w przyszłości łatwo będzie go ominąć. Zapis ten w praktyce może uniemożliwić „niekodeksowym” pracownikom zrzeszanie się w związki zawodowe i dochodzenie swoich praw. Pracodawcy często omijają regulacje prawne, nawet te dotyczące osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, np. wprowadzając okresowe przerwy w zatrudnieniu, co uniemożliwia przekształcenie trzeciej umowy o pracę zawartej na czas określony w umowę zawartą na czas nieokreślony (to częsta praktyka stosowana na gruncie art. 25 index 1 Kodeksu pracy).

Znacznie lepszymi rozwiązaniami, są te obowiązujące w Niemczech. Tam zbiorowe prawo pracy regulowane jest przeważnie nie przez ustawodawcę lecz przez strony układów zbiorowych pracy, dlatego o prawie do koalicji związkowej decyduje posiadanie tzw. zdolności układowej. Tamtejsze prawo pozwala więc na zawiązanie układu zbiorowego pracy dotyczącego osób, które pracują na własny rachunek, jeżeli ponad 50 proc. ich dochodów (30 proc. w sektorze mediów) pochodzi od jednego klienta. Osoby spełniające to kryterium mogą powołać związek zawodowy, który będzie formalnie stroną obejmującego je zbiorowego układu pracy. Zależność od jednego źródła dochodu byłaby lepszą podstawą dla przyznania prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych niż staż pracy zaproponowany w polskim projekcie ustawy. Takie rozwiązanie prawne nie rozstrzygnęłoby jednak wszystkich problemów. Należałoby dodatkowo uznać, że praca świadczona dla różnych podmiotów zatrudniających ale powiązanych ze sobą stanowi jedno (to samo) źródło dochodu. Taka norma znajdowałaby zastosowanie np. wtedy gdy wspólnicy spółki cywilnej wymienialiby się swoimi usługobiorcami. Zabezpieczyłaby ona prawo do koalicji związkowej zatrudnionych.

Innym rozwiązaniem jest objęcie prawem do koalicji wszystkich osób, które zarobkowo wykonują pracę na podstawie umowy cywilnoprawnej lub samozatrudnienia o ile nie są pracodawcami, (z wyłączenie konkretnych zawodów, np. adwokatów, których realia zawodowe nie pozwalają na przynależność do związku zawodowego). Niedawno Rada Dialogu Społecznego uzgodniła wytyczne do zmian w prawie, takie jak zagwarantowanie specjalnej płacy minimalnej osobom zatrudnionym na podstawie umów zlecenie i na podstawie umów o świadczenie usług, do których stosuje się przepis o zleceniu (często wykorzystywane w zatrudnieniu „pozakodeksowym” umowy starannego działania). Wytyczne te nie uzależniają gwarantowanej płacy minimalnej od długości zatrudnienia. Nie ma zatem uzasadnienia, by prawodawca w świetle jednych przepisów traktował „pozakodeksowo” zatrudnione osoby raz jak pracowników (zgodnie z definicją przyjętą przez TK), a innym razem dzielił ich na tych, którzy mogą i na tych, którzy nie mogą korzystać z praw związkowych. Dlatego uważamy, że konsekwentnie należałoby wszystkim tym osobom (którym będzie przysługiwać specjalna płaca minimalna) przyznać równe prawo do koalicji związkowej.

Niepokojący i zupełnie nieuzasadniony na gruncie wcześniej wspomnianych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego jest pomysł podniesienia progów reprezentatywności zakładowej i jednoznacznego powiązania jej z 6 miesięcznym okresem przynależności do zakładowej organizacji związkowej. Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu zobowiązuje do rozszerzenia prawa do koalicji, te zmiany zaś prawo to ograniczają.

Ze statusem reprezentatywności wiąże się liczba ochron trwałości zatrudnienia dla członków związku, nieodzownych w początkowej fazie działania organizacji zakładowej, gdy jest ona jeszcze niedoświadczona, a pracodawca nie pogodził się z jej powstaniem. W tym okresie najczęściej pracodawcy próbują się pozbyć „niepokornych” pracowników, którzy założyli związek. Dotychczasowe przepisy nie precyzują jednoznacznie czy okres 6 miesięcznej przynależności członkowskiej, stosuje się także do reprezentatywności zakładowej (w rozumieniu przepisów ustawy o związkach zawodowych) tak jak przy reprezentatywności w rozumieniu przepisów o układach zbiorowych. Uważamy, że ustawodawca rozstrzygnął związane z tym spory w orzecznictwie i w doktrynie na niekorzyść związków zawodowych.

Ponadto zwiększenie progów reprezentatywności w znacznym stopniu utrudni i ograniczy możliwość korzystania z praw związkowych wszystkim pracownikom należącym do mniejszych organizacji niż trzy główne centrale. Małe związki zawodowe powstają często w opozycji do dużych central, ponieważ chcą być niezależne od ich hierarchicznej i zbiurokratyzowanej struktury. Dotychczasowi potentaci polskiego ruchu związkowego jak Solidarność są nierzadko krytykowani przez pracowników za swoje powiązania z partiami politycznymi i aktualną władzą. Co ważniejsze często pomijają postulaty niektórych grup zawodowych. Nie są na przykład zainteresowane zrzeszaniem pracowników zatrudnionych na tzw. umowach śmieciowych czy przez agencje pracy tymczasowej. Planowane zmiany uderzają w pluralizm związkowy, prowadzą do ugruntowania dominacji dużych central i uniemożliwiają rozwój nowych organizacji, które chcą reprezentować interesy zatrudnionych „pozakodeksowo”.

Do nowelizacji ustosunkowujemy się z dużą rezerwą, ponieważ wady tego projektu mogą przekreślić jego zasadnicze intencje.

 

Czytaj dalej...

Uderzenie w jednego z nas jest atakiem w nas wszystkich!

Inicjatywa Pracownicza wzywa do wzięcia udziału w demonstracji 7 maja o godz. 13 w Poznaniu pod aresztem na ul. Młyńskiej w geście solidarności z członkiem naszego związku

Nasz przyjaciel i wieloletni członek Poznańskiej Komisji Międzyzakładowej Inicjatywy Pracowniczej, Łukasz Bukowski, trafił 27 kwietnia 2016 r. do więzienia w Poznaniu przy ul. Młyńskiej na okres 3 miesięcy. Wcześniej został oskarżony i skazany za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta w związku z blokadą eksmisji Katarzyny i Ryszarda Jenczów w Poznaniu. W proteście przeciwko polityce eksmisyjnej i postępowaniu policji odmówił poddania się karze grzywny, która została zamieniona na przymusową pracę, a ostatecznie na pozbawienie wolności. Łukasz chce w ten sposób zwrócić uwagę na ciągle trwające wysiedlenia i brutalne eksmisje. Odmówił zapłacenia grzywny, uznając, że stając w obronie eksmitowanych na bruk, postąpił słusznie. 

OZZ Inicjatywa Pracownicza wspiera ruch lokatorski walczący o bezwarunkowe prawo do dachu nad głową. Kryzys mieszkaniowy, który objawia się poprzez brak dostępu do tanich mieszkań, rosnące czynsze i zadłużenie lokatorów, wreszcie przez eksmisje, jest boleśnie odczuwany przez pracowników i pracownice w Polsce.

Znaczącą część naszych niskich zarobków przeznaczamy na rosnące czynsze i opłaty. Często wracają one do kieszeni tych, którzy wyzyskują nas w pracy i których stać na inwestowanie dla zysku na rynkach nieruchomości. Poprzez niskie płace i wysokie czynsze pracodawcy, kamienicznicy oraz deweloperzy potwierdzają swoje ekonomiczne przywileje. Dlatego uważamy, że ruchy pracownicze i lokatorskie są wyrazem tej samej walki o poprawę warunków naszego życia i odzyskania kontroli – w pracy i w domu.

Dlatego tak jak murem chcemy stać za wszystkimi, którzy są represjonowani za udział w strajkach, tak samo chcemy wspierać wszystkich, którzy walczą o dach nad głową i ponoszą tego konsekwencje. Uznajemy Łukasza za więźnia politycznego, więźnia sumienia, który w ten sposób domaga się przestrzegania praw lokatorskich i powstrzymania wysiedleń. Domagamy się wraz z Łukaszem zaniechania eksmisji i zmiany niesprawiedliwej polityki społeczno-mieszkaniowej, która staje się przyczyną wielu ludzkich tragedii, zwłaszcza dla osób ubogich, pozostających bez pracy czy harujących na niestabilnych i śmieciowych umowach. 

Wzywamy członków i członkinie związku oraz wszystkich ludzi nas popierających do wzięcia udziału w demonstracji 7 maja o godz. 13 w Poznaniu pod aresztem na ul. Młyńskiej.

Zwracamy się z apelem o wysyłanie listów do Łukasza na adresŁukasz Bukowski s. Zbigniewa, Areszt Śledczy w Poznaniu, ul. Młyńska 1, 61-729 Poznań

Komisja Krajowa OZZ Inicjatywa Pracownicza

29.04.2016

Zobacz, jak wyglądała eksmisja, za którą Łukasz został skazany: https://www.youtube.com/watch?v=PEH3uXgRpH4

Czytaj dalej...

W rocznicę masakry poznańskich kolejarzy. Popieramy żądania pracowników Kolei Wielkopolskich

„Ja wam mówię, że jak sami nie pójdziemy, jak nie pokażemy, że oni to garstka, a my siła, jak nie zagrozimy strajkiem i zatrzymaniem ruchu kolejowego, to jeszcze kilka miesięcy będą uprzejmie i patriotycznie odsyłać nasze delegacje od jednego dygnitarza do drugiego, aż żony i dzieci nasze wykitują z głodu. Idziemy pod Zamek, czy nie!? Mówił z taką mocą, tak trafił w to, co każdy z robotników ważył w swych myślach”.

Czytaj dalej...

Kampania na rzecz powtórnego uregulowania warunków pracy w branży budowlanej

 

W 1954 r. weszło w życie Rozporządzenie Ministrów Pracy i Opieki Społecznej oraz Zdrowa w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy obsłudze żurawi. Niemniej w 2013 r. polskie władze je uchyliły. Tym samy od ostatnich trzech lat nie istnieją żadne szczegółowe zapisy prawne regulujące pracę operatorów żurawi. Praca ta jest jednak na tyle skomplikowana i niebezpieczna, że jej wykonywanie wymaga dodatkowych obostrzeń prawnych. Władze kraju poprzez ich uchylenie przyczyniły się do pogorszenia warunków pracy operatorów żurawi wieżowych jak i innych budowlańców, którzy współpracują z nimi na co dzień. Forsowana liberalizacja prawodawstwa w tym wypadku jest na rękę firmom budowlanym. Dzięki niej firmy te są np. w mniejszym stopniu zobowiązane do przestrzegania elementarnych zasad BHP na budowach. Państwo znosząc prawo chroniące pracowników, umożliwiło firmom budowlanym osiąganie większych zysków kosztem pogarszania warunków pracy. Pracownicy w większym stopniu są więc narażeni na wypadki przy pracy, wzrost jej intensywności i ogólne pogorszenie własnego położenia. 

Uchylona regulacja, jako że powstała w odmiennym systemie prawnym (nie obowiązywał wówczas jeszcze kodeks pracy, ani kodeks cywilny), zawierała definicję pracownika obsługującego żurawia wieżowego, która nie rozróżniała odmiennych form zatrudnienia. Przepisy tego rozporządzenia stosowało się bez względu na to, czy operator był pracownikiem, usługobiorcą, wykonawcą dzieła, czy prowadził własną działalność gospodarczą.

W związku z tym Małopolska Komisja Operatorów Żurawi Wieżowych opracowała własny projekt uaktualnienia rozporządzenia z 1954 r., który w marcu 2016 r. przesłała do oceny Ministrowi Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (w załączeniu). 

 

Po pierwsze z uaktualnionej wersji rozporządzenia w sprawie higieny i bezpieczeństwa pracy przy obsłudze żurawi, usunęliśmy stare zapisy nieodnoszące się do obecnych realiów branży transportu bliskiego. Po drugie do rozporządzenia dodaliśmy lub rozszerzyliśmy zapisy dotyczące aktualnych i ważnych problemów. 

 

Wśród punktów wykreślonych ze starej wersji rozporządzenia są m.in. te dotyczące: 

- gaśnic i koców azbestowych w żurawiach spalinowych,

- umiejscowienia skrzynek na czyściwo i narzędzia,

- uczestniczenia operatorów w remontach,

- ogrzewania kabin zimą,

- systemu porozumiewawczych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, między operatorem a hakowym.

Ponadto stare nazewnictwo „dźwigowy”, „ciężarowy”, zostało zastąpione aktualnym, odpowiednio „operator”, „hakowy”.

 

Wśród zapisów dodanych bądź poszerzonych w nowym projekcie znajdują się m.in. te dotyczące: 

- odbywania praktyk i składania egzaminów w celu uzyskania uprawnień operatora żurawia wieżowego lub hakowego,

- ograniczenia dobowego czasu pracy operatorów i sposobów tego egzekwowania,

- form zatrudnienia operatorów,

- powierzenia ostatecznej decyzji o dopuszczeniu żurawia do pracy właścicielowi tegoż, a nie jak dotąd przełożonemu operatora,

- częstotliwości kontroli sprawności żurawi, przez konserwatorów z adekwatnymi uprawnieniami,

- obecności operatorów z uprawnieniami przy odbiorach technicznych żurawi,

- odpowiedniego oświetlenia terenu pracy żurawia nocą,

- zaopatrzenia żurawi w sygnał ostrzegawczy odpowiedniej mocy,

- dopuszczalnego natężenia hałasu wewnątrz kabiny operatora, 

- zaopatrzenia operatorów i hakowych w krótkofalówki,

- zakazu pracy w czasie złych warunków atmosferycznych,

- wyposażenia żurawi w atestowane wiatromierze,

- zakazu dopuszczania do pracy żurawi starszych niż 25 lat,

- utrzymania odpowiednich temperatur w kabinach operatorów zimą i latem,

- wyposażenia żurawi w urządzenie do pomiaru czasu pracy (np. tachometr).

 

Część z wyżej wymienionych problemów związanych z pracą operatorów, jest w naszej ocenie na tyle istotna, iż została ujęta w odrębnych petycjach wystosowanych w 2015 r. do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Punkty te dotyczyły odpowiedniego przeszkolenia hakowych, zakazu pracy w czasie złych warunków atmosferycznych i zaopatrzenia żurawi w wiatromierze. 

 

Sam projekt w obecnym kształcie stanowi raczej materiał wyjściowy niż ostateczną propozycję aktu prawnego. Przede wszystkim w dzisiejszym porządku prawnym rozporządzenie może być przyjęte przez rząd lub właściwego ministra tylko przy istnieniu wyraźnej delegacji ustawowej. Obecnie brak przepisu rangi ustawowej, który upoważniałby Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej do wydania takiego rozporządzenia. Nie wyklucza to jednak przeniesienia istotnych przepisów tego projektu do już istniejących rozporządzeń. Z drugiej strony projekt ten, po wprowadzeniu niewielkich zmian, mógłby być w całości przyjęty jako ustawa, lecz to wiąże się ze znacznie dłuższym procesem legislacyjnym. Bez względu na to, jak oceni projekt Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, komisje operatorów żurawi z Małopolski i Poznania przy OZZIP rozpoczynają wspólną kampanię na rzecz prawnego uregulowania zawodu operatorów żurawi wieżowych.

 

Małopolska Międzyzakładowa Komisja Operatorów Żurawi Wieżowych OZZIP

Poznańska Międzyzakładowa Komisja Operatorów Żurawi Wieżowych OZZIP

 

Czytaj dalej...

Stanowisko Komisji Krajowej w sprawie projektu zaostrzenia ustawy dotyczącej przerywania ciąży

OZZ Inicjatywa Pracownicza – za dostępem do aborcji, przeciwko wyzyskowi

W poprzednich miesiącach kręgi rządowe, biznesowe i kler próbując zaostrzyć prawo aborcyjne, ponownie wzmogły swoją ofensywę wymierzoną w kobiety. Elity władzy od wieków traktują kobiece ciała jak maszyny reprodukujące nowe pokolenia pracowników i pracownic. W obecnym systemie gospodarczym kobiety zmusza się do wydawania na świat nowych pokoleń pracownic i pracowników po to, aby dzięki ich pracy szefowie mogli zwiększać swoje zyski.  

„Prawa reprodukcyjne” nie ograniczają się jednak wyłącznie do państwowej kontroli płodności kobiet. Reprodukcja dotyczy wszystkich sfer, w których odtwarzamy naszą zdolność do pracy: tego co jemy, w co się ubieramy, czy mamy zapewniony dach nad głową, czego się uczymy, czym się leczymy itd. Oczywiście ani państwo ani biznes nie chcą łożyć na naszą reprodukcję. Wystarczy spojrzeć na codzienne problemy ludzi utrzymujących się z pracy: wzrost cen żywności i odzieży, ograniczony dostęp do mieszkań czy zagrożenie eksmisją, zamykanie szkół, zbyt mała ilość żłobków i przedszkoli, opłaty za studia, niewydolna służba zdrowia.

Kolejne rządy niezmiennie tną wydatki społeczne, co automatycznie zmusza nas do darmowej pracy wykonywanej w gospodarstwach domowych. W konsekwencji praca opiekuńcza, poczynając od urodzenia potomstwa, poprzez jego wychowanie, kończąc na utrzymaniu całej rodziny, spada na barki kobiet. Co więcej, darmowa bądź nisko opłacana praca kobiet wywiera nacisk na obniżenie ogółu płac, również mężczyzn. W ten sposób przymus rodzenia dzieci, który wiąże się z przymusowym świadczeniem darmowej pracy reprodukcyjnej, pogarsza warunki życia wszystkich utrzymujących się dzięki własnej pracy.

Zakaz aborcji zaostrza też nierówności występujące pomiędzy samymi kobietami. Tym ubogim trudniej opłacić antykoncepcję, nie wspominając o zabiegu aborcyjnym. Pracownice bez zabezpieczenia finansowego tracą zatem możliwość kontroli nad swoją płodnością. Dodatkowo obecna forma macierzyństwa wyklucza je z rynku pracy bądź zmusza do wykonywania gorzej płatnych zajęć. Natomiast kobiety lepiej usytuowane posiadają środki na zakup antykoncepcji i dokonanie aborcji, choćby za granicą. Mają większą kontrolę nad swoim ciałem, dzięki czemu łatwiej im planować swoje życie. Ponadto zasoby finansowe umożliwiają im zatrudnienie kobiet z klasy robotniczej do opieki nad swoimi dziećmi. W konsekwencji można przypuszczać, że dzieci te staną się kolejnym pokoleniem wysoko wykwalifikowanych pracowników, czy też kadrą zarządzającą. Możliwość wyboru związanego z macierzyństwem jest więc przywilejem elity. Pomimo że gorzej sytuowane kobiety pracują na dwa etaty – za darmo w domu i za grosze w firmie swojego szefa – to doświadczają większych trudności z utrzymaniem dzieci niż kobiety zamożne. Prawdopodobieństwo tego, że kobieta zostanie określona mianem „wyrodna matka” wzrasta, jeżeli jest zwykłą pracownicą, podczas gdy jej szefowa częściej będzie chwalona za wzorowe łączenie kariery zawodowej z macierzyństwem.

Ograniczenie dostępu do aborcji, które idzie w parze z cięciami socjalnymi, najbardziej uderza w najbiedniejsze warstwy społeczeństwa. Władze próbują sprowadzić kwestię aborcji do problemu obyczajowego czy religijnego, lecz problem ten ma charakter ściśle ekonomiczny. Dla większości kobiet prawdziwy wybór nie oznacza prawa do aborcji, lecz dotyczy także możliwości utrzymania siebie i dzieci. To wiąże się z wysokością wydatków na służbę zdrowia, oświatę, emerytury itd. Kontrola nad płodnością wpływa więc na zamożność pracowniczych gospodarstw domowych i położenie większości obywateli niezależnie od ich płci. Dostęp do aborcji nie jest tylko „sprawą kobiecą”, lecz polem walki kobiet i mężczyzn z kapitalistycznym wyzyskiem.

 

Czytaj dalej...

Amazon: Inicjatywa Pracownicza we Wrocławiu

Komisja Inicjatywy Pracowniczej z Amazona zawiązała się w Sadach pod Poznaniem i tam jest najbardziej aktywna, ale zrzesza również pracowników i pracownice z podwrocławskich magazynów firmy. W marcu oficjalną reprezentantką związku została Ania Stokowiec, z działu pick we WRO2. W marcu związek rozdawał ulotki przed WRO1 i WRO2. Spotkaliśmy się z miłym przyjęciem.

Czytaj dalej...

Rozkład zjazdów - nadzwyczajnego i roboczego - 9, 10 kwietnia

Dzień Pierwszy:

11:00 Oficjalne powitanie
11:30 Zjazd Nadzwyczajny
11:45 Wstęp i wprowadzenie do obrad: Prezentacja ilościowa o sytuacji w Związku i jego rozwoju. Wyjaśnienie celu i przebiegu zjazdu.
12:00 Przedstawienie finansów związku
12:15 – 14:00 Panel 1: Konflikty w miejscach pracy: KMZ Amazon, KMZ Poznańskie Żłobki, Komisja Środowiskowa Pracownicy Sztuki, KMZ L'Oreal
14:00 – 14:15  Przerwa 
14:15 – 16:00 Panel 2: Różne strategie działalności związkowej i walk pracowniczych: KZ Cegielski, KZ POKiS, KZ Nevell Rubbermaid, Komisja Środowiskowa Pracujących w Organizacjach Pozarządowych, Lubuska Komisja Międzyzakładowa 
16:00 -16:45 Przerwa obiadowa 
16:45 – 18:00 Panel 3: Powiązania branżowe pomiędzy komisjami  w tematach: uwspólnienie doświadczeń, zwiększenie przepływu informacji oraz kontaktów pomiędzy komisjami z tych samych branż - np. pracowników instytucji samorządowych, instytucji kultury, produkcji i logistyki itp., oraz kontaktów międzynarodowych

Dzień Drugi:

11:00 - 12:00 Zmiany Statutowe
- organizacja terytorialna na bazie projektu Warszawskiej Komisji Środowiskowej zawierającego propozycję zmian statutowych
- organizowanie się w konfederacje - propozycja zmian statutowych na bazie projektu Poznańskiej Komisji Międzyzakładowej zawierającego propozycję zmian statutowych
12:00 - 12:15 Przerwa 
12:15 - 13:15 Plany na najbliższą przyszłość 
- plan działań i rozwoju Związku na 2016 i 2017
- dyskusja nad proponowaną przez PiS  reformą systemu emerytalnego na bazie projektu Poznańskiej Komisji Międzyzakładowej
- stanowisko w sprawie migracji (na podstawie dokumentu WKŚ)
- rozwój i wsparcie Grupy Roboczej do spraw Szkoleń 
13:15 - 13:30 Przerwa 
13:30 - 14:30 Inne
- rozwój mediów związku
- deklaracja ideowa

Przypominamy że zjazd odbywa się w Teatrze 8 Dnia, na ul.Ratajczaka 44

Dojazd z dworca tramwajem nr. 8 z przystanku "Most Dworcowy” do "Pl. Cyryla Ratajskiego” (3 przystanki) Jedziecie w strone Milostowo. Idziecie w góre 3 maja i dochodzicie do teatru po lewej, na przeciwko parkingu lub nr. 5 z przystanku "Most Dworcowy” do “Marcinkowskiego” (2 przystanki) . Jedziecie w strone STOMIL. Idziecie w strone placu wolnosci, w bialym duzym budynku gdzie jest EMPIK, jest tez Teatr.

Czytaj dalej...

Ukazał się „Głos Załogi Amazona”

Ukazał się wyczekiwany drugi numer „Głosu Załogi Amazona”. Gazeta została przygotowana przez komisję Inicjatywy Pracowniczej działającą w Amazon Fulfillment Poland. W najbliższych dniach „Głos” będzie rozdawany pracownikom i pracownicom przed wejściem do zakładu, już dziś ponad tysiąc egzemplarzy rozdano w Sadach. Zapraszamy do lektury! Pobierz PDF poniżej:

Czytaj dalej...

Ponad granicami!

Ukraińcy w Polsce w ramach programu pracy tymczasowej dla migrantów

W systemie wolnorynkowym, towary i usługi mogą swobodnie przekraczać granice. Kiedy jednak chodzi o przemieszczanie się pracowników, to biznes zarzuca swoje „wolnościowe” ideały i wykorzystuje państwo, aby narzucać sztywne regulacje rynku pracy. Państwa określają status pobytu, budują mury i obozy dla uchodźców, podsycają szowinizm narodowy i sięgają po inne sposoby dzielenia ludzi. Dla szefów i polityków największym zagrożeniem są pracownicy walczący o swoją godność niezależnie od swojej narodowości.

Czytaj dalej...

Powiedz NIE rasizmowi - apel o udział w demonstracji 19 marca

W sobotę 19 marca, z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Rasizmem, w Warszawie odbędzie się demonstracja antyrasistowska [więcej informacji o demonstracji]. Apel o udział w demonstracji poparły komisje Inicjatywy Pracowniczej: Warszawska Komisja Środowiskowa, Ogólnopolska Komisja Pracowników Sztuki, Komisja Pracujących w Organizacjach Pozarządowych oraz Komisja Zakładowa w Narodowym Instytucie Audiowizualnym. Poniżej publikujemy treść apelu.

Czytaj dalej...

Nadzwyczajny Zjazd Delegatów i Delegatek - 9 kwietnia 2016

W związku z pilna koniecznością wprowadzenia zmian statutowych dotyczących możliwości skrócenia kadencji prezydium, którą to konieczność zgłaszało wiele komisji, Komisja Krajowa podjęła decyzję o zwołaniu Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów i Delegatek w terminie 9 kwietnia 2016 roku w Poznaniu. 

Planowana data zjazdu nadzwyczajnego pokrywa się z data ogłoszonego wcześniej zjazdu roboczego - po odbyciu zjazdu nadzwyczajnego rozpocznie się zjazd roboczy zgodnie z planem.

Do 31 marca każda z jednostek podstawowych powinna wyznaczyć jednego delegata lub delegatkę, zatwierdzić ten wybór uchwalą prezydium i zgłosić ten wybór Komisji Krajowej, przesyłając skany uchwał na adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Oryginały uchwał należy okazać Komisji Krajowej w dniu zjazdu.

Pełna treść uchwały zwołującej zjazd i uchwały będącej przedmiotem obrad dostępna jest w załączniku.

Czytaj dalej...

Amazon: Wszystkie ręce na pokład... w imię wyścigów szczurów

Komisja OZZ Inicjatywa Pracownicza Amazon przeprowadziła w magazynie w Sadach akcję ulotkową komentującą ostatnie spotkania pracowników z zarządem. Publikujemy treść ulotki pt. "All-hands: Wszystkie ręce na pokład... w imię wyścigów szczurów!":

W marcu odbyły się spotkania z dyrekcją, tzw. All-hands. Wysłuchaliśmy kampanii propagandowej o sukcesach Amazona. Tak to urządzono: na pytania zostało tylko 5 minut, zgłaszające się osoby i tak nie dostały głosu, ludzie wychodzili, spiesząc się na autobusy. Ktoś powie, że okazali brak szacunku. Zapytamy: "dyrektorze, jak pan myśli – z czego ten brak szacunku wynika?". Oto kilka faktów:

- W Amazonie jest olbrzymia rotacja

Na spotkaniu potwierdzono olbrzymią rotacje w firmie: z 4500 zatrudnionych obecnie aż połowa pracuje krócej niż 6 miesięcy! Wśród nich są pracujący na 3 miesięcznych okresach próbnych. Tylko 986 osób pracuje ponad rok. Gdy odliczymy biura i przełożonych, na hali zostanie garstka starej załogi. Do tego wielu starych pracowników wbrew ich woli jest aktualnie wysyłanych na inne działy, gdzie otrzymują feedbacki – czy firma chce się w ten sposób ich pozbyć? Inni odeszli albo zostali zwolnieni.

Tylko godna pensja i dobre traktowanie zatrzyma ludzi w firmie. Domagamy się wprowadzenia dodatków stażowych.

- Amazon wykorzystuje agencje jako tester i bat na pracowników cały rok, a wzmożony okres przedświąteczny to tylko wymówka

Dyrektor POZ1 przechwalał się, że Amazon dokonał wielu konwersji. Zapytany, czy Amazon zrezygnuje z korzystania z agencji, ogłosił, że firma przecież potrzebuje wsparcia agencji na okres przedświąteczny (powiedział: „jeden miesiąc w roku”). Czy oznacza to, że w ciągu 11 miesięcy agencje znikną z hali? Dyrektor dodał, że chce zatrudniać tych, którzy naprawdę chcą pracować, agencje więc służą do testowania pracowników. Po co więc po konwersji jest 3 miesięczna umowa próbna?

Dość niepewności jutra! Domagamy się, by Amazon zatrudniał bezpośrednio, a jeżeli miałby współpracować okresowo z agencjami, to po ustaleniu stałego procentu pracowników agencji.

- Amazon zaostrza wyścig szczurów

Amazon ma nową ofertę: ci, którzy będą śrubować normy, dostaną bony o wartości 250 zł. Przypominamy, że już dziś system oceniania pracowników jest bardzo surowy. Jesteśmy stale monitorowani. Co dzień wielu martwi się o normę, a system kasuje ludzi równo, bez względu na ich predyspozycje, towar czy przejściowe problemy. Usłyszeliśmy wiele pięknych słów, jak świetnie spisaliśmy się przed świętami. Pokazano film z wyrazami wdzięczności za grudniowe rekordy. Panie dyrektorze, nie pracujemy w Amazonie dla podziękowań! Nimi się nie najemy ani nie zapłacimy rachunków! Jeśli przynosimy firmie tak ogromne zyski, gdzie są podwyżki?

Nie chcemy faworyzować wybranych. Domagamy się podwyżki płacy podstawowej do co najmniej 16 zł za godzinę!

- Amazon przechwala się benefitami, z których korzysta garstka

151 osób skorzystało ze szkoleń CareerChoice, to tylko 3% obecnie zatrudnionych! Wielu nie ma czasu i sił na szkolenia, inni nie znajdują ofert w swojej miejscowości. Za to głosami pracodawcy wycofano popularne wyprawki z Funduszu Socjalnego. Wycofano się z „wczasów pod gruszą” w 2016 r. A bony świąteczne wysyłane są w całości komornikom, ci, którzy naprawdę potrzebują pomocy, nie dostają jej.

Amazon musi przestać udawać, że oferuje super pakiet socjalny. Wiele firm ma darmowy transport czy ubezpieczenie. Domagamy się dla wszystkich akcji pracowniczych, które za granicą otrzymują wszyscy pracownicy.

- Organizuj się! Dołącz do związku zawodowego OZZ Inicjatywa Pracownicza. Nie ważne, czy pracujesz przez Amazon, czy agencję, w Poznaniu czy Wrocławiu. Pomagamy, kiedy nie zgadzają się wypłaty. Jest nas ponad 350 osób. Gwarantujemy anonimowość. Mamy przedstawicieli w Komisji BHP i Komisji Socjalnej. Jesteśmy w kontakcie z Państwową Inspekcją Pracy. Każde zwolnienie stałych pracowników musi być z nami konsultowane. Stale wymieniamy się informacjami ze związkowcami z Amazona z zagranicy oraz kontaktujemy się z mediami. Walczymy o lepsze jutro!

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS

OZZ Inicjatywa Pracownicza
Komisja Krajowa

ul. Kościelna 4/1a, 60-538 Poznań
514-252-205
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
REGON: 634611023
NIP: 779-22-38-665

Przystąp do związku

Czy związki zawodowe kojarzą ci się tylko z wielkimi, biurokratycznymi centralami i „etatowymi działaczami”, którzy wchodzą w układy z pracodawcami oraz elitami politycznymi? Nie musi tak być! OZZIP jest związkiem zawodowym, który powstał, aby stworzyć inny model działalności związkowej.

tel. kontaktowy: 514-252-205
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Kontakt dla prasy

tel. kontaktowy: 501 303 351
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

In english

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.